MaGorUpokarzające, ale konieczne
Marcel, a wiesz jakby Ci się poprawiły wyniki jakbyś zrezygnował z dwóch
treningów na rzecz regeneracji? To mnie właśnie irytuje w rotacji. Organizm nie zdąży się przestawić na tłuszcze bo dostaje bombę węgli następnego dnia. Stąd i samopoczucie pewnie lipne. Jesteś jak wampir - nie żyjesz, ani nie umarłeś
Ja tak się czułem w pierwszych dniach bez węgli, gdy wychodziłem z uzależnienia od glutenu/zboża (Posłuchaj sobie tej audycji, którą linkowała Kama w moim dzienniku. Gluten uzależnia i zmienia sposób patrzenia na świat). Wystarczy przeżyć detoks węglowodanowy, a potem masz spokój. Węglowodany uzależniają jak heroina. Skoro masz takie wyskoki jak piłka, tenis itp. to może powinieneś przy liczeniu BMR i TDEE uwzględnić to jako styl życia? I to jest właśnie pułapka bilansu. Żaden dzień DNT nie jest taki sam.
MaGor co do regeneracji to się zgadzam z Tobą, też wg mnie Marcel powinien odpuścić 2 treningi( czyli 8-2 chyba) w tygodniu i byłoby zdecydowanie lepiej w dłuższej perspektywie czasu. To co zregenerował na urlopie już odtrenował z nawiązką
Za to Twoje reklamowanie diety tłuszczowej już zakrawa trochę o nagonkę polityczną
żeby tego nie nazwać kiełbasą wyborczą bo to lekarstwo na całe zło świata
Marcel masz już tak wyniszczony organizm tą redukcją( chyba 9 miechów o ile się nie mylę) że on ma prawo błagać o trochę litości. po co ten pośpiech? wiem że wzorujesz się na naszym olbrzymie forumowym więc może popatrz z innej beczki - on przez chyba 4 miechy samego treningu do maratonu zredukował kolejne 2% BF ale za to ładował do pieca o wiele więcej niż ty czy ja.
z kolei co ci po takim "shred'owaniu"( wmyśliłem spolszczenie
) się - popatrz na Kubę, Rafa czy Kabo - zeszli do tych wymarzonych dla śmiertelników 10-11% BF ale potem w ramach "kiepskiego" masowania poodbijali po 6-8% BF do góry. popatrz że każdy z nich redukował też dość długo +6 miechów. organizmu chyba nie idzie oszukać aż tak bardzo.
Jest jeszcze inna rzecz która mnie martwi a mianowicie dziwne jest to że otrzymujemy rozbieżne informacje co do np. rekompa oraz chyba samej długości redukcji od swoich prowadzących - nie wypowiadam się akurat w tym temacie bo nie mam kompetencji ale na serio mamy chyba 180 st. rozbieżności poglądów przez prowadzących.
Moi mówią 3-4 miechy i stop bo szkoda organizmu oraz bez zarzynania się( w perspektywie czasu) a u Ciebie widzę ogień i walka do upadłego. Oby zwycięstwo które narodzi się w bólach było tego warte bo inaczej szkoda zdrowia tylko dla wyglądu.
Marcel_197
MaGor
kalikstat
)
Gwid
