Redukcja ze 105kg - podsumowanie str. 170

Czad. Jak pisalem na FB - czas rokuje juz teraz na zlamanie 3h w 1/4 IM. Za niespelna rok bedziemy sie na ostro scigac na trasach :)

Dzięki Xzaar za miłe słow, ale "lekko" przesadzasz . Ta próba miała być sprawdzeniem gdzie jestem i czego mi brakuje. Oczywiście jak stanąłem na starcie to adrenalina skoczyła i ten wynik jest moim maxem na dzień dzisiejszy.

Po koleji...

(1) Pływanie
1500m mnie trochę przerażało. Pływanie to moja najsłabsza dyscyplina (nie to, żeby reszta była jakaś rewelacyjna ) a tu trzeba było płynąć 1,500m. Popłynąłem na miarę swoich umiejętności. Wyszedłem z wody po 37'. W strefie byłem po 38'. Były dwa problemy... po pierwsze złapał mnie skurcz jakieś 100m przed metą. Musiałem przestać się ruszać na jakąś minutę a potem głównie na rękach dopłynałem do brzegu. Z wody wyszedłem z grymasem bólu na twarzy i byłem bliski rezygnacji. Pomyślałem, że jak nie rozjeżdzę problemu po 5km to się poddam.

(2) T1
Poszło gładko (nie licząć skurczu, który dawał się we znaki) oraz demotywacji z powodu faktu, że wychodziłem z wody w ostatniej 100 zawodów. Nie mam pianki, więc było szybko przy stanowisku, ale potem musiałem biec jakieś 200-300m zanim mogłem zacząć pedałować

(3) Rower
Moja najsilniejsza strona. Zaczałem od połknięcia żelu energetycznego i popiciem prawie gorącej wody z bidonu (było niemiłosiernie ciepło dzisiaj). Wyszedłem z wody w ostatniej grupie i nie było szans załapania się na szybki peleton (dzisiaj była formuła z draftingiem). Wyprzedziłem kilkadziesiąt osób i miałem średnią powyżej 30km/h. Jak na samodzielną jazdę to uważam, że ok. Problem był taki, że mocno przesadziłem na tym rowerze (gps pokazał prawie km więcej więcej niż zakładane 40km a nie jechałem zygzakiem ) i byłem już mocno podmęczony przed biegiem

(4) T2
Szybko i sprawnie... ale miałem chęć usiąść i nie biec


(5) Bieganie
Bardzo trudna trasa: trawa, błoto, drogi polne, asfalt... you name it . Trasa na dobicie. Biegłem 2km i zaczął się kryzys. Od tego momentu marszobieg niestety. Nogi nie podawały . Średnie tempo 6'30'' na km to wynik słaby niestety.


Czego się nauczyłem? Przede wszystkim POKORY. Wystartowałem do tego dystansu po słabym przygotowaniu. Jakby mnie ten skurcz złapał po 600m to miałbym duży problem. Muszę więcej poczytać o odżywianiu, bo znowu miałem kryzysy (pomimo pasta party wczoraj i wspomaganiu żelami dzisiaj)) w trakcie rowera i biegu. Muszę mieć więcej picia i muszę coś zrobić, żeby nie było bliskie wrzenia . Na rowerze jeżdzę (jak na swoje możliwości) za szybko. Skutek jest taki, że słabo pobiegłem.

Olimpijka to nie jest sprint... tu już trzeba się trochę przygotować . Mimo wszystko jestem bardzo szczęśliwy. Ta walka, z sobą samym, cały czas mnie czegoś uczy i to jest super. Poza tym... rodzina się konsoliduje... jestem mega wdzieczny żonie i synkowi za logistykę i doping

Gratulacje - fajnie się czytało :)

gratki, trzymaj dalej a może będzie tak jak Marcin pisze

Gratulacje ,

Ty tak Marcelu z partyzanta atakujesz te imprezy. I coraz lepiej Ci chyba idzie. A jakimiś drobiazgami się nie przejmuj. Gratulacje. Może więcej rozciągania na te skurcze?

no i swieta racja MaGor... moje starty w tym roku to byla partyzantka i cud, ze skonczylo sie bez wiekszych strat. Na przyszly rok musze poprawic wlasciwie wszystko JESLI mysle o tym 1/2 IM. Po wczorajszym dniu zaczynam miec jednak watpliwosci czy dam rade. W sensie czy bede mial wystarczajaco sily, czasu i samozaparcia, zeby trenowac 6x w tygodniu wedlug konkretnego planu. Taki trening juz gubi elelement spontanicznosci i dowolnosci, ktore tak lubie. Moze mi przejdzie za dwa dni

EDIT: czas oficjalny 3h9'54"

Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2014-09-08 07:08:38

MaGor

Ty tak Marcelu z partyzanta atakujesz te imprezy. I coraz lepiej Ci chyba idzie. A jakimiś drobiazgami się nie przejmuj. Gratulacje. Może więcej rozciągania na te skurcze?

I może większe dawki magnezu, niż są przewidziane dla statystycznego obywatela? ;)

i potasu ;)
a na pewno nie zaszkodzi sprawdzić jak się ma podaż tych dwóch pierwiastków

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-09-08 08:54:47

Potwierdzam ;)
Wklepałem raz w Vitlamaxa jedzenie jakie zwykle jem.
Niby wszystko oscylowało w okolicach norm.

Z tym jednak zastrzeżeniem, że Vitalmax nie bierze pod uwagę aktywności fizycznej, zwłaszcza takiej jak bieganie, rower i pływanie - gdzie się pocisz i ucieka tego naprawdę sporo.

Odkąd większą uwagę do tego przywiązuję i uważam na to co jem, a potasu niekiedy nawet 8-10g (czyli 2x więcej niż norma), magnezy wpada niekiedy po 700-800 mg (przy normie 350) i dodatkowej suplementacji ()... soli kuchennej wydaje mi się, że czuję zdecydowanie lepiej ;) A i jeszcze warto zwrócić uwagę na wapń ;)