Wczoraj były grane czwórki, jako że we wtorek poszły dwójki to nie maxowałem w siadach ale zrobiłem 6 x 8, a dalej generalnie wiecej powtórzen co w efekcie przyniosło mega dobry trening. Sluchac organizmu trzeba się mocnije nauczyc, nie chodzi mi o walenie w uja co 2 trening bo "slabiej się czuje" ale czasem jakies zmiany w tempie, ilosci powt itp przyniesie lepszy efekt.
20.09.18
czwórki,lekko dwójki, brzuch
- siady klasyczne - 6 x 8 - 60,80,100,110,120,130
- wyciskanie na platformie 3-0-1-0 - 4s x 20,20,20,13+8 rest pauza
- przywodzenie nóg na maszynie - 3s x 20,15,15
- wykroki ze sztangą - 20 x 12, 30 x 10, 40 x 10 na nogę
- prostowanie nóg na maszynie,3-0-1-1 - 4s x 15,10,10, 10+7 rest pauza
- prostowanie na ławce rzymskiej z gumą na karku - 3s x 12,12,12
- plank - 3 x max
- spięcia leżąc - 3s x max
lekkie zmiany w diecie, obciete wegle o 60gr w DT i tłuszcze o -30gr w DNT. Po tej lekkiej obcince w zeszłym tygodniu i dodatkowych dniach dnt gdzie lapalo mnie te grysko zeszło...4kg i waga pokazuje 96.5-97.0...ale sylwetka wg mnie i takze Adama na plus wiec jeszcze lekko to pociagniemy. Tylko te flaki zamiast odpocząć to jakies choróbsko łapią ku...a mać:'-(