Z rana wyszedłem na spacer, zimno niemiłosiernie godzinkę na czczo sobie pochodziłem, po czym wyruszyłem na drugi dzień szkolenia do chłopaków.
Zjadłem swój pierwszy posiłek, a potem popłynąłem z ciastami, ciasteczkami Uwieńczenie tego dnia stanowił potężny burger. Dopiero rozpoczynam okres masowy, więc taki jednorazowy wybryk gdzieś tam się zgubi Tym bardziej, iż wiem, że kolejnej takiej odskoczni długo, długo nie będzie.
Chociaż nie ukrywam, że delikatne wyrzuty sumienia się pojawiły, aczkolwiek życie mamy tylko jedno i jeśli jest okazja, by raz na jakiś czas skorzystać i oddać się całkowicie chwili w dobrym towarzystwie, to warto czasem ustąpić
Dzień zgodnie z planem - tj. bez treningu.
Przez to całe objadanie się, chciałem wejść na przyszły tydzień na nieco niższe węgle, aczkolwiek chyba nie będzie takiej potrzeby. Przynajmniej baterie na kolejny tydzień naładowane i ciśniemy maksymalnie. Czas wykrzesać z organizmu maksimum
19.11.2018 Poniedziałek (3 tydzień okresu masowego)
No to wchodzimy w trzeci tydzień masóweczki Po wczoraj nabicie jest konkretne, ale również konkretnie podszedłem wodą, co było oczywiste Miska dopieszczona, bez żadnych zmian w tym tygodniu, skoro wszystko pięknie idzie. Od razu wybrałem się na trening i była niesamowita moc, mimo wczesnej godziny porannej
Trening:
Klatka + brzuch
1 Wyciskanie gilotynowe sztangi (rozgrzewka samą sztangą, 40kg, 50kg x12 reps)
10x62,5kg | 8x65kg | 6x67,5kg | 6x70kg | 6x72,5kg
2 Wyciskanie hantli ławka skos+
15x20kg | 12x22kg | 10x24kg | 10x24kg
3 Wyciskanie na hammerze
15x41,2kg | 12x45kg | 10x47,5kg | 10x47,5kg
4 Rozpiętki z hantlami, ławka pozioma
15x10kg | 15x10kg | 15x10kg | 15x10kg
5 Dips
10reps | 10reps(+4kg) | 10reps(+4kg) | 10reps(+4kg)
6 Przenoszenie hantla za głowę, ławka skos+
15x16kg | 15x18kg | 15x18kg | 15x18kg
7 Świeca na ławce dodatniej na dół brzucha w serii łączonej ze skosami
10 reps | 10 reps | 10 reps | 10 reps
Cardio: 15 min, lekkie rozbieganie (11,1km/h)
Komentarz:
Na dobicie standardzik - wyciskanie złączonych hantli, floor pressy z hantlami i przenoszenie drążka wyciągu dolnego za głowę oraz pompki na hantlach AMRAP. Nabiło klatę konkretnie. Gorzej było z bieganiem, gdzie łydki i czwórki mocno puchły
Wyszedł progress ciężaru w niemalże każdym ćwiczeniu, więc jestem zadowolony. Z racji tego, że węgle z wczoraj jeszcze trzymały - odpuściłem carbo podczas treningu, co uważam za słuszny wybór
Suplementacja:
Rano: kompleks witamin, potas, wit. D+K, omega3, witamina C, chrom
Przed treningiem: arginina, kreatyna, beta-alanina, 400mg kofeina
W trakcie treningu: 20g BCAA
Po treningu: kreatyna, 30g WPI
Noc: kompleks witamin, potas, wit. D+K, omega3, witamina C, chrom, cynk, magnez, witamina B6
Micha:
Przedtreningowy: Ryż + kura + oliwa z oliwek + warzywa
Potreningowy: Ryż + kura + oliwa z oliwek + warzywa + kakao + sos 0kcal
Omlet z 3 całych jaj, 2 białek + 200g marchewka + kakao
Płatki owsiane z odżywką białkową i masłem orzechowym
Omlet z 2 calych jaj, 2 białek + płatki owsiane + mąka żytnia + kakao + masło orzechowe
Tuńczyk + warzywa + oliwa z oliwek + wafle ryżowe
Dopiero godzina 15.00, więc tak de facto mam jeszcze połowę dnia przed sobą Jak ten fakt wykorzystać? Pewnie wleci jeszcze delikatny spacer, około godzinki, gdzie ilość kroków z całego dnia ostatecznie podejdzie pod 15-16 tysięcy, a również mam ochotę przetyrać jeszcze brzuch, głównie pod kątem core stability, ale zobaczymy jak wyjdzie
Zima nadchodzi, więc na siłowni bluzę trzeba powoli zakładać, stąd też i robienie zdjęć ograniczone Nie no, świruję. Nie mam nic na ten moment, więc wstawiam coś z wczoraj - jak widać, dobra łapa siedzi
Przygotowania na sezon 2019, zapraszam:
https://www.sfd.pl/Dawid_Cnota__ROAD_TO_2019!-t1181749.html