[BLOG] Ruski czołg DT

Krzychu to PRZEGINAŁ. Taka moja opinia, śledziłam dokładnie.

Paatik cel był ambitny, nie da się przygotować do maratonu w 4h biegając po 5km

Ja uważam, że jak priorytet to bieganie to wtedy siłowy powinien być tak dopasowany żeby wspomagać bieganie a nie przeszkadzać. Jeśli priorytet to ciężary lub sylwetka a cardio jedynie jest dodatekiem, to powinno być w takiej formie żeby nie powodować czy nasilać problemów. A jak chcemy robić obie rzeczy for fun to tak żeby ze sobą nie kolidowały i trzeba obserwować jaka będzie reakcja organizmu i jakoś sensownie to dopasować.
Ja w treningach do OCR najbardziej lubię to, że jak się góra zepsuje to mogę tylko biegać, a jak się nogi zepsują to można szaleć na przeszkodach opcji że zepsuje się wszystko na raz nie przewiduje

Cel trzeba dopasować do.... całokształtu.

Jak to jeden mówi...róbta co chceta

Tylko jedna rzecz do rozważenia...jak się złapię kontuzję, to oczywiście przerwa, leczenie, rehab, ale wraca się do treningów. Natomiast jeżeli stałe, sukcesywnie generuje się drobne, niewielkie uszkodzenie jakiejś struktury, np kolana...zaboli, przejdzie, poboli,
Znowu przejdzie...aż zacznie nap*****lać na stałe, i zostanie albo plastyka u chirurga, albo wymiana, albo dupa po prostu. Ale podkreślam, że jest to moje zdanie i nikogo nie namawiam, żeby brał je pod uwagę.

To ten sam Krzychu, którego dzienni przeczytałem jakiś miesiąc temu i uznałem, że jednak się k***a da?


Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-06-25 09:27:32

Trzeba znać miarę...

Przypomniało mi się. Pisałeś coś o problemach podczas kręcenia na rowerku.
Zmiana pozycji i najprawdopodobniej zmiana siodła powinna pomóc. Kolarstwo jako forma ruchu nie sprzyja powstawaniu dolegliwości o których pisałeś. Najczęściej przyczyną jest siedzący tryb życia (nie siedzący i pedałujący) i odwodnienie. I piszę to na bazie własnych doświadczeń.

Pewnie, że to, że siedzę nie pomaga ale trigerem u mnie niestety jest ewidentnie rower. Już drugi raz kiedy zaczęło się po kilku tygodniach od zaczęcia regularnego kręcenia i przeszło po 1-2 tygodniach bez kręcenia.

Możliwe, że zmiana siodła by pomogła tylko na jakie?

Co do odwodnienia to codziennie ponad 5l wody wypijam więc chyba wystarczająco.


Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-06-25 11:23:23

Tak, można napisać że Krzychu przegiął, ale weźcie pod uwagę, że biorąc średnią wieku wypowiadających się w tym temacie, to on ma 20+ lat mniej. Ja jakbym miał 20 lat mniej i najlepiej obecne doświadczenie to też bym napyerdalał z takimi obciążeniami. A tak muszę się zadowolić marnymi 8 treningami w tygodniu i loadem mniejszym o połowę od Szajby (ale rekompensuję sobie tym, że więcej dźwigam na klatę ). Ale te challengowe 5km postaram się przebiec szybko co nie było oczywiste na starcie tego challenge .

A Czołgu faktycznie potencjał ma do dźwigania, ale jakby kiedyś chciał wystartować i nie musiał startować w open to na pewno wilksowi by się spodobało .

edit: nie namawiam do biegania, ale do zrzucenia zbędnego balastu już tak .



Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-06-25 13:16:51