Maverick15mysle ze pozbyc sie da, ja 4 tygodnie nic nie robilem z kostka bo bolala caly czas i opuchnieta, a jestem weteranem bo krecilem obie po 4-5 razy wiec lacznie przeszedlem ok 10 skrecen. zaczalem cwiczyc rozciaganie i ogolnie na krazku sensomotorycznym, z taśmą izometryczne i po doslownie 3 dniach widze poprawe, ktora dotychczas czulem dopiero po okolo 2 tygodniach, bo tak wolno sie bol minimalizowal. owszem tejpy swoje tez robia bo na prawidlowy tor kosc skokową ustawiają. jak to zawsze, odpowiednie cwiczenia+czas i mozna sie pozbyc bolu. chyba ze ktos tragicznie skreci kostke, chirurgiczne szycie wiezadel itd to moze tak, ale przy takich skreceniach uwazam ze mozna sie pozbyc bólu. mi nigdy nie dokuczal a przeciazenia dawalem moim kostkom niesamowite, wielogodzinne skakania itd, i pomimo 10 skrecen nic :)
No ja miałem zerwane wiązadła boczne, rozerwana torebka i ukruszona kość (milimetrowy ubytek). Byłem u Cieślika - podobno jeden z lepszych w Polsce specjalistów ale nic nie poradził a kolejne zabiegi mi się nie widziały za bardzo Czasem mam takie dni że nie mogę głębokich siadów robić bo kłucie jest nie do zniesienia. Dzisiaj miałem w planach kończyć siad na 155 a skończyłem na 90...