DT Opalinho (prawie Weteran) - Wiosna 2022

Wlecze się ten bark za Tobą, ale ja mam podobnie teraz z kolanem i łokciem (nie mówię o plecach). Ciężko to zaleczyć chcąc mieć postęp...

Czawaj

Wlecze się ten bark za Tobą, ale ja mam podobnie teraz z kolanem i łokciem (nie mówię o plecach). Ciężko to zaleczyć chcąc mieć postęp...

A nawet nie gadaj, to tak z równowagi wyprowadza. Co jakiś plan jest, delikatnie progresujesz to minie kilka tyg i non stop coś hamuje. Ten bark już przywyknalem, że w bench pressach czy hantlach w skosie nie poszaleje

Siemka, dzisiaj 3 dzien treningowy z rzędu do tego nogi na który niebawem się zbieram.
W czwartek wyjechały plecy i tył barków, wypiski już nie daje. 125 we wiosle pamiętam na ostatnią serie, reszta ciezary podobne jak tydzień wcześniej ale z kazdym tygodniem jakby lepiej czuje te plecy, spinam. Weszlo też wiosło polsztanga dawno jie robione. Chyba teraz moja ulubiona partia, jedynie te przeklęte dwójka przy wiosle czy tej polsztandze jak stoję dlatego czesciej wylatuje maszyna t-bar
Wczoraj po nocce pobudka po 10, obejrzałem mecz koszykarzy. Godna pochwały postawa, tyle serca i ambicji co zostawiają na boisku to jest coś pięknego. Skazywani na porażkę przed mistrzostwami melduja się w ćwierćfinale. Po meczu Aaron Cel ze łzami w oczach daje wywiad, że dla takich chłopaków jak on i większość lady którzy grają w naszej słabej, niszowej lidze to jest coś niesamowitego. No a na drugim biegunie... Wieczorem piłkarze i zostawię to bez komentarza.
Wcześniej jednak przycina żywopłotu, ogar wokół i szybki trening barków, łap i cardio 20min. Jednak jak grafik napięty to w sumie... Lepiej bo się człowiek spreża bardziej.
- żołnierskie stojąc - 30,40,50 rozgrz. 70x9, 80x5
- unoszenie bokiem 7.5x15, 12.5x15, 25x 6 + dropy na 17.5,10 i 5kg
- podciąganie do brody na Dolnym wyciągu + band pull apart3x15-12

Potem 3 x super serie odpowiednio mlotkow+wyciągu, modlitewnik + Francuza z hantlami leżac i uginan na maszynie + sznur

Miłego weekendu, ja jutro dniówka w pracy

09.09.2019 KLATKA, lekko łapy i bok barku
- butterfly - 4x 15,15, 15,13
- skos na smithcie - 40,60,80 x 10-8, 102.5 x 9, 110 x 7
- linki w bramie siedząc - 3 x 15,13,12
- pionowy hammer - 3-0-1-1 -100 x 12, 11 + 75 x max
- rozpietki na plaskiej - 3-0-1-0 - 3 x 15-12
- wznosy bokiem siedzac - 2 x 20
- uginania za sztangą + sznur. 3 x 15-12
CARDIO 25MIN

Wczoraj dnt i dnioweczka, zleciala lajtowo ale i tak wczoraj bylem taki padniety, ze ...nawet 6 posilku nie zjadlem tylko zasnalem na kanapie, rpzebudzualem sie i poszedlem dalej spac. Przynajmniej sporo godzin snu weszlo jak na mnie bo cale 8.
Dzisiaj mocniej czulem lewy bark/biceps(juz sam nie wiem) ale jakos poszło. Klatka mega spompowana. Waga dzisiaj wskazala z rana 97.5kg wiec caly czas tak samo. Postaram sie machnąc jakie fotki w weekend jak nie zapomnę.
Generalnie wejdą chyba jeszcze 2 treningi w tym tygodniu - pull oraz nogi, bo w piatek jadę z Rodzinką na weekend w góry stołowe, a dokladnie do Kudowy Zdrój. Cos się pospaceruje, zje i w niedzielę powrót.


