DT Viki - przygoda z biegami przez przeszkody

Paawo o tym niskim kroku wczoraj cztalam
Ale co z tą długością w trudnym terenie? Wszędzie piszą, że skrócenie kroku to przejaw adaptacji do niepewnego podłoża.

W każdym razie z trenerem jest o tyle łatwiej, że człowiek dostaje plan i robi to co tam napisane, nie musi się zastanawiać
A samemu trzeba kombinować, czytać, myśleć... I jeszcze nie wiadomo czy dobrze
Choć życie pokazuje, że z trenerem też nie zawsze dobrze.

.


edit. skasowałem przez pomyłkę bo chciałem poprawić , źle policzyłem.
Napisałem że powiedzmy na piasku każdy skróci krok i ten co miał 160 cm i ten co 130.
I ten drugi nie zacznie nagle szybciej przebierać nogami. Ten pierwszy i tak będzie biegł szybciej.


Zmieniony przez - paawo w dniu 2018-10-30 15:42:30

paawo

FighterX

Predkosci nie robisz długością kroku, a jego kadencją.

Chciałbym żeby tak było, bo mam krótkie nóżki ale jest dokładnie odwrotnie.
A przełajowcy, szosowcy czy biegający po tartanie trenują bardzo podobnie, dystans biegu ma znaczenie, biegi górskie owszem to inna bajka. Zgodzić się muszę natomiast z tym, żeby biegać dobrze w terenie to i trenować trzeba w terenie.

Predyspozycje fizyczne to kompletnie inna kwestia. Ale gdy bieg ma się odbywać w terenie to przynajmniej część treningu też powinna się tam odbywać.

Viki

Paawo o tym niskim kroku wczoraj cztalam
Ale co z tą długością w trudnym terenie? Wszędzie piszą, że skrócenie kroku to przejaw adaptacji do niepewnego podłoża.

W każdym razie z trenerem jest o tyle łatwiej, że człowiek dostaje plan i robi to co tam napisane, nie musi się zastanawiać
A samemu trzeba kombinować, czytać, myśleć... I jeszcze nie wiadomo czy dobrze
Choć życie pokazuje, że z trenerem też nie zawsze dobrze.

W terenie skracasz krok z kilku przyczyn:
- biegniesz pod górkę - naturalne że wykonasz mniejszy krok, ponieważ masz oprócz długości do pokonania wysokość:
- biegniesz w dół - żeby nie rozpędzić się zbytnio i móc w razie niebezpieczeństwa wyhamować (choć osobiście ja częściej puszczam nogi luzem i wydłuża mi się krok)
- biegniesz po terenie, który nie jest stabilny (kamienie/piasek/błoto) - skracasz krok, bo nie jesteś w stanie utrzymać długości kroku ze względu na bardzo duży angaż energetyczny aby utrzymać równowagę lub generalnie ruch,
- biegniesz po terenie, który może spowodować potknięcie (np. teren z korzeniami) - skracasz krok by bezpiecznie stawiać stopy.

FighterX

W terenie skracasz krok z kilku przyczyn:
- biegniesz pod górkę - naturalne że wykonasz mniejszy krok, ponieważ masz oprócz długości do pokonania wysokość:
- biegniesz w dół - żeby nie rozpędzić się zbytnio i móc w razie niebezpieczeństwa wyhamować (choć osobiście ja częściej puszczam nogi luzem i wydłuża mi się krok)
- biegniesz po terenie, który nie jest stabilny (kamienie/piasek/błoto) - skracasz krok, bo nie jesteś w stanie utrzymać długości kroku ze względu na bardzo duży angaż energetyczny aby utrzymać równowagę lub generalnie ruch,
- biegniesz po terenie, który może spowodować potknięcie (np. teren z korzeniami) - skracasz krok by bezpiecznie stawiać stopy.

Dorzucić jeszcze odcinki w strumieniach czy rzekach i masz typowy OCR - zbiegi, podbiegi, las, błoto, woda Tak jak na fotce niżej.
Przy okazji wrzucam jeszcze zdjęcia parę fotek z półmaratonu w Kocierzu. Na drugim zdjęciu przeszkoda, na której niestety oddałam opaskę. A póxniej to juz było Walking Dead















i jeszcze jedno zdjęcie zombi







Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-10-30 19:50:17

Viki, zazdroszczę jak diabli, piękne to po prostu.

A apropos dyskusji to może na to zerknijcie...

FighterX

Predkosci nie robisz długością kroku, a jego kadencją.

Ach siedzę i myślę, że być może źle zrozumiałem Twoje słowa. Jeśli miałeś na myśli prędkość jako nagłe przyspieszenie, to owszem kadencja wzrośnie bardziej niż długość kroku. I w tym sensie to tak. No ale jeśli chodzi o bieganie po prostu szybciej, to przede wszystkim praca nad siłą i co się z tym wiąże długością kroku i ekonomika ruchu.

