parę pytań odnośnie melmankowej redukcji :)

Oveja! dziekuje za mile slowa

Ty za to naprawde powinnas byc inspiracja dla wszystkich, przegladalam Twoj dziennik i jestem naprawde pełna uznania i pod wielkim wielkim wrazeniem! a jesli chodzi o mnie, ja swojej sylwetce mialam duuuuuuzo duzo do zarzucenia.. i jednoczesnie, mam tez duze oczekiwania poza tym moj Facet, ktory cwiczy juz od jakis 7 powiedzial mi kiedys bardzo wazne slowa: ze w prypadku silowni i ksztaltowania sylwetki, apetyt rosnie w miare jedzenia wiec chce wiecej wiecej wiecej! (czyt. mniej mniej mniej )

pomiary juz czesciowo zrobione i wstepnie powiem ze jestem zadowolona ale to pozniej, sprawdze jeszcze ze 3 razy, zeby elegancko i dokladnie wrzucic

i miche dzisiejsza odrobinke stuningowalam, wyszla ladniejsza, rowniejsza itd, wiec wrzce, a co!

no wiec jeszcze raz papu na 26.02.2012r
1800 kcal (B:130, WW:130, reszta z T)
napoje: kawa z mlekiem x2, woda mineralna niegazowana 2 litry, zielona herbata x3
suplementy: CLA

Koleżankami się nie przejmuj. U każdej pewnie znajdą się podobne. Co prawda mnie nikt nie komentuje w pracy jak jem, ale za to co się na słucham na temat chudnięcia, to moje.

Ja mam taką, co nie je śniadania w domu, w pracy o 10 je śniadanie zwykle 3 chlebki wasa z jakimś serkiem (ostatnio na topie żółty) lub sałatka warzywna ze śledziem (na majonezie) ze sklepu, ewentualnie później jakiś owoc. Ze sportu to raz w tygodniu chodzi na jakieś tańce (typu latino).
I wiecznie narzeka że nie może schudnąć. A jak poszła na pierwsze zajęcia to tydzień żaliła się że ma zakwasy.

Ja co prawda mam zakwasy od wtorku, ale to od pierwszego po dłuższym czasie treningu siłowego i bolą mnie nie tylko nogi a prawie wszystkie większe mięśnie. A wczoraj jeszcze poprawiłam. I dzisiaj będę jeszcze na basenie.

Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2012-02-26 09:57:25

mozna takim ludziom tylko i wylacznie wspolczuc ja mam wlasnie podobnie... ale wyobrazcie sobie, ze w pracy zapoczatkowalam w sumie troszke mode na noszenie ze soba pojemnikow z zarciem! wiadomo, kazdy nosi sobie co tam chce, reszta po 1, a ja po 4 pojemniki juz sie tym nie przejmuje, naprawde, co kto mowi, co mysli.. czasem po prostu komentarze niektorych budza zlosc, ale nie dlatego, ze jest mi przykro, czy cos w tym stylu. Wkurzam sie bo inni nie dadza sobie nic powiedziec i sa ograniczeni na swoje dukany, jogurty, platki fitness itd

a tak by the way, ostatnio pewna 15-latka powiedziala mi (i tu calkiem serio to mowie, z reszta na sercu), ze w ciagu dnia nie przekracza 500 kcal dziennie no, to tyle w tym temacie, mi prawie serce stanelo jak to uslyszalam.

moje dietetyczne poczatki tez nie byly za piekne, bo nie orientowalam sie w tym wszystkim (ok.1400-1500kcal) , ale zeby 500?!

Zmieniony przez - melmanka w dniu 2012-02-26 10:00:45

mialo byc z reka na sercu

Zmieniony przez - melmanka w dniu 2012-02-26 10:03:33

Patrząc na tę moją koleżankę , to pewnie dużo więcej niż 500 kcalori też pewnie nie je.

Za to z drugiej strony mam w pracy koleżankę, która co prawda nie do końca je tak jak my, ale za to np. piecze sama chleb i je bardzo dużo warzyw. A w poniedziałek mi przyniesie zakwas na chleb

Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2012-02-26 10:07:33

Ok, zatem wrzucam poczterotygodniowe podsumowania wymiarowe
Normalnie czekam, az zobacze sie z Facetem, co by mnie OBIEKTYWNIE wymierzyl (sama mam wrazenie, ze nie zrobie tego tak dokladnie i precyzyjnie), ale dzisiaj zdecydowanie nie moglam juz wytrzymac i postanowilam ze pomiary zrobie sama

Na samym poczatku musze od razu nadmienic, ze straszna ze mnie pakowala i oczywiscie przez ten miesiac nie obylo sie bez histerii i placzu i fochow i dąsów i nerwów i ogolnie tego wszystkiego ale tak obiektywnie patrzac stwierdzam, ze naprawde calkiem nieźle daje sobie rade

Dzięki dziewczyny za pomoc i dobre rady i przede wszystkim za forumowe wsparcie

No coz, nie pozostaje nic innego jak wrzucic pomiary po 1wszych 4 tygodniach z Wami, 4 tygodnie diety (z paroma malenkimi wpadkami), 4 tygodnie treningu silowego dla poczatkujacych i wg mnie efekty sa na razie nie mam jak zrobic zdjec dla porownania, wiec pojawia sie jak tylko bedzie ku temu okazja

Wg mnie najwieksza roznice widac w udach i to uda od samiutenkiego poczatku najszybciej mi polecialy ale po tym tygodniu widze tez ze w koncu ubylo cm w upragnionym brzuchu! i powiem calkiem szczerze: marudzilam, ale widze to golym okiem! i jak sie bardzo ladnie postaram potrafie nawet troszke ponapinac to, co sie pod tym tluszczykiem chowa poza tym coraz bardziej jestem zadowolona z rak, takie bułeczki malutkie mi sie z bicepsow robia co oczywiscie leci w najszybszym tempie? biust ale to niiiiiic, cos tam jeszcze z niego zostalo wiec tragedii nie ma poza tym mam taka cicha nadzieje, ze przy mniejszym biuscie bedzie mi latwiej fajny biustonosz znalezc a to niewatpliwy plus.

No, to chyba tyle z moich uwag i wywodow


thanks for your attention and have a nice day!

melmanka rewelacja jestem pod wrażeniem tych cm !!! czekam z niecierpliwością na zdjęcia . Jutro moje pierwsze pomiary po 1 tygodniu z wami zobaczymy jak będzie :)

piękne spadki : ) plecy miałaś fajne na początku redukcji, na koniec to będzie zayebyoza

Świetnie, oby tak dalej

Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2012-02-26 10:36:03

melmaneczko piękne spadki gratulacje