

nie relacjonowałam na bieżąco, bo ten tydzień był absolutnie na wariata, zresztą też nie notowałam zmian na bieżąco.
Celem całego zachodu było jak Czika zgadła, zobaczenie, co tam się bez wody kryje. no, przy okazji miała być sesja, ale koleżanka mnie w ostatniej chwili wystawiła i lipa, ni ma

Ale, zacznijmy od początku
Odwadniałam się standardowo, manipulując wodą, solą, węglowodanami i ziołowymi diuretykami. straciłam tak 3 litry wody, co odbiło się na wymiarach (po 1-2 cm w każdym miejscu, nie mierzyłam się, ale czuć było po ubraniach).
Natomiast ładowanie mało zmieniło, szczerze powiedziawszy nic, jeszcze nie ten bf%. No ale to też nie było po redukcji, więc nie spodziewałam się formy kosy.
co do odczuć, to wcale nie jest takie straszne. tylko że ja nie byłam na skraju wyczerpania po zawodach, więc może dlatego

dobra, na dowód lekkie porównanie. forma na co dzień i forma po odwadnianiu i ładowaniu. wiem, że zdjęcia nie są idealne, ale zawsze jakiś obraz dają

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html

dobra, zabawa zabawą, ale plecy same się nie zrobią, więc udało mi się pójść na trening
TRENING:
1.podciąganie
rozgrzewka 3/niebieska guma 15/zielona guma 12/zielona guma10/zielona guma 10
2. przyciąganie klamry do brzucha na wyciągu dolnym 3x12+drop w serii
3.wiosłowanie hantlą
17kgx15/20kgx12/20kgx10
1.coraz lepiej..coraz lepiej xD 3 zrobię sama. co prawda nachwyt dosyć wąski no i jest bujanka, ale zrobię:P
2. ok,
3.oj, dawno nie robiłam, wejszło jak złoto
+10 min wytrzymałościowy z kettlami (30swing jednorącz, 15xswing na rękę,pushpressx20, przeskoki przez bosu x30
maksymalny puls- 173
po tych 10 padłam na ryj
no i tyle, taki krótki na rozuch, ale poklepał.
dieta na razie bez zmian, ale w przysżłym tygodniu jednak dołożę do korytka (więcej carbo po treningu i więcej tłuszczu w dnt)
na razie w DT btw to 135/180/60, węgle do 30g na posiłek nietreningowy
suplementacja: w DT, przed treningiem- 5,5 g kreatyny,5 g bcaa, 1 g wit.C; po treningu 20 g carbo, 5 g glutaminy, 5 g bcaa; wieczorem magnez, skrzyp
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
ale, ledwo wyszłam z szatni....oj...teraz czuję, że ta klata popracowała. nawet nie mam siły iść się wykąpać. a więc korzystam z chwili żeby zrobić notkę

DT
KLATA,TRICEPS
1. wyciskanie sztagi na skosie z łańcuchem
24kgx5/24kgx10/26.5kgx6/26.5kgx5
2. Wyciskanie hantli na ławce poziomej 4x8-10
14kgx7/14kgx6/14kgx8/14kgx6
3.wyciskanie hantli na skośnej
12kgx10/12kgx8/12kggx7
3. Rozpiętki na klablach z krzyżowaniem 3x8-10+ dropset w ostatniej
4. Pompki szwedki 3xmax
22.5kgx13/22.5kgx13/22.5kgx12
5. Francuz na ławce siedząc 4x8-10
8kgx10/8kgx10/8kgx11/8kgx9
6. Prostowanie za trójkąta 3x8-10+dropset w ostatniej
5sztx15/6sztx10/6sztx12+drop mniej niż 10 powt na zrzut
7.pike na piłce
15/13/13
1. ja nie wiem, co to za stworek mi wyszedł

2. ok, ale zakres dziwny
3. tylko 3 serie, bo 4 już nie miała sensu
4. nie pamiętam czy wyszły 3 czy 4 serie, bo miałam problem z dobraniem ciężaru
5. ok
6.drop mi średnio wyszedł, za mało zrzucałam
10 minuntowe piekło
30x swing 16 kg kettlem
30x pushpress sztangą (ok 10 kg)
30x przeskok przez step
30x wiosłowanie na wyciągu (na stronę)
2 takie rundy i śmierć
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

ale generalnie zaczynam doceniać zalety treningu intuicyjnego. nie wszystko musi być wyliczone co do sekundy i co do powtórzenia.
wszystko świetnie i fajnie, treningi wchodzą tylko dziś...słabo się czułam, na trening przyszłam póxno, zmęczona dniem. oczywiście, w trakcie nieco nabrałam chęci, ale...miał być remont,a wyszła dobudówka z rozgrzebanym remontem, czyli co się dzieje, jak wychodzi się z założenia "what is a train day and how to train it?".
objętościowo za dużo treningów, zbyt długie i zbyt często na 150%.
I właśnie mój główny cel (odzyskanie okresu), odszedł na boczny tor.
na razie treningów nie zmieniam, ale zmniejszam intensywność.
zaczęłam w sumie już dziś, były plecy, ale nie chciałam się już dobijać wytrzymką, więc na koniec zrobiłam tylko stretching.
PLECY,BICEPS
1. Podciąganie na niebieskiej gumie 3x12-15
15/15/12
2. Wiosłowanie 4x8-10
40kgx10/40kgx8/40kgx8/40kgx8
3. Ściąganie warkocza do czubka głowy 4x8-10+dropset w serii
4. Ściąganie rączek na bramie 4x8-10
5. Uginanie przedramienia w uchwycie młotkowym 3x8-10
7kgx11/7kgx10/7kgx10
6. Uginanie ramion na wyciągu 3x8-10
1.zmieniłam zakres, bo nie było zielonej gumy
2.ok
3.ok
4. zastąpione maszyną o takim samym ruchu
5.ok
6.ok
dieta:ok
trening:ok
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html


no takie numery przed weselem odstawiam, widze ze październik będzie miesiącem czitów

ale dobra, jutro przez te wyżerkę ma być SIŁA, bo dzisiejszy trening to nadal takie machanko wyszło
1. mc sumo
60kgx6/70kgx4/70kgx3/70kgx3/65kgx5
2. goblet squat
24kgx10/24kgx10/24kgx9/24kgx9
3. hip thrust
60kgx11/60kgx10/60kgx10/60kgx9
4. dzień dobry
?x15/?x15/?x15
5a. kick back 3x15
5b. odwodzenie 3x10
5c. przywodzenie 3x15
1. wyszło tak mało powtórzeń, bo uchwyt mi puszczał i miałam beznadziejne paski
2. łoj, dawno nie robiłam, nic dziwnego, bo bardzo nie lubię
3. ok, 'pięknie' spada mi w tym siła,
4.ok, ciężar kosmetyczny i nieznany, bo tutaj wolę zrobić maksymalnie technicznie
5 a,b,c trochę było manewru z ciężarem, to odwodzenie średnio wyczuwam, no ale tak dla rozywki bedzie
plus bonus w postaci wytrzymki, takiej mojej standardowej
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
obciazenie
-
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- ...
- 117
-