no to czas na spowiedz...
jest mi ciezko po tym rozregulowaniu wakacyjnym, nie moge dojsc do ladu z poziomami, glod mi dokucza, no i efektem tego bylo dzis wpierdzielenie platkow owsianych z
odzywka bialkowa w sumie jakies bardzo slodkie mi sie to wydawalo ale zjadlam cale bo braku platkow nie moge przezyc w tej diecie (znaczy generalnie jakos moge ale przez ostatnie dni jakos nie..)
to miski z wczoraj i dzis
suple: wiesiolek, tran,echinacea, potas, magnez
cukry 2.09
9.00: 13,2 (237) +9j. sniad
11.25: 12,4 (223) +2j.
1.10: 13,2 (237) +9j. obiad
17.00: 10,6 (190) + 1j.
21.00: 10,1 (181) +7j. kolacja
0.00: 14,7 (264) +4j.
lantus: 0.00: 15j.
cukry 3.09
9.20: 13,9 (250) +9j. sniad
12.30: 13,6 (244) 5j.
15.00: 12,9 (232) 9j. obiad
19.00: 12,3 (221) no i tu sie najadlam platkow +5j. z odzywka
20.10: 11,4 (205) bieg ok 50min
23.30: 8,1 (145)
prawie wszystkie te zastrzyki domiesniowo
lantus 0.00: 16j.
w piatek biegu nie bylo bo rozbolal mnie brzuch po poludniu, dzis za to chyba jeszcze bardziej zmotywowana wyrzutami sumienia po platkach polecialam do parku. nie wiem czy to po biegu czy to te platki ale wreszcie cukier troche spadl. nie wiem kompletnie o co chodzi, ale czasami mam wrazenie ze weglowodanowy posilek (w miare przyzwoitej ilosci) uwrazliwia mnie na insuline, cos tak jakby taki czitmeal insulinowy czy co?
Zmieniony przez - redcow w dniu 2011-09-04 01:00:53