Więc wniosek prosty - wzmacniasz pośladki, wzmacniasz głównie poprzeczny i dolny rejon prostego brzucha + skośne obydwa, rozciągasz i rozluźniasz iliopsoas i prosty uda, wrzucasz też na warsztat kulszowo-goleniowe pod rozluźnianie, najdłuższe i biodrowo-żebrowe lędźwi czyli dolne rejony prostownika pod wzmacnianie.
Przed każdym treningiem zestaw naprawczy, aktywacja na powyższe, 3-4 serie, ciągła progresja powtórzeń/tut/serii/obciążenia, do tego tyle samo po dobre 30sek na początek rozciągania, regularność, w swoim treningu też lekko przemodelować zestaw ćwiczeń.
I bardzo ważna, a zawsze olewana - profilaktyka dnia codziennego. Właśnie więcej ruchu jeśli jesteś przypięty do krzesła, wstać co jakiś czas i chwilę rozciągnąć ten przód, podczas chodzenia trzymać core, a nie jak janusz z bebzonem chodzić; trzymać także pośladki, odpowiednia pozycja do spania czyli unikać na boku z przykurczonymi kończynami, poduszka z wybrzuszeniem pod LS odciąży spięte przykręgosłupowe.
Można dorzucić pracę z fizjo na rejon czwórek + biodrowo-lędźwiowe, tylko uprzedzam, że ten drugi obszar wyjątkowo kure*sko boli, nie było jeszcze kozaka u mnie, który by nie krzyknął, ja tak samo mam u kumpla
Silny Fizjoterapeuta
https://www.sfd.pl/_Krzychu__Gruby_pod_Maraton_2020-t1145156-s231.html#post-19459530