SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Viki - przygoda z biegami przez przeszkody

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 509770

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12975 Napisanych postów 20734 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607837
Bardzo Wam dziękuje

Szajba mimo, że elita, to wciąż kobieta i kobieca elita


U mnie wczoraj luz, zakwasy takie, że ledwo mogłam się ruszać. Na karku paskudne otarcie od worka z piaskiem, boli
Dziś lekko pobiegane, wróciła moc w nogach Nie wiem czy to kwestia większej ilości węgli czy tej koszulki.
Po południu trening z trenerem - szkolenie w zakresie latającego barbarzyńcy. Nadal nie ogarniam, ale wiem nad czym pracować. Mam problem żeby po wybiciu zgiąć się w powietrzu w kierunku drążka i lęcę na plecy i tyłek. Muszę znależć drążki z mniejszym rozstawem i popróbować.

W sumie to mam dylemat co do miski. Na wyższych tłuszczach i niskich węglach jest ok, nie jestem głodna, dobrze się czuje, mogę jeść mnóstwo rzeczy które lubie, a które często nie mieściły się w bilansie, ale brakuje mocy na treningach
Na wysokich węglach i niskich tłuszczach energia jest, ale ciągle jestem głodna i denerwuje mnie to, że tego tłuszczu tak mało i wielu rzeczy nie mogę zjeść.
Opcja duzo węgli i dużo tłuszczu nie wchodzi w grę, bo mi tyłek urośnie tak, że juz go nie podniose na przeszkodach
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12975 Napisanych postów 20734 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607837
Jeszcze filmik z dzisiejszego treningu:
https://m.facebook.com/events/272846906830570?view=permalink&id=274149133367014


Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-08-17 22:16:12
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Viki





Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2018-08-18 09:03:37
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12975 Napisanych postów 20734 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607837
Mistrzu wiem, ale to nie takie proste
Jak zamach jest mały, to biodro idzie w przód ale brakuje dynamiki żeby doleciec do drążka.
Jak zamach duży, to często nie zdążę biodra wyrzucić, a nawet jak się uda to nie umiem jeszcze złożyć się w powietrzu żeby rękami dotknąć drążka, zamiast zgiac się w brzuchu do przodu to lecę na tylek i plecy. Wychodzi mi to tylko z asekuracją i lekką pomocą.
No i te drążki są jednak za daleko żeby się uczyć, nawet trener powiedział że 20cm to jest różnica i łatwiej by nam było na mniejszym rozstawie.
Pozostaje tylko znalezc takie miejsce i ćwiczyć.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Puk, puk. Czy wczoraj to nie było jakiś zawodów?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12975 Napisanych postów 20734 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607837
Były

I z tego powodu mam niedoczas
Inna kwestia, że ledwo się ruszam i wszystko mnie boli. Wczoraj musiałam się zdrzemnac w ciągu dnia, dziś cały dzień w pracy, więc pewnie wieczorem nadrobie zaległości, obejrzę Wasze próby BSU i napisze relacje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12141 Napisanych postów 30551 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131087
Moje wczorajsze BSU były nieudane a więc nie musisz ich oglądać
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 552700
Viki

Szajba mimo, że elita, to wciąż kobieta i kobieca elita

W sumie to mam dylemat co do miski. Na wyższych tłuszczach i niskich węglach jest ok, nie jestem głodna, dobrze się czuje, mogę jeść mnóstwo rzeczy które lubie, a które często nie mieściły się w bilansie, ale brakuje mocy na treningach
Na wysokich węglach i niskich tłuszczach energia jest, ale ciągle jestem głodna i denerwuje mnie to, że tego tłuszczu tak mało i wielu rzeczy nie mogę zjeść.
Opcja duzo węgli i dużo tłuszczu nie wchodzi w grę, bo mi tyłek urośnie tak, że juz go nie podniose na przeszkodach


Kobiecości Ci nikt nie zaprzeczy

W kwestiach żywieniowych, pierwsza opcja wydaje się rozsądna, a brak mocy siedzi raczej w glowie W końcu nie robisz wyczerpujących sprintów czy wspinania do pożygu

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12975 Napisanych postów 20734 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607837
Szajba może to głowa, może dieta a może jeszcze coś innego Nie wiem, ale musze znaleźć przyczynę. Od mniej więcej dwóch tygodni ciągle chce mi się spać. W pracy ledwo się ruszam, zasypiam na stojąco a ta sama robota zajmuje mi więcej czasu i nie jestem w stanie zmusić się, żeby zrobic cokolwiek szybciej Rano nie mam siły zwlec się z łóżka, a nigdy nie miałam problemu ze wstawaniem na poranne treningi. Biegam wolniej i czuję, że nie ma mocy w nogach.




