Lasican1 - falling to get up - Road to 2020

Marian na Ciebie to już powoli rozmiarów nie ma

Bdb to wygląda!

dmq92

Marian na Ciebie to już powoli rozmiarów nie ma

wbrew pozora nie ma tak dobrze :D

Dzięki Tomku!

@Marian :d Przypomnij im się Ja płaciłem $$ pewnie dlatego od razu się znalazła xDDD

co do wypisek nie mam na nie ostatnio czasu więc pewnie nadrobię w weekend. Przez te yebane upały dosłownie nie ma na nic sił ani ochoty oby to przetrwać!

No pogoda to jakaś masakra ja robię w długim kombinezonie na hali przy szlifoerkach które tworzą mgiełke wodno olejowa to sobie wyobraź ^^ sauna

eee tam nie bede sie prosił o koszulke :D

Siemaneczko

Po krótce opiszę
U mnie wszystko w jak najlepszym porządku zmiany na każdej płaszczyźnie nie tylko sylwetkowej stąd też delikatna absencja w dzienniku. Niestety ale są rzeczy ważne i ważniejsze tak więc w miarę czasu i możliwości będę uzupełniał dziennik bo nie mam zamiaru go porzucić
Dieta i treningi mimo wszystko trzymane Ogólnie to jestem bardzo zadowolony :-]
Redukcja pewnie potrwa jeszcze z miesiąc albo coś koło tego Bo w między czasie jeszcze wpadną moje urodziny i wyjazd do Szwecji tak więc nie zaszkodzi jej przeciągnąć :>


To be continued...

Dobrze wiedzieć, że wszystko ok- powodzenia tam we wszystkim zaplanowanym!

Lekki refresh dziennika Co by nie przepadł w gąszczu

Co u mnie w wielkim skrócie wszystko w porządku leci powoli do przodu jedynie czasu brakuje no ale nikt nie mówił, że będzie lekko.
Chociaż szykuję się, że w najbliższej przyszłości zejdzie ze mnie sporo obowiązków i tego czasu będę miał zdecydowanie więcej co jest pocieszające bo ciągłe latanie na 200% swoich możliwości potrafi dać w kość.
Poza tym w dniu wczorajszym wróciłem do domu po 3 dniowym góralskim weselichu I wniosek z tego jeden - jeśli nie mieszkasz w górach to nie próbuj dorównać góralowi tempem w piciu alkoholu Pierwszy raz w życiu się o tym przekonałem i stwierdzam, że z tej lekcji wyciągnę jedno! Zero alkoholu zdecydowanie lepiej czuje się nie pijąc :D
Wiadomo jak to też na weselu prócz picia było sporo żarcia i tańców starałem się w miarę możliwości kontrolować jedzenie ale wiadomo jak to jest przy dużej ilości alkoholu
Teraz najbliższe tygodnie już zero jakichkolwiek występków i cisnę ostatnie tygodnie redukcji żeby ją w końcu skończyć

To przeszlismy ta sama lekcje zycia widze Mojej zony rodzinka to gorale jedno wesele wystarczylo zeby mnie przestraszyc