dawid099 - dzięki, zastosuję się do tego. Takiej pomocy od Was Panowie oczekiwałem, krótko, zwięźle, i na temat. Zaj**iście Wam dziękuję. Teraz tylko poukładać swoją głowę i nic, tylko patrzeć na przyrosty. :)
Miska od godziny 16:00, oj działo się
Przed 16:00 co dziś wpadło, to wymieniłem. Lekko, byle mieć miejsce na świętowanie Barbórki :) Więc tak:
Przed przystawką, ciasto. Swojski robiony bananowiec, z lekkim musem bitej śmietany, a na to polana czekolada. Przystawka: Domowo robione cebularze. Ciasto francuskie z cebulką i czosnkiem prażonymi na patelni, zapiekane z szynką i żółtym serem w piekarniku. Zupa: Krem brokułowy z uszkami (bez mięsa). Danie główne: Sałatka z kuskusem, ogórkami, orzechami i kukurydzą, szaszłyki z piersią kurczaka, cebulą i boczkiem, zapiekane w piekarniku. Takich szaszłyków wpadło sztuk 3, czyli jakieś 300 g mięcha, prócz boczku, bo go nie lubię. Dodatkowo po tym wszystkim był jeszcze deser, ale już nie dałem rady, i nie bardzo lubię cynamom, a była Gruszka z cynamonem w czekoladowej poduszce
k***a mać, jednym słowem :) Aaa i pierwszy raz widziałem białe Michałki, więc postanowiłem skosztować. Standardowe jednak najlepsze, nie pasuje mi jakoś chałwa w Michałku
Noo, to by było na tyle z michy. Jutro sądny dzień. Dwie najważniejsze umowy dla mnie na ten okres czasu, o pracę i na siłownię. W końcu !
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!