...
Napisał(a)
Czołgu - No właśnie patrzę i szlag mnie trafia - jeszcze do południa dziennik żywieniowy działał normalnie. Teraz jest una bella katastrofa!
...
Napisał(a)
Dramat... wprowadzenie produktu to 3-4 kliki zamiast jednego entera, odświeżenie sumy posiłków dopiero po odświeżeniu strony, brak zrzutu do jpga.
Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-06-24 18:22:13
Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-06-24 18:22:13
...
Napisał(a)
kabo9A ja się nie zgadzam. W pewnym wieku i jeżeli che się coś osiągnąć, łamać jakieś swoje bariery to ból jest normalny i można go minimalizować ale nie zawsze mamy wpływ na uniknięcie. Jak ja bym miał omijać treningi bo mnie coś boli to już dawno bym to rzucił w cholerę.
W mojej krótkiej karierze biegacza w kończynach dolnych bolało już mnie wszystko, biodro, kolano, stopy, udo, dwójka mnie ciągnie od początku maja do dziś, piszczele że ledwo chodziłem, achillesy.
W karierze kulturysty głównie barki, łokcie, przedramiona, kilka razy przepuklina międzykręgowa, biodra, kolano.
I nie mówię o DOMSach tylko o mniejszych lub większych kontuzjach, które się zdarzają i trzeba samemu rozważyć czy da się z tym ćwiczyć dalej czy trzeba sobie zrobić przerwę czy może nawet trzeba to skonsultować z kimś.
A bieganie jest takie samo jak inne dyscypliny. Trzeba tak trenować żeby jak najmniej bolało .
Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-06-24 18:08:12
Każdy robi jak uważa. Są kontuzje które potrafią wyłączyć z biegania na wiele miesięcy. A niektóre na zawsze. Kwestia tego czy warto. Za dużo znam osób które przygodę z bieganiem zakończyły po paru miesiącach, bo przecież boli ale w końcu się rozbiega... i się nie rozbiegało. I to w różnym wieku. Ja ze swoim podejściem jeszcze nie miałam kontuzji która by mnie wyłączyła z biegania. Ból ze względu na przeciążenie się zdarzał, ale odpowiednia reakcja pozwalała uniknąć kontuzji.
...
Napisał(a)
Viki.. jeszcze niedawno pisałaś, że zdarzało Ci się biegać zawody na ibupromie, trenowałaś na przeszkodach z niedoleczoną kontuzją ręki, która przed sezonem startowym i w trakcie co chwilę się odnawiała.. tak że z tym rozsądkiem to różnie bywało..
...
Napisał(a)
Tsu zawody na ibupromie były związane z problemami z ręką i to zupełnie inna historia i dość złożony problem. I w każdej chwili było ryzyko, że mogę się pożegnać z zawodami i treningami nawet na rok albo i dłużej. Miałam tego świadomość, jednocześnie chciałam jak najlepiej wykorzystać sezon bo wiedziałam, że mnie czeka długa przerwa od startów. Dodatkowo szkoda mi było, że kasa za start przepadnie a żaden organizator nie zwraca wpisowego z powodu kontuzji. Jak napisałam wyżej, kwestia tego czy warto ryzykować. Ból nigdy nie jest normalny. Oznacza że coś się dzieje, kwestia tylko jaka przyczyna i co z tym zrobić. Problemy z barkami są w OCR powszechne, co nie znaczy że normalne. I o ile z kontuzjami barków ludzie startują i dają radę o tyle z kontuzjami nóg bywa już znacznie gorzej i to zwykle eliminuje z zawodów całkowicie. Dlatego nigdy żadnego bólu nóg nie ignorowałam i nigdy nie miałam kontuzji która by przeszkodziła w bieganiu.
Nie wiadomo skąd ból kolana u Czołga. Można rolować, rozciągać i robić swoje, można iść do fizjo, można odpuścić trucht i zobaczyć czy będzie lepiej a można olać. Tylko co jeśli ból się nasili tak że ani chodzić, ani siadów ani żadnych innych ćwiczeń? Warto w tym przypadku?
Ps. Przyczyny problemów z ręką znam i w końcu mam czas, żeby nad tym pracować. Przykurcze, ograniczona mobilność i wada postawy. A gdyby mi się ręką zepsuła całkiem przed końcem sezonu to szybciej byśmy się starali o rodzeństwo dla Młodego
Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-06-24 19:57:01
Nie wiadomo skąd ból kolana u Czołga. Można rolować, rozciągać i robić swoje, można iść do fizjo, można odpuścić trucht i zobaczyć czy będzie lepiej a można olać. Tylko co jeśli ból się nasili tak że ani chodzić, ani siadów ani żadnych innych ćwiczeń? Warto w tym przypadku?
