Krótka relacja: 51 miejsce na 181, którzy ukończyli w OPEN. 10 miejsce w kategorii wiekowej (na 49, którzy ukończyli). Wstydu nie ma
Pogoda: 31stopni ciepła i pełne słońce. Przed startem nie chciało mi się nawet stać nie mówiąc o ruchu. Zakładałem walkę o to, żeby nie było gorzej niż 3h
Pływanie:
wydawało mi się, że dystans dłuższy niż 950m i chyba taki był. Ja napływałem 1040 a nawigację miałem wyjątkowo niezłą. Start z wody. Ustawiłem się już bliżej czuba. Kilka razy udało mi się złapać u kogoś w nogach, ale tylko na krótką chwilę (albo był za szybki albo za wolny). Dzisiaj ja wkurzyłem się na dwóch żabkarzy... nie za to, że płyną żabką, ale za to, że: (1) ustawiają się w czubie oraz (2) zmieniają styl z żabki na kraula w losowym momencie. Zaliczyłem kopnięcie w bark od takiego miszcza jak podpłynąłem za blisko. Żeby nie było.... żabkarze mi nie przeszkadzają wcale, ale kurcze... panowie ustawcie się raczej z tyłu i nie zmieniajcie stylu jak ktoś jest blisko za wami... 62 czas pływania
T1:
Za wcześnie nacisnąłem zmianę sportu (tj. tuż po wyjściu z wody), więc moje podsumy z suunto nie są wiarygodne. W sumie dobra zmiana. Nic bym chyba nie poprawił. Długi wybieg z wody (jakieś 200m lekko pod górę) i potem długi wybieg ze strefy (250 lekko pod górkę do belki)
Rower:
Średnia 33.3 km/h na trasie o różnicy wzniesień ok 400m. Asfalt bardzo słaby, przejazdy kolejowe i dość kręto. Dwie pętle na dobrze zmierzonej trasie. 30 czas roweru i jestem z tej części zadowolony.
T2:
Tutaj słabiej. Miałem lekkie problemy z odłożeniem roweru i założeniem skarpet. Mogłem stracić 45-60''
Bieganie:
Moja pięta achillesowa. Średnia ok 5:30/1km to maximum, które byłem dzisiaj zrobić w takim upale. Pierwsze 5km w niezłym tempie poniżej 5:20/1km. Druga piątka dała mi w kość. Szkoda, że nie było kurtyn wodnych, bo oblewanie się wodą z kubków ma swoje ograniczenia. Bardzo by to dzisiaj pomogło. Fajna, płaska trasa, ale w dużej części odsłonięta i myślałem, że mi słońce mózg wypali.
Podsumowanie:
Niezła lokalna impreza, ale z kilkoma niedociągnięciami organizacyjnymi.
- Nie było koszyków organizatora w strefach i duża część zawodników zrobiła to co ja... czyli poukładała swoje manele na ręczniczku. Możecie sobie wyobrazić jak to wyglądało po poszczególnych częściach wyścigu.
- Mogli dać te kurtyny wodne dzisiaj. Pływanie w Trzech Stawach do najprzyjemniejszych nie należy.
- Asfalt na trasie słaby
Może mi się w dupie poprzewracało po Gdyni? . Plan od trenera zrobiłem z nawiązką. Zakończenie wyścigu w pierwszych 30% zawodników też fajne (wiem, że to mało znacząca lokalna impreza, ale w takich właście w zeszłym roku byłem w ostatnich 30%) .
Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017