DT Opalinho (prawie Weteran) - Wiosna 2022

Pamietam jak się śmiali z moich spacerków, z regeneracji, z wiekszej ilości offow, liczenia objętości i tak dalej i tak dalej XD jeszcze dwa lata temu nikt o tym nie mówił.

dmq92

Pamietam jak się śmiali z moich spacerków, z regeneracji, z wiekszej ilości offow, liczenia objętości i tak dalej i tak dalej XD jeszcze dwa lata temu nikt o tym nie mówił.

Akurat marsze wolę zdecydowanie niż rowerek jeśli chodzi o cardio, offy robię na czuja raczej. Deloady tak modne to wolę kilka dni totalnego offu, nie lubię trenować tak na pół gwizdka - wyjatkiem jak mnie coś mocniej pobolewa. Objetosci finalnie jednak nabić lubię, trenuje teraz głównie aby finalnie cały trening sprawił mi frajdę, a nie tam żeby się tonaż zgadzal

Ta o to chodzi żeby dobrać pod siebie

Z rana wg planu ruszyłem robić łapy i brzuch. Wpadł też Ziomek pracujący pon-pt to raźniej było.
1. Sznur 4*15 z progresją
2. Młotki stojąc 4*10(12, 15,18,20)
3. WL wąsko 4*8 (70, 90,100,110)
4. Uginania siedzac na skosie 3* 12-10
5a. Modlitewnik 3*15, 12,12
5b. Francuz oburącz z hantlem 3*15-12
Plank x2, spięcia x2, plank boczny kopenhaski(z zaczepiona nogą o trx,pierwszy raz robilem -wymagające ale bardzo fajne ćwiczenie na core)
Wczoraj wieczorem urozmaicony posiłek na b60t10w100 oraz dzisiejszy klasyk czyli ryż, indyk, cukinia j polowka avocado

Siemka, początek tygodnia zaczął się 30min cardio, potem ogar na silke, trening pleców.... I na tym koniec dobrych wieści. Coś naciągnąlem/naderwalem w najszerszym , a bardziej tu gdzie obły, podgrzebieniowy i jakby gdzie się tył barku kończy. Rack pull chciałem dzisiaj zakończyć na 200 kg i przy 3 powt pociagnelo i odstawilem. Dalej już taki trening pompujący ale z dvpy już nastawienie do końca.
Lekko wiosło mogę robić, najbardziej ciągnie jakby chciał taki ruch ramieniem zrobić jak do trap raisow czy jakbym zwyczajnie zwisal to taki rozciągnięty to boli. Nic się nie rozlało, sinca nie ma póki co . Chlodze i smaruję Traumonem.
No nic, wejdzie częściej push(na ile sobie pozwolę to obadam jutro), łapy, czwórki i dwójki ale już czekam na silke i głównie uginania bo mocniejsze ciągi na prostych to już mnie będzie ciągnęło bo sprawdzałem.
Nie chce mi się nawet wypiski dawać, robilem różne wersję wiosla i ściągania ba tyle na ile nie czułem bólu mocnego. Serie laczylem, zrobiłem 4 serie uginan siedzac. I tyle
Także jutro klatka, zobaczymy jak to będzie szło. Mam nadzieję że pójdzie w miarę intensywnie bo na różowych hantlach to p******ę

Siemka, wczoraj kladlem się z obawą co to będzie z tymi plecami ale wstałem i było już dużo lepiej. Smarowalam Traumonem i chłodzilem. Nic się tam nie rozlało więc chyba zwyczajne naciągnięcie. Tak wiec poszedł push - klatka.
25.06.2021
1. Ściąganie w bramie 4*15 z progresją
2. Skos Smith 110*9, 100*11
3. Unoszenia bokiem z linką wyciągu 3*15-13
4a. Hex Press skos 25,30,30*12
4b. Rozpietki leciutki skos 3*12
5. Dipsy CC *16-14 * 3serie.
6. Uginania w oparciu o udo 10*15, 15*12, 11
Cardio 30min z rana.
Fajnie wszystko poszło,zrezygnowałem jedynie z wycieku hantli normalnego bo jednak zarzut mógłby mi kuku w tych plecach zrobić, a sam bylem bo chłopaki broń czyścili. Za to dawno nie robione hex Press weszło w łączonej z rozpietkami mega dobrze.
Udało mi się jeszcze wbić o 20 do takiego młodego fizjo. Chłopak bardzo ambitny, na 2 etaty leci aby jak najwięcej doświadczenia łapać. Rozbija też piłkarzy u mnie i dostałem namiar. Zobaczę jutro ale jestem mega zadowolony podejściem itd. Poza tym ja czy Ziomek co latami gra w piłkę to dla niego ciekawe przypadki, takie których nie ma na co dzień. Będę z pewnością jeszcze do niego uderzał.

Hejka, wczoraj jakoś umknęło mi danie wpisu. Byl planowo dnt, duzo lepsza kondycja szyji i karku po pobudce tak więc fizjo zrobił tu dosyć dobra robotę. Wiaodmo, że to tak od jednej wizyty nie puści ale jest lepiej znacznie. Podobnie ten obły co naciągnięty, także robi się lepiej.
Wieczór wczorajszy to dawka stresu w związku z meczem mojego MU, niestety przegrana w karnych po szalonym konkursie . Taki sport. Trudno.
Dzisiaj także robię dnt, już mi się nie chce na ten ZK iść. Urlop a ja tam bywam częściej niż normalnie. Dlatego jutro już uderze z rana na silke. Tzn. Uderze już niebawem, jo szef dzwonił czy bym mu kilka rzeczy nie pomógł jeszcze ustawić, doradzić co gdzie dać itd. Więc zaraz śniadanie i na 8 lecę.

Tak jak z rana pisałem byłem na siłce ale w celach porządkowych, kroków nawaliłem jakbym normalne 30min cardio zrobił, nawet więcej(+ część z ciężarem, hehe) poukładane, wróciłem, zjadlem i pojechałem sobie do Gliwic do Selgrosa. Moja pierwsza wizyta w tym sklepie. Potężny, masa wszystkiego. Ceny dla zwykle Janka czyli z Vatem normalne, czasem coś tańszego, a czasem droższe. Kupiłem sobie trochę wołowiny, rybkę, poledwiczke z wieprza(akurat była tanio bo po 16 z hakiem) , parę bzdur typu(to co na fotach + 2 duże sosy sojowe, butelkę wina, monstera i.... Jack Daniels Fire(niech stoi i czeka) i to chyba wszystko i....zostawiłem.... Coś ponad 470pln....to jest jakaś masakra
Jadlem z zakupionych rzeczy tuńczyka świeżego, w optigrillu i wyszedl smaczny aczkolwiek ciut go przeciagnalem.
Jutro nóżki sobie machne już na publiku, będzie ogień myślę

Haha to ja dzisiaj podobnie, od rana porządki na siłce i kroków nabite jak nigdy

Salgros chyba podobnie jak makro, w makro też od hvja wybór wszystkiego