Xzaar77 DT - droga do Paris Marathon i 1/2 Ironman Gdynia 2014

Ogolnie tak jak mowisz, klub fajny. Duzo roznic w stosunku do tego co mam teraz, czysto, jasna przyjemna i nowoczesna przestrzen, wprawdzie ja duzo maszyn nie uzywam, ale jest ich ogrom, i to takich mowiacych do Ciebie chodz do mnie i cwicz.. Sa i kettle, i pilki crossfitowe, i platforma zastepujaca jump box, mnostwo stanowisk do podciagania, prawdziwy pomost ciezarowy, no jest cudnie. Z wad - kolejny klub gdzie nie ma ergometru. Za to ogromna ilosc pieknych nowoczesnych biezni, gdyby aura naprawde zablokowala bieganie na zewnatrz, bedzie w sam raz. Wprawdzie tego nie przewiduje, ale nie wiem np. jak biega sie przy minus 30 stopniach, a tyle bywalo tu zeszlej i jeszcze poprzedniej zimy. Wszystko to za 14 euro wiecej, i nadal pozostaje ponizej 50 euro miesiecznie, wiec taniej niz np w dobrych klubach w Trojmiescie, nie wiem jak w reszcie Polski ale podejrzewam ze podobnie. Malutki minus, teraz mam z domu na silownie 2km, ale z pracy 50 metrow, a bede mial 4 z obu miejsc. Roznica drobna, i juz wiem ze wiosna bede smigal na rowerze.

Aby domknac dzien wrzucam to, co dzis zjadlem. Chyba nic nie pominalem, kolacja jeszcze przede mna wiec moze jakis drobiazg doloze jeszcze. Dodatkowo mnostwo warzyw, nie wpisalem tez 50 gram Vitargo przed biegiem, zapomnialem a nie chce mi sie juz edytowac pliku.



Zarys planu na najblizszy tydzien:

1. poniedzialek - trening plywacki z trenerka, spacer 5km wieczorem
2. worek - rano bieg 8km + 8x20sekund przebiezki, wieczorem basen
3. sroda - rano basen, wieczorem silownia FBW bez nog
4. czwartek - rano 8km bieg w TM, wieczorem basen
5. piatek - rano basen, wieczorem bieg 8km + 6x20sekund przebiezki
6. Sobota - silownia trening FBW bez nog
7. Niedziela - polmaraton - zawody.







Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-09-22 18:17:40

xzaar77

Ale, aby miec pewnosc, za tydzien bede jadl, zwlaszcza ze biegne oficjalny polmaraton terenowy, i pewnie bede i tak ostatni, ale chcialbym byc ostatni w dobrym stylu, tak by nie miec do siebie zalu ze moglem pobiec lepiej.

Jutro w ramach spaceru z psami pojade obleciec petle 5km po ktorej bede biegal, bo ciekaw jestem nawierzchni. Jesli sciezki tak kamieniste jak u mnie, to jestem w czarnej dupie :) PLAN zaleca traktowanie startow w okresie przygotowawczym jak zwyklych treningow, ale poprzestawiam jednak odrobinke bieganie by w sobote dac nogom luz, i moc poleciec w niedziele na spokoju. Nie mam wielkich nadziei, gdyby udalo sie polamac na poczatek 2h to byloby cudnie, ale jak bedzie wolniej rozpaczal nie bede, chce sie bawic dobrze i nie zrobic sobie kuku.

2 godziny powinieneś spokojnei złamać. Tak podglądam twoje treningi biegowe - biegasz podobnie do mnie (albo ja do Ciebie, ale żeby nie było, działam niezależnie, na "czuja" ) pod względem czasowym i dystansowym. Mi udało się nawet urwać 9 min z 2 godzin. Jednak nastawiony byłem na 2:10. Marzeniem było złamać 2h. Też traktowałem to jako wybieganie, ale zdjąłem pulsometr, biegłem na samopoczucie i wyszło ok.

Bieganie na treningach, a bieganie na zawodach to trochę "inne bieganie" Przede wszystkim dochodzi adrenalina i możliwość rywalizacji. Wg mnie na zawodach trudno jest się trzymać tempa treningowego (jestem niemal pewien, że będzie wyższe) - prawie zawsze wychodzi te kilka/kilkanaście sekund mniej

Sporo zależy od nawierzchni i profilu trasy. Ale z drugiej strony, skoro to nie start docelowy to nie ma aż takiej spiny

Powodzenia

siłka fajna, ja też być może zmienię lada moment siłkę bo otwierają u nas coś nowego i podobno ma być wypaśna (otwarcie za tydzień)

jeśli chodzi o bieganie w minusach, to ja w zimie biegałem max przy -14 stopniach, przy takiej temp generalnie luzik, przy czym ja biegałem w bardzo marnych szmatach, najgorszy w zimie jest ubity śnieg/lód, mróz jest do przeskoczenia

Starty docelowe dopiero w roku 2014, wiec bez stresu postaram sie podejsc do tego, choc bieg w Gdyni na 10km bedzie tak czy siak obciazeniem psychicznym, bo to moj domek, i to tak rzadko odwiedzany ostatnio, a i towarzystwo biegowe mocne - Gdynie mam zamiar, jesli bedzie zdrowie, leciec w trupa, a co wyjdzie sie zobaczy.

