Dzień 3 / tydzień 1
1.
Unoszenie bioder w oparciu o ławkę/krzesło (hip thrust ze sztangą) 4x 12, 4020
s. rozgrzewkowa 17 kg
37kg/ 42kg/ 42 kg/ 42kg
Dziś robiło mi się lepiej to ćwiczenie (Eve zaraz Ci wyślę). Nie dokładałam, bo nie wiem jak z techniką i w ostatniej serii szło, ale ciężko od 8 powtórzenia
2.
Wyciskanie hantli siedząc 3x 12, 3010
s. rozgrzewkowa 4kgx2
7kgx2/ 7kgx2 - 11 powtórzeń/ 7kgx2 - 9 powtórzeń
Szarpnęłam się na 7 kg, bo wyciskanie stojąc dobrze mi szło, ale tu zdziwienie
wymiękłam dosłownie
3.
Wejście na stopień (ławkę/krzesło - wysokość trochę poniżej linii kolan, cc) 3x 15, 3010
s. rozgrzewkowa bez obciążenia
2x2kg/ 2x2kg/ 2x4kg
moim stopniem była ławeczka, na wysokości kolan, seria rozgrzewkowa bez obciążenia, bo nie wiedziałam, jak będzie z utrzymaniem równowagi na tej wysokości. To było dobre rozwiązanie. Potem jak wpadłam w rytm poszło z 2 kg i na koniec z 4 kg, ale moje nogi miały dosyć, trzęsły mi się jak galarety.
4.
Unoszenie ramion do boku w opadzie tułowia 3x 12
s. rozgrzewkowa 2kgx2
2,5kgx2/ 3kgx2/ 3kgx2
Kciukami do siebie jak kiedyś poleciała mi robić Eveline
5.
Pozycja deski bokiem 6x 30s na stronę
Myślałam, że nie dam rady... ale nie było tak źle, lewą stronę mam słabszą, ale zacisnęłam zęby i poszło (nic jednak nie przebije unoszenia nóg na piłce
)
Po ostatnim treningu miałam galarety zamiast rąk, tym razem nogi... Obciążenia mam nadzieję dobierałam dobrze? Zawsze na początku mam wrażenie, że przesadzam w którymś kierunku.
+ miska
Zmieniony przez - bazylia35 w dniu 2016-11-25 16:17:07
eveline
bazylia35
