Dziennik Kuby - konspekt po dzienniku str 283

Kilogram na dwa dni? Sporo. Ja na jeden posiłek przyjmuję standardowo 50-70 g. Przetestowałem na sobie. Kasze, ryże, makarony to składniki posiłków, które trzeba ważyć z aptekarską dokładnością.
I też staram się gotować codziennie.

MaGor

Kilogram na dwa dni? Sporo. Ja na jeden posiłek przyjmuję standardowo 50-70 g. Przetestowałem na sobie. Kasze, ryże, makarony to składniki posiłków, które trzeba ważyć z aptekarską dokładnością.
I też staram się gotować codziennie.

dziś mamy środę, więc do piątku mamy 3 dni, a do soboty 4

u mnie teraz kaszy/ryżu idzie minimum 2 x 100g na dzień (a możliwe że dorzucę jeszcze więcej)
wiadomo że lepiej by było jakbym gotował codziennie, ale nie mam na to aż tyle czasu

a z tą aptekarską dokładnością nie przesadzajmy, jeśli zjem w jeden dzień 220g kaszy, a w drugi 180g, to ogólny bilans kilkudniowy zostanie zachowany i nic się nie stanie złego - a na pewno nie pójdzie nam to w tłuszcz

generalnie zaczynam troszkę inaczej postrzegać podejście do diety niż podchodziłem do tego jeszcze pół roku temu

jak przygotowywuję miskę, to gotuję 400g ryżu codziennie. Czasem tego nie jem bo zjem płatki czy warzywami węgle doładuje, wtedy zostaje na dzien następny. 100g wciągam na raz a po treningu 150g płatków :)

na mojej kuchenno sprzętowej liście życzeń jest taki parowar (oprócz tego jest tam jeszcze sporo sprzętu, który powoli w ramach możliwości uzupełniam)

w tym parowarze będę mógł naraz zrobić ryż/kaszę, mięso, warzywa



http://www.denikomp.pl/parowar-morphyrichards-48780-intellisteam,69,11746,13511

no fajne to ! ja jednak juz takich wynalazków nie kupuje bo ich zyciorys był zawsze taki sam......najpierw kilka razy uzywany ,potem od czasu do czasu ,potem wędrował na dolna połke w szafce ,potem do piwnicy i po 2-3 latach zardzewiały wyrzucałem do smietnika :0

teraz jestem wierny tylko patelni ceramicznej ,zwykłemu garkowi,szybkowarowi do gotowanej wołowiny ,bo jest najlepsza i mięciutka,jakis tam garnuszek na pare też stoi w szafce ,....aha no i termomix bo tego szkoda mi wyrzucic ,kiedys dałem się naciągnąc na 4000zł jakiemuś akwizytorowi -juz nigdy takiego błędu nie popełnię :)


Zmieniony przez - CZUNGA w dniu 2013-09-18 11:31:15

u mnie teraz podstawowa obróbka mięsa to gotowanie na parze, teraz robię to w mikrofali w specjalnym pojemniku
tutaj było by efektywniej
ostatnio też na fali idzie grill elektryczny i z niego idzie najczęściej rybka

a takiego sprzętu co kupiłem kiedyś bezmyślnie i poszedł lub pójdzie do kosza też sporo się przewineło przez moje łapy, ale teraz gdy strasznie dużo siedzę w kuchni wiem czego mi potrzeba

jak Chunga (WITAJ ponownie !!!!), mam wiele sprzętów ale leżą i kurzą się. Niestety. Nie mogę trzymać na wierzchu, bo syf się robi. Schowane raz, leży długo. Wolę garnek i patelnię.Mniej roboty z myciem potem

RafalRRRR

jak Chunga (WITAJ ponownie !!!!), mam wiele sprzętów ale leżą i kurzą się. Niestety. Nie mogę trzymać na wierzchu, bo syf się robi. Schowane raz, leży długo. Wolę garnek i patelnię.Mniej roboty z myciem potem

jest zmywarka - jest luzik

Ja używałem parowar ale wszystko smakowało jednakowo czyli wodą bee. Wolę patelnię i mięcho smażę z rana na cały dzień.

tak to na parze też niezbyt mi podchodzi
ostatnio mam jazdę na smazone pstrągi ,pyszne są w porównaniu z kostkami mrozonymi ,ktore stosowałem.

chyba nie ma takiej tragedii w tych smażonych pstrągach ,bo tluszcz zostaje w skórze i skory nie jadam juz ????????//