Ps. Przyczyny problemów z ręką znam i w końcu mam czas, żeby nad tym pracować. Przykurcze, ograniczona mobilność i wada postawy. A gdyby mi się ręką zepsuła całkiem przed końcem sezonu to szybciej byśmy się starali o rodzeństwo dla Młodego
Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-06-24 19:57:01
1
...
Napisał(a)
Myślę cały czas co tu ze sobą zrobić
Niestety ograniczenia czasowe też mi nie pozwolą żeby robić wiele i teraz widzę dla siebie 2 drogi.
Jedna to typowa rekreacja typu średnio-ciężki treningi siłowe, 2-3 marszobiegi + mobilizacje i rozciaganie. To wszystko przy deficycie podobnym do aktualnego.
Druga to wejście wyżej z kaloriami i pójcie w już naprawdę ciężkie treningi pod TS. Z tego co rozmawiałem z Ajazym to jeśli bym chciał w to mocniej pójść to już nie wystarczą 3x75min siłowego w tygodniu tylko to będą treningi w granicach 2h albo i dłużej. Do tego dochodzą mobilizacje, rozciąganie i praktycznie wyczerpuje się czas, ktory bym chciał poświęcać na trening. Tu pewnie by się dało jeszcze spędzić trochę czasu w ruchu ale to już nie bedą nawet marszobiegi ale aktywne spędzanie czasu z dzieciakami czy spacery, rowery w jakim inni biegają albo moczenie tyłka na basenie czyli po prostu próba wstania z krzesła.
Najgorsze, że obydwie opcje kuszą
Niestety ograniczenia czasowe też mi nie pozwolą żeby robić wiele i teraz widzę dla siebie 2 drogi.
Jedna to typowa rekreacja typu średnio-ciężki treningi siłowe, 2-3 marszobiegi + mobilizacje i rozciaganie. To wszystko przy deficycie podobnym do aktualnego.
Druga to wejście wyżej z kaloriami i pójcie w już naprawdę ciężkie treningi pod TS. Z tego co rozmawiałem z Ajazym to jeśli bym chciał w to mocniej pójść to już nie wystarczą 3x75min siłowego w tygodniu tylko to będą treningi w granicach 2h albo i dłużej. Do tego dochodzą mobilizacje, rozciąganie i praktycznie wyczerpuje się czas, ktory bym chciał poświęcać na trening. Tu pewnie by się dało jeszcze spędzić trochę czasu w ruchu ale to już nie bedą nawet marszobiegi ale aktywne spędzanie czasu z dzieciakami czy spacery, rowery w jakim inni biegają albo moczenie tyłka na basenie czyli po prostu próba wstania z krzesła.
Najgorsze, że obydwie opcje kuszą
...
Napisał(a)
Czołgu a kiedy Ty w ta siatkówkę grałeś?
I jaki program wybrałeś do miski?
Tez muszę wyemigrować i nie wiem gdzie. Lubiłam potreningu...
I jaki program wybrałeś do miski?
Tez muszę wyemigrować i nie wiem gdzie. Lubiłam potreningu...
...
Napisał(a)
Takie amatorskie granie typu 2 treningi i jeden mecz na tydzień to skończyłem jakieś 5 lat temu.
Chyba spróbuję się zaprzyjaźnić z myfitnesspal. Na razie jeden dzień w nim ogarnąłem i wygląda, że będzie całkiem fajnie bo podpowiada ostatnie produkty a ja wiele produktów jem codziennie.
Nawet już sobie zrzut jako tako ostylowałem
Chyba spróbuję się zaprzyjaźnić z myfitnesspal. Na razie jeden dzień w nim ogarnąłem i wygląda, że będzie całkiem fajnie bo podpowiada ostatnie produkty a ja wiele produktów jem codziennie.
Nawet już sobie zrzut jako tako ostylowałem
...
Napisał(a)
Czołgu jak obie opcje kuszą to jeszcze pomyśl czy łatwiej będzie się zmobilizować do kilku krótszych treningów czy znaleźć czas na te długie
Poprzedni temat
[BLOG] Piotrek road to 150kg bench press
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- ...
- 169
Następny temat
Trening do oceny
Polecane artykuły