Rutek, Wojtek - mi się wydaje, że kwestia przyzwyczajenia i treningu Z marszu - wiadomo - awykonalne, ale jak się wdrożysz to idzie Żeby było śmieszniej, kiedyś 17 km to było coś tak odległego, że nawet o tym nie myślałem, a teraz? Jakoś normalnie to przyjąłęm. Szału to na mnie nie zrobiło. Zrobiłem co miałem zrobić, bez jakiejś większej podniety
A SB? Może kiedyś zobaczę z bliska Póki co cieszę, że po 12 latach ulubiony klub wreszcie wygrał LM. Choć będąc uczciwym, moim zdaniem wygrał dogrywkę. W 90 minutach remis z ogromnym wskazaniem na Atletico Ale gra się do końca. Za rok nikt nie będzie pamiętał okoliczności, a Oni staną się częścią klubowej i światowej historii
Dziennik:
http://www.sfd.pl/DT_kalik-t1087033.html