PULL
1. Drążek 5x max
3,2 - bez, 5/6 - czarna, 8/6 - fioletowa
5 – czarna, 5/6 - fioletowa, 6/6 - zielona
Aaaaaa, zrobiłam to. :D Nawet nie planowałam, podeszłam do drążka i jakoś poszło. Jupiii.
2. Wiosło hantlem 10/8/6/6/10+/10+
14/18/22/26/12x15
14/16/18/20/22,5/12x15
Bolało, ciężko. Ale fajnie. Drugi regres odpuściłam.
3. Ściąganie warkocza za plecy 10/10/8/12+
50/70/80/50
55/55/45/40
4. Wiosło sztangą (lekko, z mocnym dopięciem) 12/12/10/10
20/20/25/25
20/20/25/25
Mniej niż hantlem. Ale na koniec treningu w sam raz.
5. Ściąganie jednorącz 12/12/12/12
15/20/25/30
10/20/20/10
Robiłam normalnie w bramie siedząc na podłodze, nie na tym klasycznym wyciągu i jakoś mi fajniej było.
6. Uginanie hantli 10/10/10/10+
6/6/6/5x20
6/6/6/5x15
Lewy bicek już 32 cm.
Miska: 2200
1. płatki jaglane, brzoskwinia, masło orzechowe, jogurt
2. kurak, ryż, oliwa
TRENING
3. banan
4. kurak, ryż, oliwa
5. jajecznica
Plecy zmasakrowane. Drążek dał dużo radości. Trza by jakieś zdjęcia porobić, bo z Lexi już niezły świniak, najwyższa waga w życiu. Będzie z czego redukować.
Moja przygoda: https://www.sfd.pl/DT_Lexi,_odcinek_2_-t1194293.html