Trening nr 5/ tydzień 5
pośladki + dwugłowy uda
1a. Wznosy bioder w oparciu o ławkę (lekka sztanga + guma wokół kolan) 5x 15, 0s
(r. 18kg)x15 + guma czarna
32,5kg/ 32,5kg/ 32,5kg/ 32,5kg/ 32,5kg + guma czarna
32,5kg/ 32,5kg/ 32,5kg/ 32,5kg/ 32,5kg + guma czarna
28kg/ 28kg/ 28kg/ 28kg/ 28kg + guma czarna
28kg/ 28kg/ 28kg/ 28kg/ 28kg +guma czarna
25,5kg/ 25,5kg/ 25,5kg/ 25,5kg/ 25,5kg +guma czarna
1b. RDL 5x12, 0s
(r. 37kg)x12
39,5kg/ 39,5kg/ 39,5kg/ 39,5kg/ 39,5kg korekta ciężaru
39,5kg/ 39,5kg/ 39,5kg/ 39,5kg/ 39,5kg korekta ciężaru
49,5kg/ 49,5kg/ 49,5kg/ 49,5kg/ 50,5kg
49,5kg/ 49,5kg/ 49,5kg/ 49,5kg/ 49,5kg
49,5kg/ 49,5kg/ 49,5kg/ 49,5kg/ 49,5kgx8
1c. Uginanie nóg z hantlą 5x 12 (wolna faza ekscentryczna), 60s
(r. 1,5kg) x 12
7kg/ 7kg/ 7kg/ 7kg/ 7kg
7kg/ 7kg/ 7kg/ 7kg/ 7kg
5kg/ 5kg/ 5kg/ 5kg/ 5kg
zmiana z uginania nóg na piłce
2a. Monster walk 4x 45s (w zależności od gumy do 60s), 0s
ok, guma czarna
2b. Plank + naprzemienne unoszenie wyprostowanej nogi 4x 30s 60s
60sekx4
60sek x 4
45sek x 4
40sek x 4
30sek x 4
3a. Przysiad wykroczny z przeskokiem 4x 25 (na nogę), 0s
3b. Pajacyki 4x 60s, 60s
Wrażenia: sam trening bardzo lubię, ale przy tym upale, to jakaś mordęga. Wznosy poszły super, fajnie czułam pośladki (nie zawsze tak jest), to chyba kwestia odpowiedniego ustawienia stóp, w każdym bądź razie dziś super. RDL znów na spokojnie i z czystą głową, bo zdarzało mi się robić rdl z musem i bez przekonania. Plank z unoszeniem ręki i nogi to dalej dramat od mniej więcej 40 sekundy, trudno utrzymać równowagę, choć nie jest na cacy jest na przyzwoitym poziomie. Myślę, że to kwestia już zmęczenia, ale robię 60 sek i może nie jest jakoś rewelacyjnie, to bardzo się staram. Przeskoki od dziś 25 na nogę - mega uczucie,
pieczenie w udach, spompowianie na maksa, a tu jeszcze pajacyki
W mojej garażowej siłowni jest aktualnie jak w saunie
Eve mam problem z jedzeniem, tzn. dziś, bo gorąco i trochę na siłę jadłam. Posiłek 1 i 2 razem, napiekłam placuszków, fajnie podzieliło się na pół i było zjedzone bynajmniej ze smakiem. Mięcho słabo mi teraz wchodzi
Truskawy z mojego ogrodu. Dwie i już 80 gram. Jak żyć?
Ilomi przekonałaś mnie
dodatkowa aktywność - wypad po drożdże na ciacho z rabarbarem.
Dziś też nasza 12 rocznica ślubu i pozwoliłam sobie na gryza tego drożdżowca
Zmieniony przez - bazylia35 w dniu 2017-06-11 20:16:44