Rano - 2 godz baletu - było lepiej niż w zeszłym tygodniu, bo nie było piruetów i obrotów, które mi nie idą. A szłam już z myślą,ze jak mnie zdołuje jak poprzednio to zrezygnuję.
Po obiedzie - wyprowadziłam psa i małża na spacer. Leniwie, do momentu, kiedy dzik pojawił się na naszej drodze. Odyniec plus 4 warchlaków. Gdzie była mama??
Po południu - pojechałam na siłkę. Powinnam robić nogi, ale po balecie wiedziałam, ze nie dałabym rady. Poszła więc góra. Fajnie było.
trening GÓRA
rozgrzewka z filmiku
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 5 x 12
Sztanga krótka prosta plus 5kg/12/12 plus 7,5 kg/12/12 plus 10kg/6 (06.05.2017)
Rozpiętki hantelkami na ławeczce skośnej 3 x 12
3kg/12, 3x4kg (06.05.2017) robić 4kg
Przenoszenie hantli za głowę na ławeczce skośnej 3 x 12
3x6kg (06.05.2017)
Żołnierskie wyciskanie sztangi 5 x 12
Sama prosta 3x12 (06.05.2017) ok, było lepiej
A. Face pull z gumą 3 x 12
Czarna guma 3x12 (06.05.2017)
B. Podciąganie kettla wzdłuż tułowia 3 x 12
3x8kg (06.05.2017)
Ćwiczenie na bramie - przyciąganie linek wyciągu w siadzie 3 x 12
12,5kgx3 (06.05.2017) plus bicek 5kgx12; 7,5 kgx2x12
Podciąganie na maszynie 3 x 12
dociążenie 25 kg, 3 x 12
BRZUCHY mix
Na ławce rzymskiej spięcia na skosy 3x12 na każda stronę (06.05.2017)
Spięcia na piłce 3 x 20 (06.05.2017)
Na koniec trochę pobawiłam się na bosu.
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2017-05-06 20:33:29