eveline: To jakąś dobrą lupę masz, że to zobaczyłaś
Właśnie plecy mam wyjątkowo słabe (akurat przygotowując wypiskę z poniższego treningu zanim zobaczyłam Twoją odpowiedź nawet o tym napisałam; nawiązałam także do wiosła). Może to mało miarodajne, ale nie miewam DOMSów pleców, a największe i najczęstsze właśnie nóg.
Nie chodzę do fizjo, czy to rzeczywiście konieczne?
200kcal z węglowodanów. Masz może jakieś wskazówki co do ilości posiłków? (chociaż wydaje mi się, że po tym dołożeniu to w 4 posiłkach tylu węgli nie upchnę)
A mogłabym wynegocjować z tego trochę białka, ewentualnie tłuszczu (szczególnie, że ryże, kasze itp. też trochę „zabierają”, poza tym mam już chyba przesyt węglowodanowy, zresztą i tak najpewniej będę mieć problem z przejedzeniem tego, jako że już teraz jest) czy nie bardzo?
night: Ok. „wyrzuty nóg w tył w podporze przodem” – nogi złączone czy chodzi o mountain climbers?
Jestem mocno „statyczna”, że aż wstyd, więc tym bardziej dobrze mi to zrobi.
Po każdym treningu to? (Robię tak: środa pull, piątek nogi, sobota push; może teraz w okolicach sesji będę w miarę możliwości przesuwać push np. na poniedziałek, wtorek)
ŚRODA
leki/suple: Novothyral ½; MagneUp!x2; Ovarin x2
płyny: woda (ok. 3l, w tym butelkowana)
(Trochę białko przekroczone, kiełki mają go w sumie sporo.) Byłam raczej przejedzona. Po południu czy tam wieczorem niby głód się pojawił, ale miałam jakby jeszcze przepełnione jelita; raczej na większych tłuszczach nie miałam tego problemu, chyba też one mi wspomagają wiadomo, co.
Pull [x-ami zaznaczam najcięższe serie]
1. MC klasyczny 10/8/6/6/6
57.5/62.5/67.5/72.5/77.5x7 [jak ostatnio]
57.5/62.5/67.5/72.5/77.5x7 [ostatnie baardzo ciężko; paski od 2. serii]
57.5/65/75/75/75x5 [utrudnione rozłożenie ciężarów, bo nie było talerzy; paski od 2. serii]
57.5x5+4+1/62.5/67.5/72.5/77.5xx [paski od 2. serii]
55/60/65/70/75 [chyba trochę za nisko zaczęłam – albo za wolno progresowałam, tylko ostatnia seria była porządniej cięższa]
2. Wiosłowanie sztangą nachwytem 10/10/8/6
25/27.5/32.5/37.5x7 [nie miałam nikogo do nagrania, ale pilnowałam pleców i… oddechu – tutaj też wcześniej było średnio; tak czy tak, plecy mam słabe, więc ciężarom nie ma się co dziwić]
25/27.5/32.5/37.5x5.5 [chyba to nagram]
25/27.5/32.5/37.5x7
25/27.5/32.5/37.5 [ogólnie ciężko]
10/8/8/6: 20/25/30/35 [pomyliłam zakres; też początek za nisko]
3. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki szeroko 10/10/10
30/35/35x9.5 [serie z 35 gorzej zakres; pilnowałam oddychania]
30/35/35x9.5
30/35/35x8.5-10 [w ostatniej serii niby 10powt., ale od 8.5 niepełne]
30/35/35x8.5 [wiedziałam, że 40 to jeszcze za dużo]
25/30/35 [ostatnia seria ciężko technicznie]
4. Uginanie ramion ze sztangielkami - pełna supinacja nadgarstków przez cały ruch - 12/8/8/16
6/8/10x5/4 [tym razem wychodząca jakby lżejsza, a reszta wręcz przeciwnie]
4/6x12/8x10/4 [z 6-kami zapas; jak zwykle wychodząca ciężka]
4/6/8x10/4
5/6x10/6x10/4 [tu mam wrażenie, że najbardziej mnie męczą serie z większą ilością powtórzeń]
5/6/6/4
5. Brzuch - wedle uznania (mała objętość do 4 serii łącznie wszystkiego)
jeżyki 20x20/25x20/30x20/35x13 [zmieniłam, bo znudziło mi się 2 razy w tygodniu to unoszenie, no a poza tym pojawiał się ten ból, a tutaj było ok]
unoszenie nóg w leżeniu 8/8/7/7 + trzymanie hantli 2x23 [bolało mnie w okolicach lędźwi, ale przed 4. serią przestało…]
unoszenie nóg w leżeniu 10/9/9/8 + trzymanie hantli 2x23 [brzuch był 2 dni wcześniej, stąd słabiej]
unoszenie nóg w leżeniu 13/10/9/9 + trzymanie hantli 2x23
unoszenie nóg na ławce rzymskiej 10/unoszenie nóg w leżeniu 10/10/10
______________________________________________________________________________
43min.
Jw., w wiośle i ściąganiu drążka bardziej zwróciłam uwagę na oddychanie (w MC to i tak zawsze oddycham).
+ rowerem po mieście 25min. i z powrotem.
Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-06-09 15:05:21