Lasican1 - falling to get up - Road to 2020

A jednak - cebula z Ciebie hahaha

No nie da się ukryć Szukam oszczędności gdzie się da

Uff! Udało się machnąć wypiskę jeszcze dziś x-) w sumie to niby nic cały dzień nie robiłem ale jakoś tak a to drzemka wpadła a to jakiś spacer a to potem wieczorem znajoma wpadła na film i pogadanki i tak niby nic się nie robiło a dzień zleciał przez palce. Jedynie od rana trochę bardziej produktywnie bo posprzatałem mieszkanie jak to przy sobocie bywa no i zrobiłem zakupy i pojechałem na badania żeby sprawdzić co tam w duszy piszczy - jak się okazało wszystko tak jak trzeba - poza tym nic ciekawego się nie działo. No może prócz gotowania x) aczkolwiek też bez szaleństw dzisiaj prosto szybko i smacznie Teraz wieczorem trochę więcej atrakcji bo właśnie robię dwa posiłki na jutrzejszy wyjazd no i kolacja już się chłodzi w lodówce tak więc skończę gotować zjem i do spania bo jutro pobudka po 7 rano żeby ze wszystkim ogarnąć się na spokojnie i przed 9 wyjechać do warszawy Będą grane nogi więc jest szansa iż do domu dotrę w poniedziałek




DNT




1. Jajecznica z szynką z piersi z kurczaka. - nie muszę dodawać kto robił! Jak tylko mogę to korzystam z tego przywileju w weekend i zawsze na śniadanko wlatuję jajcznica :D



2. Sznycle z indyka ze szpinakiem, serem feta i suszonymi pomidorami.



3. Gulasz z indykiem, olej lniany.



4. Omlet białkowy z masłem migdałowym i puddingiem nugatowym.



5. Białkowe lody kokosowo-kakaowe. - siedzą jeszcze w zamrażalniku więc fotki nie ma

dajcie tam Panowie czadu!

Ja musze odpokutować znowu za wczoraj wiec od 7 na nogach i lecę na otwarcie ff zaraz, pobiegłbym by spalic troche wiecej kcal i ale leje strasznie wiec pozostaje auto %)

Ja już w domu po wspólnym treningu i przeglądzie formy u Przemka
Obaj jesteśmy mega zadowoleni z progresu jaki udało nam się zrobić w przeciągu tych kilkunastu tygodni mimo aż tak bardzo tego nie widać to mega cieszy taki wynik! Bo kolejną masę zaczynam z niższym BF'em niżeli zaczynałem po minicut'cie a waga blisko 4kg większa

Potem wpadł trening! Wypiska z niego poleci później ale nogi były tak przetyrane, że po treningu można było uświadczyć taki widok jak na zdjęciu poniżej! Tym czasem idę odpoczywać i pooglądać trochę filmów a od jutra zaczynamy kolejny etap budowania!

PS. Co najlepsze fotka była zrobiona po dwóch dniach LC gdzie węgli było równe ZERO i przed treningiem również żadne węgle nie leciały




Zmieniony przez - lasican1 w dniu 2017-08-20 16:59:32

Lecisz z koksem, moze juz niedlugo tez wyladuje w tym dziala kable zaj**iste Trzymam dalej kciuki zeby te ambitne plany wypalily w 100%

Lecimy więc z wypiską tak jak to wcześniej pisałem Trochę się zeszło ale stwierdziłem, że jak się obrobię ze wszystkim to na spokojnie wieczorem usiądę i machnę kilka słów. Więc tak od rana zaczynając dość wczesna pobudka bo pierwsza chwila po 5 rano żeby wyjść z psiakiem na spacer a potem krótkie drzemki żeby docelowo wstać pare minut po siódmej a, że za wcześnie było żeby wyruszać to poleżałem trochę jeszcze przed TV a potem poleciałem zjeść śniadanie spakować co trzeba i ruszać na warszawę do Przemka i Kondzia.
Dojechałem trochę przed 10 akurat Przemek już dotarł na siłownie więc ja raz dwa poleciałem się przebrać do szatni no i check formy. Ja byłem mega zadowolony z tego co widziałem czekałem tylko na opinie Przema ale jak zobaczył jak to wygląda i jaki jest poziomu BF'u to w sumie był w lekkim szoku bo mega zayebiście nam wyszedł ten minicut a tłuszczu tyle co nic. Więc od razu power do treningu +100 no i satysfakcja, że dałem z siebie tyle ile mogłem i wszyscy są zadowoleni Co do samej formy Przemka to nie trzeba się powtarzać jest mega konkretnie brzuch już zaczyna mega wyglądać, skosy wychodza jak szalone a giry cały czas trzymają swoją wielkość tylko separacja się poprawia. Czuje, że na FIWE może być niezłym zaskoczeniem BA! na pewno będzie ;->