Jest chwila to wrzucę jakie obecnie lecą suple:
- maślan sodu - 2x 550mh
- kwas kaprylowy NOW - 2 x kaps
- NAC - 2 x 500mg
- pikolinian chromu - 3 x 200mcg(w dnt 2 do posilkow z weglami)
- gotu kola, bacopa monierri - rano i wieczorem
- Omega 3 - 3 x kaps
- b-kompleks, magnez, wit D3, cynk
- wit B12
- ubiquinol 100mg x dziennie
- na czczo szejk - siemie lniane+ostropest+wit C+ glutamina
- mono kreatyna 6-7gr po treningu
- wpc
- eaa+bcaa, sól, aakg, glutamina w trakcie treningu


-

Siemka, weszło generalnie 4 dni trenibgowe pod rząd ale ten dzisiejszy to już taki średni byl, w dodatku nogi dlatego zrobiłem nieco więcej serii, aby dobrze napompowac. Teraz 4 dni bez siłowego bo weekend na rodzinnym tripie, a poniedziałek dniówka.
Od kilku dni ciężko mi na bebechach, najpierw myślałem nawet ze jelitowka bo mnie na kibel gonilo ale ustalo. Zacznę jednak od przyszłego tygodnia 2-3 tyg niższych kcal, więcej Cardio. Nie nazwę tego nawet mini cutem. Chcę zwyczajnie nieco podkręcić tempo, te bebechy niech odpoczną i może sylwetka ciut się polepszy. Wtedy można myślec o powrocie na surplus kcal i nieco podrosnąć.
Jutrp jak wspominałem lecimy z rana w stronę Kudowy.

Siemka, weekend zleciał bardzo szybko ale mega fajnie. Pogoda dopisała, fajny czas z Dziewczynami... Zatem jutro do pracy, ech.
W piątek poza Kudową raczej się nie ruszalismu dalej, trochę spacerów itd. W sobotę wypad do Adsprach do skalnego miasta, bardzo ładne u
I urokliwe miejsce. Mała z racji lekkiego przeziębienia była trochę marudna, troszkę na rękach się ponosilo itd. No i całej trasy nie walnelismy ale widoki pierwsza klasa. Na minus strasznie dużo ludzi ale to już wiedziałem po czytaniu opinii
Popołudniu jeszcze piesza wycieczka do kaplicy czaszek.
Dzisiaj po śniadaniu wybraliśmy się jeszcze na Błędne Skały. Extra miejsce, Mała czuła się znacznie lepiej. Całe przejście, te zakamarki itd pokonała sama. Nieraz tak ciasno, że chłopy wagi ciężkiej mieli by problemy, hehe
Od piątku do dzisiaj zero treningu, diety także. Szły 3-4 posiłki dziennie. 2 x pizza, knedliki z gulaszem i czeskie piwko, carbonara. Śniadania w hotelu, jajka, bułki z wedlina, sałatki itd. Powiem Wam... Źle się czuję i funkcjonuje na takim zarciu, naprawdę. Mieliśmy jeszcze po drodze zaliczyć jakoś obiad ale... Yebnalem 60gr kazeiny i kefir,a od jutra cięcie kcal. Wjedzie akurat lc dzień bo dniówka.

Nieco odpoczalem i miałem ruszyć z treningami i we wtorek tak faktycznie było... A dziś leżę z jakimś dziadostwem. Grypa żołądkowa czy coś. Wczoraj miałem wieczorem 39 stopni gorączki, zjadłem tylko planów śniadanie, odsypialem nockę i ok. 11 już się obudziłem zmulony. Potem było tylko gorzej, nie zjadłem nic do 20...wtedy poszedł jogurt, kilka biszkoptow tak aby lekarstw na pusty żołądek nie lykac.
Dzisiaj jest nieco lepiej ale dalej słabo się czuje. Zjadłem 4 tosty z twaróg iem i banana. Potem talerz cornflakes z mlekiem i szejka z kefiru, truskawek i wpc. Coś tam się poprawia samopoczucie. Jutpr załatwiłem wolne w pracy, nie chce brać L4 bo na nockę w sobotę nie chce ziomkowi krzyżowac planów - jak wezme to on będzie musiał przyjść, a mam nadzieję że do soboty wieczorem będzie już lepiej.

Taki okres przyszedł ... u mnie w otoczeniu dużo osób chorych

Tak to jest w taka pogodę ja walczę już od czwartku po poprzedniego z grupą. Masakra ta pogoda :/

U mnie to samo, co 2 chory. Córka na dzień przed wylotem na wakacje wróciła nawet z przedszkola z goraczka. Zdrowia!