Eveline, miałam opisać swoje odczucia...
Zacznę od tego, że
bardzo dziękuję Ci, że zaglądasz do mnie, komentujesz moje poczynania, dajesz wskazówki i oglądasz filmiki z ćwiczeniami
Bziu i Night Wam również dzięki!
Zaglądam w swoje notatki i od 10.10.2016 byłam na rozkładzie 1800 kcal B120/ W170/ T70 . Tu mnie poprowadził
Night i dobrze mi było z tym podziałem do momentu, kiedy w końcu mój organizm ogarnął jedzenie. Szczerze powiem, że to była totalna nowość, bo przecież odchudzanie zawsze kojarzyło mi się z niejedzeniem. (specjalnie piszę "odchudzanie", bo to takie modne słowo) Jestem pewna, że tak właśnie załatwiłam sobie metabolizm, który zwolnił do minimum. Jestem też świadoma, że w kilka miesięcy (prawie 4 z forum) nie cofną zaniedbań z kilku lat.
Od 21.11.2016 mam plan ułożony przez
Eveline. Cztery dni treningowe, wybrałam sobie poniedziałek, środa, piątek, niedziela.
Trening bardzo mi odpowiada, nie znudził się i co najważniejsze progresuję, z techniką też nieco lepiej.
Wracam do rozkładu. Od 12.12.2016 mój rozkład to 1900 kcal B120/ W 200/ T70. Zmiana była podyktowana tym, że zaczęłam być zwyczajnie głodna. Rozkład zmienił się tylko w obrębie kcal i węgli, reszta bez zmian. I dobrze mi z tym rozkładem,
nie jestem głodna, oprócz poranków, kiedy wstaję czuję mega głód. W ciągu dnia jest spokojnie, nie czuję też przejedzenia. Jem cztery posiłki o stałych porach, w równych odstępach czasowych, jest to jakieś 4,5 godziny. Żadnych większych rewolucji żołądkowych nie mam, żałuje tylko, że nie mogę ciecierzycy. Nie służy mi w żadnej postaci (na nic zdało się moczenie, wymienianie wody itp.) Za to nauczyłam się doceniać soczewicę, schab, wątróbkę, indyka i jaja
Tylko jak podkręcić spalanie tkanki tłuszczowej w większym stopniu?
Jeszcze wspomnę o wyniku badania kortyzolu. Robiłam 21 października, było wówczas 14 przy normie 3,7-19,4 rano.
35 cm, które straciłam w obwodach w sumie od 13.09.2016 (od tego dnia prowadzę dziennik z potreningu) jest dobrym wynikiem, wręcz świetnym. Troszkę czuje niedosyt, ponieważ długo już nie odnotowałam spadków w kluczowych dla mnie miejscach - brzuch, uda - ale w końcu się uda
Kiedy patrzę na siebie w lustrze widzę jednak zarys talii, mniejszy celulit i brzuch, który nie jest jak balon.
Co do wagi, to nie znoszę tego urządzenia (oprócz wagi kuchennej oczywiście) i nie ważę się w ogóle
Tabelka przedstawia się tak, jestem przed @
Zmieniony przez - bazylia35 w dniu 2017-01-03 09:24:11