15.05.2020
Push:
1) Brama z góry stojąc 3x
45kg 3x15
2) Wyciskanie sztangi skos+ z gumą 3x
92,5kg + °° 3x10
3) Wyciskanie na ławce poziomo sztangi z gumą 3x
77,5kg + °° 3x12
4a) Wyciskanie hantla jednorącz stojąc 3x
32kg 3x10
4b) Wznosy w bok z hantlami 3x
22kg 3x15
5) Wyciskanie sztangi zza głową 2x
60kg 2x12
6) Prostowanie ze sznurem 3x
80kg 3x18-18-16
7) Francuz do czoła leżąc 2x
40kg 2x12
8) Prostowanie jednorącz w opadzie 2x
10kg 2x14
Nie no kurde dzisiaj to bajka
Klatka z dużym zapasem, a dołożone kolejne kilogramy. Świetnie mi to działa na psychikę, że mimo tego zerwania - a już idzie pół roku - ćwiczę ją całkowicie normalnie na "normalnym" obciążeniu. Klasa. Barki tak samo do przodu. Ogólnie dzisiaj jakaś pompka lepsza niż zazwyczaj weszła!
Bieganie:
"Luźne" 35 minut.
Po prostu bieg, bez zajazdu czyli nie wchodzić powyżej 160bpm za bardzo. Udało się, piszczele spoko. Sprinty dzisiaj out, bo w niedzielę mam biec najdłużej do tej pory. Czyli nie wiem ile, ale ponad połówkę
Micha:
Trening
1) Kleik kukurydziany z poduszeczkami, kurczak z kiszoną
2) Tosty z szynką drobiową
Bieg
3) Omlet z serkiem wiejskim i
AN Rasberry in Jelly
4) Fasolka czerwona z kurczakiem i tostem
5)
Twaróg z masłem orzechowym i wiórkami kokosowymi
Jutro ładowanie przed niedzielą. Mam zjeść minimum 10g / kg węgli, więc wyjdzie koło tysiąca
Oby bez rewolucji żołądkowych wyszło.
I samoyeba dzisiejsza, waga mimo, że ciągle 98kg - 100kg (raz dużo sikam, raz mało, raz lepiej śpię, raz mniej) to cały czas idzie ku lepszemu tak mi się wydaje.
A tu jeszcze wczorajsza kiełbasa z dzika! 100% swojska