DT Opalinho (prawie Weteran) - Wiosna 2022

Siemka, przedwczoraj machniete ciezary. Bardziej pompujacy trening, męczy mnie dalej kaszel ale do zniesienia. Wczoraj dnioweczke, przebiegla całkiem spoko. Wieczorem zakręcilem 30min Cardio. Niebawem zbieram się na trening, wejdzie push z przewagą klatki piersiowej. Wieczorkiem czeka nocka

Siemka, krótko bo czas nagli. Wczoraj wpadła klatka, biceps i lekko bok barku
- Butterfly - 4x15-13
- skos na smithcie 5x6
- floor Press z hantlami 20x15,30x12,35x11
- brama siedząc 3x 15
- poziomy Hammer - 100x11,80x13
- mlotki naprzemiennie - 3x12-8
- modlitewnik na maszynie 3x12-9
- w oparciu o udo 2x12
- unoszenie bokiem siedząc 3x20,15,15
Cardio 30min, potem nocka. Całki spokojnie. Od soboty wracam już na oddział więc w zwykle dni będzie więcej chodzone.
Dzisiaj plecy i 30min cardio które zaraz Dobiegniew końca
- ściąganie szeroko do klatki - 4x15-10
- wiosło że sztangą 5x6
- wiosło t-bar maszyna - 50x14,65x11
- ściąganie podchwyt 3x 15,12,11
- wiosło z hantlami leżac + narciarz 2x12 +2x15
- odwodzenie linki na tył barku 2x20

Dzisiaj czeka mnie impreza zmianowa, jadę autem bo raz ze mnie alkoholizacja średnio kręci, dwa że po tej jelitowce wolę nie szaleć. Zjem coś dobrego, posiedzę i jak już będę widział, że jest lekkie pato to czmycham do domu
WAGA dzisiaj pokazała 94.3....jelitowka i brak ciastek, lodów i leci że mnie jak z kranu. Inna sprawa że supli tyle co nic ale jeszcze chwilę tak bedzie

Ty szukaj już apartamentu, i wrzucaj suple ;)

Ja mam za tydzień imprezę, ciezka sprawa. Xd

Teraz juz tam gdzie powinno byc

27.09.2019 barki, triceps
- face pull + y trap raise - po 2 serie x 15
- unoszenia bokiem stojac - 4 x 20,15,12,12
- zolnierskie stojąc - 5x6 (40, 50, 57.5, 62.5, 70 )
- naprzemienne unoszenie przodem - 3 x 15,12,12 (10,15,15)
- podciaganie do brody dolny wyciag 3-0-1-1 - 2 x 15,12
- prostowanie drazka w dol - 4 x 20,15,12,11
- francuz lezac - 3-0-1-0 - 3 x 15,12,12
- francuz jednoracz ze sznurem, dolny wyciag - 3 x 15,12,11

cardio 30min

Wczoraj jakos ok 20.40 bylem juz w domu z imprezy. Zjadlem sporo miesa(schabowy, karczek, jedno udko, troche tatara)moze z 5 klusek, surowki, kilka kawalkow ciasta. Takze jako 2 posilki to potraktowalem, a przed snem walnalem 60gr kazeiny + 10ml oliwy i w kime

Dzisiaj z rana zawiozlem Dziewczyny do pracy, przedszkola. Wizyta w biedrze, powrot do domu. Walnalem jeden odcinek serialu i ...mnie odcielo. Obudzilem sie, wsunalem ryz z kurakiem(pozdro Winter,hehe) i na trening, wszedl gladko i przyjemnie. Cardio jeszcze lepiej , popisalem nieco z Dominikiem i pyknelo, potem 1 personal i do przedszkola po Małą.
Dzisiaj zamówilem juz apartament w Wawie...na luty na npc, a co. Ja tak mam ze lubie wczesniej sobie zaplanowac takie wypady. Takze mam bilety na sb, nd. Mam gdzie kimać. No ekipa z tego co sie orientowalem juz tez gotowa także bedzie mega.