Barbarian Race Tychy 19.08
Furia 13km

Niestety tym razem umarłam - straciłam wszystkie 3 życia Z jednej strony aż 3, z drugiej tylko 3
Barbarian to mój ulubiony bieg ze względu na przeszkody. Pierwszy raz był system opaskowy i dowolna ilość prób pokonania przeszkody.

Początek biegu był mega nudny - pod tym względem to najgorszy barbarian, nigdy sie jeszcze tak nie nudziłam na trasie. Przez 11km prawie żadnych przeszkód, odcinek z worem o długości 1km i ok. 1km w rowie z wodą, miejscami bagno i syf, woda raz po kostki, raz do pasa. Biegłam spokojnie gdzieś w środku stawki, żeby zostawić siły na przeszkody.

Przeszkody na tym odcinku nie sprawiały mi żadnych trudności Pierwszy raz w życiu zrobiłam równoważnie i to za pierwszym razem
Niestety pierwszą przeszkodą, na której straciłam zycie (opaskę ) był... latający Drążki wysoko nad wodą, rozstaw na 180cm i tak śliskie, że nawet faceci spadali. Przy moim marnym wzroście doskoczenie do pierwszego drążka już było wyczynem. Niestety nie ogarniam tego jeszcze

Po 11km zaczeły pojawiać się trudniejsze przeszkody, ale kumulacja najgorszych była tuż przed metą. Pierwszy raz spotkałam się na tym biegu z takim rozmieszczeniem. Zwykle skupisko przeszkód było podzielone na dwie części, jedna gdzieś w połowie biegu, druga na koniec. Tym razem wszystko na raz. Ogólnie udawała się za pierwszym, ewentualnie za drugim razem. Wiele przeszkód zrobiłam po raz pierwszy w życiu Niestety z każdą kolejną ręce były coraz bardziej zmęczone i spompowane.

Drugą opaskę zostawiłam na drabinie salomona, nie umiem tego a wszelkie próby kończyły się niepowodzeniem.
Została ostatnia przeszkoda przed meta i ostatnia opaska. Przeszkoda bardzo trudna, złożona z kilku elemntów. Najpierw kołki które przechodziło się za pomocą ringów, później wisząca siatka pod która trzeba było przejść dołem, następnie drabinka i kołkownica. Ta przeszkoda niestety strasznie wysysa siły. Za pierwszym razem doszłam do kołkownicy, zaczełam przechodzic kołki standardowo bokiem i juz wiedziałam, że nie ma szans, spadłam. Za drugim razem zaczełam iśc na wprost, wkładając kołki raz z prawej raz z lewej strony. Byłam pewna, że sie uda, doszłam do połowy i nie wiem co się stało - spadłam zostawiając kawałek skóry na lepkim kołku Nie wiem czemu łapy puściły. Gdybym czuła że chwyt słabnie to pewnie skakałabym do dzwonka. Zrobiłam dłuższy odpoczynek i jeszcze dwie próby, ale spadałam na początku kołkownicy i wiedziałam, że nie dam rady. Szkoda Oddałam opaskę przed samą metą, po ponad godzinnej walce z Fatality.
Tylko 3 dziewczyny zaliczyły tą przeszkodę. Drabine salomona zrobiła 1! W sumie 7 ukończyło z opaską, ale żadna nie zrobiła wszystkich przeszkód i nie zachowała wszystkich żyć. Moje dwie drużynowe koleżanki oddały opaski na tych samych przeszkodach co ja Ogólnie ta ostatnia przeszkoda jest w zasięgu moich możliwości. Pozostałe dwie musze ćwiczyć, problem w tym że nie mam gdzie.

Do ostatniej przeszkody dotarłam z czasem ok. 2h40, na metę wbiegłam ok. 3h40 a za niezaliczone przeszkody dostałam 20 minut karnych, więc ostateczny czas to ponad 4h Jest to drugi albo trzeci czas wśród dziewczyn bez opaski Niektóre nie zrobiły nawet 7 czy 10 przeszkód i tym samym miały 40-60 minut kary

Z Fatality mam rachunki do wyrównania. Z Barbarianem też, bo wiem że mogę to ukończyć z opaską
W tym roku został jeszcze jeden bieg z tej serii, ale już nie ligowy. Daleko bo w Zielonej Górze. Nie planowałam startu z różnych względów, ale zawzięłam się i jednak jadę







...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12975 Napisanych postów 20734 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607837
Wrzucam jeszcze dwa filmiki z progresją do drabiny salomona. Mozna to robic bez drabiny







Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Motywacja- wytrwałość-organizacja

Następny temat

Bez spiny

WHEY premium