Z tym zimnem powalczymy, mam osobna szafe pelna hiper super top technicznej odziezy na wielkie mrozy, do tej pory sprawdzala sie na lodowcach na narty, zobaczymy co to warte do biegania. Jak Rafal wspomnial o kolcach, to ja sobie wysledzilem buty do biegania na snieg, ale do nich musze sie przymierzyc wiec to w listopadzie. Pozniej niech sobie juz zima przychodzi :)

Dzien rozpoczal mi sie od treningu plywackiego, i zostalem dzis strasznie sponiewierany. Na wczorajsze skatowanie nog Pani trener nalozyla mi dzis mnostwo cwiczen na nogi z deska, ledwo wyszedlem z wody. Dodatkowo, jak na zlosc, jakis szatan ukradl scianke dzielaca basen na dwie czesci i zostalem zmuszony do plywania cwiczen na dlugosci olimpijskiej 50m. Kto ma slaba technike nog jak ja, wie ile potrafi zabrac tlenu bezproduktywne machanie konczynami dolnymi w wodzie, do sciany docieralem zwykle na ostatnich plucach. Smierc byla blisko :) I jeszcze na dokladke dostalem 25 minut lekcji gratis i zrobilo sie dobrze ponad godzine..



Zjem dzis tak:



Pojadlem sobie uczciwie przez ostatni miesiac, ale nie przytylem. Wiec pomyslalem, ze jak zabiore z 1000kcal, to nie ma bata, bym tych 2-3 kilo nie zrzucil jeszcze. Wiec obcinam i wytrwam 4 tygodnie. Startowa waga 100,01kg, BF 10,7%.

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-09-23 09:26:59

Zrobilismy sobie z chuda i psami rodzinny spacer, a ja mam przy okazji rekonesans przed polowka maratonu na niedziele. Slabo to wypada. Czeka mnie bieg przez lesne i polne ugory, doslownie. Bardzo nierowna nawierzchnia, w lesie korzenie, a na polu wykroty. Sen o lamaniu dwoch godzin ulecial, bede sie staral nie polamac nog. Gdybym byl wyczynowcem, wycofalbym sie z obawy o zdrowie. Ale nie jestem, i nie umiem sie poddawac :) Takie sa dane traski, bede robil 4 petle, nie wiem jak bedzie realizowany dodatkowy kilometr na koniec:




Po drodze pola i sady, nawet zjadlem sobie jablko ukradzione prosto z drzewa na srodku pola ;)




Jak widac na kibicow na trasie nie ma co liczyc, za to calosc kolo lotniska, bede mial szum nad glowa :) A tak wyglada zadowolona ze spacerku Zosia w aucie ;)






Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-09-23 19:18:35

Xzaar, jeżeli chcesz TROSZKĘ zrzucić - choć i tak dobrze wyglądasz to może odejmij troszkę ok. 50g ze śliwek oraz fig suszonych i zamiast po 200g daj po 150g. Wtedy już będzie ok. 100g mniej WW :).

Weglowodany to ostatnia z rzeczy, ktore zamierzam obcinac, wegle to samo dobro :)

Trening biegowy o swicie, zgodnie z zalozeniami, 8km + 8x20sek przebiezki. Mialo byc nieco lzej jesli idzie o tempo przez ten tydzien by choc odrobinke energii zostawic na niedziele, ale jakos sie nie udaje, zimno jest, slonce swieci, chce sie biec i biec. Pierwsze cztery km mialy isc w TM i tak poszly, dwa ostatnie tez mialy byc w TM, a wyszlo bardziej na tempo na 10km, ale trudno.








Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-09-24 09:18:10

nie no wielki szacun, dopiero przejrzałem "małą" część Twojego tematu. na serio chylę czoła. muszę podpatrzeć twoją dietę bo wyniki masz po prostu rewelacyjne.

Tej obecnej radze nie podgladac, jesli chcesz cokolwiek zgubic :)

Dzis bilans zamknie mi sie nastepujaco:



Lece na wieczorny trening plywacki, tak samo treningiem plywackim zaczne jutro dzien o swicie - raporty z obu jutro, albowiem zostawilem kabelek od Suunto w biurze.


Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-09-24 18:44:11

Teraz wiem dlaczego przeszedłeś do większych wyzwań!
Przygodę z kulturystyką zaliczyłeś już wcześniej: