Siemka, od wczoraj zaczalem już jakieś 3-4 tygodnie minicuta, że tak to nazwę. Zwyczajnie raz, że żarcie już średnio wchodziło. Ostatnio już na siłę jedzone, gazy straszne i średnie samopoczucie. Do tego w ostatni weekend czerwca lecimy na wczasy więc nieco przyda się kcal przyciąć.
Wczoraj wpadł trening nóg, zestaw z frontami. Mega dobrze mi się je robi w systemie wave loading 6/4/2.
01.06.2019 nogi
- fronty - 100x6,105x4,110x2/105x6,110x4, 115 x 2....a ujaaa, poszło 5 bo zwyczajnie miałem siły, ochotę i nie rwala dwójka. Głupie czy nie ale tak czułem wczorajszego dnia. Jeszcze tyle nie zrobiłem we frontach, kiedyś miałem 115 już ale 2 kolejne treningi pamięta zrobiłem 3 czy 4 i zrzutka także jestem zadowolony.
- lying legs curls - 3 x 15,12,12 3-0-1-0
- ghr - 2 x 9,8...tu mega rozciagniecie.
- single leg Press - 2 x 20,20
- kick backs - 2 x 15,15
- lunges - 1 x max, wyszło jakoś chyba ponad 60 i sobie siadlem
-
wspięcia na palce na maszynie - 4 x 25-12 + 1 x 40
Makrosy idą tak
1.b40, t20, w60
2.b40, T5, w120
Intra - 40gr carbo +aminy +sól, Kreta po treningu 6-7gr
3.b50, t0, w180
4.b50, T5, w120
5.b40, T5, w100
6.b50, t25, w40
Wegli dalej sporo ale uwalone na start bodajże 250gr. Do tego Cardio 5 x 30 z 5 x 25.
W dnt
B270, t200, w160
Dzisiaj jestem po nocce, lecimy niebawem do ziomka na kawkę, potem do miejskiego parku na dni Ziemi Strzeleckiej-koncerty, karuzele, browar, grille i takie tam... No i balony że świnka peppą itp wiec Stary portfel koniecznie że sobą musi mieć, hehe. Wieczorem machne 30min w terenie.