Dziennik RafalRRRR

Jestem w innej strefie czasowej

Kapitan Wodka

Jestem w innej strefie czasowej

:)wiem wiem

a na księzycu tez bywasz czasami ?



Zmieniony przez - czung w dniu 2013-01-08 15:48:28

Kapitan siedzi w Japonii :)

Na ksiezycu albo buja w oblokach ;)

08.01.2013 Dzień nietreningowy

Menu:



Opis

Wszystko z głowy. Nie mam nawet ochoty skoczyć na zakupy większe. W biegu, na szybko. Niby tak mi zawsze pasowało :) ale ryż z serem i cukrem? ehh. Wieczorem już normalnie pojadłem i smacznie. Polecam to awokado zmielone z sokiem z cytryny, sól, pieprz, ząbek czosnku. Na chleb i łosos wędzony. Niebo, mówie Wam.


Przepis z diety potreningu.pl (faftaq)

Na dzisiaj już mam przygotowane wg plany faftaq'a, bo nudno w misce u mnie.

Co do treningów, mam nadzieję że w ten weekend się rozpocznie. Jak tylko córę odbiorę ze szpitala w piątek (a jest taka szansa).

Pozdrawiam

Losos wedzony extra sprawa, uwielbiam ponad wszystko. Ostatnio mam smaka na zwykle pieczywo tostowe z piekarnika plus losos wlasnie. Do tego polecam oliwki, ale teraz nie moge jesc czymam low fat. A ryz z twarogiem czemu zly? Cukier moze niekoniecznie To trzymam kciuki za Mala, co by sie skonczyla gehenna

Łosoś naprawdę jest good good. Ale z tym awokado spróbuj. Miód. Ryż z twarogiem pewnie że dobry. Tylko micha stawała się nudna, dlatego dzisiaj już jadę zgodnie z planem dietetyka, bo jest smaczniej i bardziej zróżnicowanie. Samo trzymanie kcal/b/t/ww to nie wszystko. Pamiętam stare czasy (tak 8-10 lat temu jakoś), jak liczyłem sam michę. Zrobiłem sobie plan miesięczny w arkuszu (pomijam składniki, patrzyłem tylko na bilans). Codziennie było prawie to samo. Nie pamiętam jak długo, ale do końca miesiąca na bank nie dotrzymałem :)

No i dzięki za kciuki. Gehenny nie ma jakiejś tam. Mała ma lepsze wyniki, wszystko w dobrym kierunku leci. Na oddziale pewnie to najlżejszy przypadek (a to patologia noworodkowa). I ten oddział bardziej wkręca nerwa. Jakie tam są przypadki... Żona to z kolei kłębek nerwów. Męczy ją fizycznie i psychicznie rozłąka, to że co 3h musi karmić (musi dojechać, wrócić do/z szpitala itd). A pokój dla matki jeszcze się nie zwolnił, aby tam mogła zostać. Czasem jedzie na 2 sesje (zajmuje jej to 4-5h), wraca do domu, i potem na kolejne sesje. Przy małej nie może siedzieć ciągle, więc koczuje na korytarzu.

Zmieniony przez - RafalRRRR w dniu 2013-01-09 08:47:30

https://www.sfd.pl/Nagrodzeni_w_dziale_+35-t833432-s39.html#post7 

Wspolczuje Wam tej calej akcji z mala bo wiem jak to jest - z zona przez rozne historie przechodzilismy - ale widac chyba zielone swiatlo wiec jeszcze chwila i bedzie gucio wszystko :)
Podoba mi sie jak w tym wszystkich walczysz i gratulacje za te male kroki i wytrwalosc - co zostalo jak widze dostrzezone rowniez: gratulacje :)

Jak to wszystko minie zobaczysz jaki power bedziesz mial :) najpierw psychika jak sie uwolni to reszta bedzie betka :)