Dzień:30.01.09 PIĄTEK
Relacje z dnia:
dzisiaj w szkole na praktykach obalałem się tylko jak moglem
no i dzień w szkole minął nawet spoko i bardzo szybko wogole ten czas mi szybko leci...jak wróciłem do domu musiałem robic jeżdżenie no i trochę mi to zajęło...po zjedzeniu od razu poszedłem biegać trochę z pełnym brzuchem ale dałem rade dzisiaj biegałem 30min i nawet bardzo daleko pobiegłem w górach to pod górkę z górki kamienie trochę ciężko
łydki ostra pompa myslalem czasami ze mi eksplodują...
dobiegłem do domu i już się zaczęły nerwy...
znów krzyki...wykapałem się usiadłem i przychodzi brat już na mnie się drze ze mu źle odłożyłem kask i rękawicę na siłowni które ja kupiłem ze źle sztangę odłożyłem...i już mi warunki stawia jak chcesz ćwiczy....i powiedziałem ze już dziękuje nie chce ćwiczyć na tej siłowni..i jeszcze wogole na tej siłowni to polowa moich rzeczy w które włożyłem sporo kasy...no ale widzę ze to już chyba nie moje...
i będę chodził sobie na siłownię do brata drugiego mieszka trochę daleko ale będę biegał do niego ćwiczyć i ma mniej sprzętu...ale dam rade tylko tam na pewno tez będą problemy
wogole już 3 dni jestem w domu po szkole i szok nie chce mi się mieszkać tutaj
...i jak ja mam wyzdrowieć...?jak lekarz mówił ze to wszystko przez nerwy,stres,problemy...ehhhh
teraz idę z domu bo tu nie wytrzymam....
Hades-tak,do około marca...
Zmieniony przez - polaco_922 w dniu 2009-01-30 18:46:52