Najzabawniejsze sytuacje z waszych siłowni

Dobre.SOG
Trzeba mu było powiedzieć żeby sięgnął po ostrzejsze wspomagacze czyli po wódkę
Wódka lepsza od chleba, bo gryźć nie trzeba.

pamiętam jak u nas typek raz chciał spróbować na klate, założyl 40kg i podnieslismy mu i asekurowalismy, wziął dwa razy i myślał ze trzymamy sztange, puścił i jak nie pierdykneło 40kg na czoło ahaha

Witam, to ja miałem taką sytuacje że jak robiłem sobie bicka (uginania sztangą łamaną stojąc) to kumple tak mnie rozśmieszali że nieszło wytrzymać (naprawde nieszło ) i w pewnym momencie niewytrzymałem i popuściłem na szczęście tylko cewka moczowa a nie zwieracz odbytniczy i niewiedziałem co zrobić to szybko biore mineralke odkręcam i taki text : " ****a ***ana woda znowu sie oblałem"

Albo inna historia: Ćwicze u kumpla w piwnicy a ona niezawsze służy do ćwiczeń (czyt. lubią tam popić albo sie skurzyć) a żeby dostać sie do tego pomieszczenia trzeba przejść prawie cała piwnice a jak pada lub coś tam (jakieś z***ane awarie) to na środku sie znajduje kratka (odpływowa chyba) i czasem poprostu sobie "gówienka" z wodą wypływają i trzeba dawać deske po której można przejść (bardzo nie bezpieczne!!!) Pewnego razu kilku kkumpli postanowiło obalić kilka flaszeczek i jak wracali jeden tak ******noł z tej deski że "zawartością" tej "kałuży" pochlapał reszte jak to wyglądało!! on wstaje cały "ogówniony" i mówi : "Oj troche zmokłem" ha hah ha tak sie śmiałem że prawie popuściłem, prze***ane to było...

Na mojej siłowni pewnien kolega , drugiemu koledze , ktory wyciskał 80kg położył na czoło jądra XD ze smiechu nie moglismy mu tego sciagnac z klaty

Cejmerek to ładnie sobie tam ćwiczycie na tej siłce. Tylko nie proś tego podkładacza jąder żeby Cie asekurował przy przysiadach

****a jakie te posty są za***iste!!! I dlatego że je czytam to mam nową historię:

Pewnego razu (czyt. Dzisiaj) jedząc pyszniutką szarlotkę i popijając ją mlekiem czytam sobie "Najzabawniejsze sytuacje z waszych siłowni" natrafiłem na tak za****isty post (niewiem czyj ale dałem sogacza oczywiście) że jak go przeczytałem to omało nie zadławiłbym (albo zaksztusił) mlekiem!!! cały duży łyk mleka przeleciał mi przez nos na klawiature do teraz mnie kichawa boli a klawiatura jeszcze ma między klawiszami troche mleka

ale macie wyobraźnię Panowie

Ja kiedyś w mojej domowej siłowni ćwiczyłem z kumplem. On akurat wyciska an ławeczce i ni stad ni z owąt śłyszymy że ktos otwiera kapsel od butelki z piwkiem. Wszedł własnie drugi kumpel z warką w butelce w reku i ten co ćwiczył obczaił i go zawołał to ten przystawił mu butelke do ust i pił kumpel wczasie wyciskania. Komicznie to wyglądało

ale macie wyobraźnię Panowie

SOG