Siemka, wczoraj dzień dosyć intensywny. Rano śniadanko, Małą do Babci i skoczylem z Żoną do opolskiej "Kofeiny" na tzw. Brunch. Posiedzielismy ze Znajomymi przy kawce i jedzonku. Wpadły że 2 jajka, różne szynki, pasztet, 3 rodzaje pieczywa, hummus, jakiegoś pancakeka zjadłem i kawałek makowca. Trochę mało białka a tak to w sumie z umiarem pojedzone. Pyszna kawa ale to już wiedziałem po ostatniej wizycie z chłopakami i Lucyna podczas ustawki.
Po powrocie manna z białkiem i ruszyłem zrobić nogi (trzeba było się uwijac, bo nocka czekała). Pod koniec treningu czyli jakoś 16.30 dostałem telefon, że konwój odwołany i to oznaczało że mam wolne bo tak pierwotnie miało być.
Ucieszyłem się bowiem można było ruszać do miejskiego parku na imprezę gdzie gwiazda wieczoru był SLAWOMIR, hehe. Głównie chodziło o moją Małą. Mimo że zwykle po 19 chodzi spać to wytrzymała do 20.40. Klaskala, biła brawo (oczywiście siedząc mi cały koncert "na barana). W sumie pierwszy taki Jej koncert w życiu, widać było taka szczerą radość i ekscytację - piękny widok.
Wczorajsze nogi
29.09.2019
- odwodzenie na maszynie 3x20,15,25
- uginania siedząc - 3010- 4x 20,15,12, 11
- suwnica, stopy nisko i wąsko - 4x20 (100,180,260,310)
- hack siady 5x6 (70,80,90,100,110)
- mcnpn z hantlami -2010 - 3x15 (25,30,37.5)
- przywodzenie 2x20,15
- prostowanie na maszynie - 3011 3x15-12 + kilka zawsze bez tempa, ostatnia seria że 3-4 "połówki"
- wykroki chodzone - 1 x 18 bez ciezary, 1 x 12 z workiem 20kg,potem zrzut i kilka bez ciężaru... Aż sobie siadlem
-wspięcia na łydki na maszynie 4x20-15

Dzisiaj wpadła klatka, biceps i brzuch Z rana jednak wziąłem się za kabinę prysznicową i taki zgrzybialy silikon, drapalem na wieczór dam jakiś środek który ułatwi usunąć pozostałą resztę i jutro walne nowy. Nie cierpię takich robót i jestem lewus jeśli chodzi o remonty itp ale czasem trzeba... Pewnie nawet taka prostą rzecz finalnie spier.... ę ale liczą się dobre chęci, hehe.
30.09.2019
- Butterfly 3010 - 4x20,15,15,14
- skos na smithcie - 5x6 (65,75,87.5,97.5,107.5) ostatnia już ciężko ale poszło 6
- floor Press z hantlami 25,30,35 x 12,12,11
- ściąganie w bramie 3x15-12
- Hammer poziomy 3010 - 100x11, 75 x12 + kilka "połówek"
- mlotki stojąc 12.5x15, 17.5x12, 20 x 8
- modlitewnik maszyna 3x15,15,13
- uginania na maszynie jednorącz 2x 16,14
- hollow Body, spiecia leżac po 2 serie
Wieczorem jeszcze cardio machne. 5x35 w tym tygodniu w planie.

A tu Tata i wierna fanka SLAWOMIRA

Widać szczera radość dziecka ale też i taty że mają na swoich"plecach". Zrobiłeś mi smaka żeby znów iść do koffeiny ;)

domino1664

Widać szczera radość dziecka ale też i taty że mają na swoich"plecach". Zrobiłeś mi smaka żeby znów iść do koffeiny ;)

Tata też się cieszył... A dzisiaj kark sztywny z rana, hehe. Musiałem ponaciagac szyję. Powiem Ci, że zarelko równie dobre jak kawa. Podobno ich burgery choć nie są duże to mega smaczne więc trzeba kiedyś spróbować

Jak tak namawiasz to chętnie. Damian mi gadał ostatnio żeby u mnie zrobić trening, a u mnie dobre steki są ;)