Paawo ten drugi filmk robi wrażenie. Ale to krótki dystans i płasko

Ja się zgadzam z tym wydłużeniem kroku, zresztą wszystko co do tej pory czytałam promuje właśnie pracę nad techniką i dłuższym krokiem. I nagle zonk, bo o biegach przełajowych piszą zupełnie inaczej, spotkałam się z hasłami żeby nie próbować wydłużac kroku na siłę w terenie. No i zgupiałam. Zaczęłam się zastanawiać jak w takim razie pracować nad szybkością. Przebierać szybciej nogami? Czy jednak w odpowiednim terenie temu krok wydłużac?

Paawo wracamy do tego, co tu piszesz od początku Może nie wprost, ale przesłanie jest - siła biegowa Przyznam, że nawet się zastanawiałam, czemu trener poza podbiegami nie uwzględnił tego w planie.

No to teraz pytanie jak taki trening siły biegowej powinien wyglądać i jak to łączyć z bieganiem?

I myślę czy zamiast w trenera nie zainwestować w książki Bo ja lubię wiedzieć co, jak i dlaczego

Viki

No to teraz pytanie jak taki trening siły biegowej powinien wyglądać i jak to łączyć z bieganiem?

I myślę czy zamiast w trenera nie zainwestować w książki Bo ja lubię wiedzieć co, jak i dlaczego

Najlepiej siłę biegową robi się na siłowni. A konkretniej serie na maksa z 80% MC (maksymalnego ciężaru) w przysiadzie. Rozgrzewasz się do ciężaru, robisz jedną serię na maksa, odkładasz sztangę na 30-45 sekund, kolejne podejście pod maksymalną ilość powt, znów 30-45 sekund przerwy, aż zrobisz 1 powt. Szczegółowo opisane jest w Primal Endurance.

paawo

Viki, zazdroszczę jak diabli, piękne to po prostu.

A apropos dyskusji to może na to zerknijcie...

Technika biegu i ułożenie stopy jest tutaj zależne od obuwia. 400metrowiec biega w praktycznie minimalistycznych butach, gdy Kipchoge biegnie w "żelazkach", bo jest sponsorowany przy Nike, stąd stawia nogą wcześniej niż by się wydawało. Romanov robił analizę jego biegu (z kadencją włącznie), ja zresztą też podsumowałem Breaking2 stwierdzeniem: "Największe szanse na złamanie 2 godzin miał ten, który najmniej energii tracił w trakcie biegu, a co za tym idzie jego technika była najlepsza."

Co prawda niewiele na ten temat wiem, ale naskrobię co myślę.
Viki, w swoim przyszłym planie treningowym musisz uwzględnić bieganie w tlenie. Nie znam skrótu używanego przez trenerów i biegaczy, ale jest to bieg w trakcie którego możesz jeszcze rozmawiać z wirtualnym przyjacielem/przyjaciółką. Trochę sobie podczas takiego treningu odpoczniesz psychicznie, trochę wzmocnisz i zregenerujesz, a przede wszystkim nauczysz organizm korzystania z tłuszczy jako paliwa. To nienaturalne by po 40-60 minutach biegu szukać punktu dystrybucji żarcia. Kolejny ważny rodzaj treningu to biegi interwałowe (nie wiem czy dobrze to nazwałem, na pewno biegacze mają swoje specjalne określenie) i tu zalecałbym interwały na niepełnym wypoczynku, choć w zasadzie możesz na jednym treningu zrobić mix, kilka dłuższych na pełnym wypoczynku i kilka krótszych na niepełnym. Podbiegi i zbiegi. To jeden z priorytetów. Celowałbym w dość strome pdbiegi tak by trenować bieg na palcach (wybicie z palców i lądowanie na palcach) i zbiegi gdzie leciałabyś w pałkę uważając by Ci się nogi nie poplatały. To czy trenowałabyś w terenie czy na asfalcie to sprawa drugorzędna. Tlen możesz robić gdziekolwiek, interwały zalecałybm na w miarę stabilnej nawierzchni. Do tego, właściwie typowego treningu biegowego musisz dorzucić typowy trening techniczny. W moim mniemaniu powinien być to trening w lesie, w stosunkowo trudnym terenie. Tu starasz się omijać wszelkie dróżki, szutry i biegnie na oślep po prostej. Trening ten ma na celu właściwie nie tyle zbudowanie dobrego biegania, co naukę jak biegać w terenie i się nie połamać. Uczysz się szybkiego orientowania gdzie możesz stanąć, a gdzie stąpnięcie skończy się poślizgiem, uczysz się biegania ze zmienną długością kroku, gdzie raz masz korzeń z którego możesz się odbić pół metra przed sobą, a kolejny metr dalej i do tego pół metra w bok. W takim biegu możesz uczyć się szybkiej zmiany kierunku, zjazdów na stromiznach lub zbiegów na krawędziach butów.
Podsumowując, potrzebny Ci typowy trening biegowy z elementami technicznymi. Z tymi ostatnimi bym nie przesadzał, bo jednak większość dystansu to odcinki po których ktoś już wczesniej biegł.
Niestety nic więcej nie doradzę, gdyż nie wiem co tak faktycznie chciałabyś robić, co sprawia Ci przyjemność i ile masz na to czasu.