Grane były nogi według planu Przemka w sumie stwierdziłem, że wypłukam jeszcze ile mogę po hardcorowym treningu nóg :D No i dokładnie tak też się stało.
Z Ciężarami nie szalałem ale tam gdzie mogłem starałem się maxymalnie wykorzystać potencjał i nałożyć obciążenia tyle żeby poczuć co trzeba ale żeby dać z siebie 100% Wiadomo takiego dzika jak Przemo to jeszcze lata świetlne zanim dojdę do takich ciężarów ale gdzie niegdzie! Nie odstawałem np na suwnicy 200kg poleciało Ogólnie po pierwszych dwóch ćwiczeniach czyli siadach w rampie i hack siadach nogi miałem tak pożyłowane, że chwila moment i mogły by eksplodować Potem seria łączona i seria potrójna która dobiła konkretnie giry. Na sam koniec jeszcze 40 minut cardio dla zdrowotności w sumie to dość szybko zleciało tym bardziej, ze po chwili dołączył się Przemek to pgoadało się i 40 minut pykło.

CZWÓRKI CIĘŻKO + DWÓJKI LEKKO


1. SQ R8
2. Hack-SQ 5x
3a. SQ wąsko podwójne dno 4x8
3b. Uginanie leżąc 4x
4a. Wyciskanie suwnica 4x10
4b. Uginanie stojąc 4x12
4c. Uginanie leżąc stopy wąsko 4x15




1. Omlet marchewkowy z polewą z kakao.



2. Płatki jaglane, truskawki, WPC.



3. Szynka wieprzowa ze szpinakiem w sosie pomidorowym i mozzarellą.



4. Kotlety z szynki wieprzowej z ricottą i suszonymi pomidorami, warzywa.



5. Omlet białkowy z masłem migdałowym.


Postawiłem dziś na trochę tłustsze mięso bo akurat było w promocji Wieć trzeba było skorzystać - jak na prawdziwą cebulę (c) przystało
No więc oficjalnie też dziś zakończyłem minicut'a no i od jutra wlatujemy już na maxymalne obroty dostałem już dalsze instrukcję więc pozostało mi tylko ostro zapyerdalać aby wycisnąć z najbliższych kilkunastu tygodni ile się da
Dla ciekawskich makro jakie będzie od jutra:

DT - 270g B / 40g T / 490g WW
DNT - 250g B / 80g T / 100g WW

Tak więc znowu będzie można poszaleć w kuchni No i podładować bateryjki! Bo robiło się płasko co stwierdził nawet dziś sam Przemo - ale wiadomo na redukcji czy minicut'cie to normalna kolej rzeczy więc jakoś zbytnio się tym nie przejmowałem. Po co sobie głowę zakrzątać takimi rzeczami x) przychodzi czas na bycie płaskim plackiem i przychodzi czas na bycie nabitym dzikiem
Ja już posiłki na jutro zrobiłem, będzie dość jałowo bo w sumie zapomniałem w ostatnim czasie uzupełnić zapasy węgli x) więc wyjadam jakieś tam resztki i pozostałości zapewne na dniach wybiorę się na większe zakupy i będę kombinował co tu można dobrego i sycącego zrobić! No i najważniejsze po treningu znowu będą wlatywać granexy <3 a akurat ich zapas mi się jeszcze nie skończył. Tak więc moi drodzy! Ciśniemy na 200% żeby w końcu być dużym DZIKIEM!

Powiedz tylko, z kim ja ostatnie 2 treningi nóg zrobię?! Ogólnie to wielkie brawa za siady - technika przepiękna, nic tylko sie uczyć, a z Twoim wzrostem to nie tak hop siup

Właśnie! Pisałem dziś z Kondziem - moja Marta w następną niedzielę jedzie do warszawy do teatru! No i jadą między 10-11 do warszawy więc na 12 mógł bym być Problem tylko taki, że wracają po 21 i do 21 musiał bym sobie jakoś czas zorganizować x)
Więc teoretycznie mógł bym zrobić z Tobą nogi :D :D A potem coś sobie wykombinować albo wrócić pociągiem do łodzi albo krzątać się po warszawie x)

Jak zawsze świetna wypiska, czyta się z przyjemnością tyle pozytywów - na łydce istna elektrownia
lecisz z kolejnym etapem masowania :)