Uważany za jednego z najlepszych kulturystów wszechczasów Ronnie Coleman jest żywą legendą i buduje swoją spuściznę między innymi jako gospodarz zawodów Ronnie Coleman Classic. „The King” ujawnił, że mają się one odbyć w sierpniu i pragnie, aby w tym roku znalazło się też miejsce dla profesjonalistów. Wcześniej skupiał się głównie na sportowcach amatorach, ale wygląda na to, że w tym roku to się zmieni. Nawet gdy się starzeje, pozostaje kluczową postacią w kulturystyce.
Do tej pory w Ronnie Coleman Classic sportowcy amatorzy mieli możliwość zdobycia kart PRO. W tym roku mają też wziąć udział także zawodnicy zawodowo uprawiający kulturystykę. W filmie opublikowanym na swoim kanale YouTube dokładnie to omówił.
„Od 24 lat istnieje Ronnie Coleman Classic. Tak 24 lata. To zawsze był tylko amatorski show, ale teraz próbuję zorganizować pierwszy profesjonalny show. Więc będzie trochę inaczej. Muszę pomyśleć nad nagrodami pieniężnymi i opłatami”.
https://youtu.be/UmIa4ePv_zo
Coleman ujawnił, że jego program Pro prawdopodobnie będzie obejmował trzy kategorie: Men's Open, Wellness i Classic Physique. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłości pojawi się ich więcej. Zdradził też, że wybrał sierpień jako potencjalną datę zawodów, aby nie kolidować z zawodami Toronto Pro, które planowane są na czerwiec. Pomysł na rozszerzenie zawodów Ronnie Coleman Classic także dla profesjonalistów z pewnością jest odpowiedzią na coraz większą liczbę sportowców posiadających karty PRO. Pytanie tylko, czy karty te jeszcze coś znaczą w kulturystyce…
co do ostatniego zdania/pytania, karty pro nie znacza juz tak wiele jak znaczyly jeszcze 6-7 lat temu... jak sie patrzy na tych prosow teraz w npc(starym ifbb) to oni nie powinni byc nawet pro w elite... poprostu tragedia, kiedys wygrywal najlepszy z najlepszych(wygrany swojej klasy i overall) czlowiek, ktory przelewa krew i pot i stawia wszystko na jedna karte a teraz na jednych zawodach sypia kartami jak z rekawa po nascie sztuk... gdzies byla afera, ze na jednych zawodach rozdano prawie 40 kart, ale zawodnicy musza byc zeby krecic tym calym cyrkiem i robic szmal.
Teraz żeby trzepać na tym kase nie trzeba się zażynać. Instagram, facebook, kanał na YouTube, ebooki. Nieważne że wszystko to jest w większości marnej jakości. Ciemny lud to kupi. Tam gdzie sponsorzy czują potencjał opchnięcia chłamu - cyk! Idziemy w to. Dedykowane suple, ciuchy, gadżety z dupy. Każdy z nas miał taki moment że w tym zajaraniu tematem obj**ał się toną zbędnych produktów.
Prestiż? Tak, na kilku imprezach topowej rangi. Reszta to konkurs z nagrodą w postaci pucharu i uścisku ręki organizatora. I potem można sobie dopisać AJEFBIBI FJUCZER/ŁINER ZAWODÓW W MUCHOSRAŃSKU.
Dają te karty bo to przyciąga uczestników. A wiadomo że kasa musi się zgadzać. Na tych kilku zapaleńcach którzy by i tak pojechali bez tego elemetu wierchuszka się nie wypasie niestety.
Jak bym siebie czytal, nalepsi ci co maja napisane po profilach "sportsperson" "influencer" albo "lifecoach" czy "future ifbb pro" po starcie w 1 zawodach i rozpisaniu kilku diet i cykli :D albo ci co sie oglaszaja jako spece i zlecaja badania i zgrywaja guru :D