no to dość ciekawy temat, jak wspominałem pisze się o tym, że to ciężar wypacza technikę - racja, ale nie oznacza to przy tym tego, że podczas wiosła robimy kota czy cała praca spoczywa na kompletnie innych mięśniach, a oznacza to tylko tyle, że technika na ciężarze dużym jest znacząco RÓŻNA od tej na małych, ale przy tym nie wyklucza to diametralnego angażu dla grup docelowych podczas treningu. Słowem: to, że we wiośle w serii docelowej zerwiemy w ruchu (byle nie czworobocznym!) to nie znaczy, że już najszerszych nie trenujemy czy nie dajemy im bodźca. Do tego dochodzi też temat izolacji vs ciężary tj. czy w rozpiętkach czy modlitewniku warto używać dużych obciążeń...osobiście uważam, że warto, przecież na dobrą sprawę, jeśli mówi się o tym, że w treningu należy podlegać wielu kątom dla rozwoju to wykonując
rozpiętki cały czas na 10-tkach czy 12-tkach z super czuciem sami przeczymy zasadzie progresji. Ktoś powie, że możemy przecież cały czas dodawać do wycisku na skosie a rozpiętki traktować dobijająco czy modelująco etc. ZGODA, ale niech przy tym nie mówi, że zapewnia progresje dla wszystkich ćwiczeń jakie ma w arsenale treningu swojej klatki piersiowej, bo to już zupełnie inne ćwiczenie, inny kąt... a skoro inny to też nam może zapewnić bardzo duży rozwój, jeśliby odpowiednio dołożyć ciężaru. Tak to widzę.