Paatik – Bikini bez wstydu vs. Krata na lato

Nie znam się, to się wypowiem.Wyciskanie (na pewno na płaskiej, na skosie chyba też) jest ćwiczeniem obejmującym całe ciało. Kiedy w trakcie wyciskania kręgosłup zmienia swoje ustawienie, to jest to proszenie się o kontuzję. Wiec w trakcie wyciskania musisz być napięta od stóp po czubek głowy, żadnych ruchów w lędźwiowym. A przyklejenie go do ławki to zły pomysł. Także Szajba dobrze napisał...spinaj poslady I całą resztę ciała też...masz byc jak monolit No i masz bonus w postaci ćwiczenia mięśni głębokich i dodatkowego wydatku energetycznego. Ale oczywiście mogę się mylić...

Dzięki wszystkim za rady. W tym konkretnym przypadku zwycięży chyba podejście praktyczne - wczoraj na treningu starałam się przyklejać lędźwie i dzisiaj je czuję cały dzień. Na kolejnym treningu góry spróbuję ich absolutnie nie przyklejać, spiąć doopę i zobaczę jak będzie.
Trochę zmieniam plan po całym miesiącu - ale wyciskanie hantli jak najbardziej zostaje. Jak tylko poczuję się silniejsza - wracam do sztangi.
Dzisiaj dzień NT - ale jutro i w niedzielę daję czadu z nowym planem. Już się cieszę - tylko musze się wreszcie wyspać bo ostatnie noce dały mi popalić. Ale jest weekend, czyli IF nie działa - kolacja z węglami zjedzona - będzie się spaaaaaało:)
A teraz trochę kultury - właśnie oddalam się od kompa i do czytania...

Wczoraj odebrałam. Plan jest taki, że w weekend poleci

Kontrola formy - niby w cyferkach wszystko gra, ale wizualnie żeby coś było widać to nie powiem. Chyba zmieniam strategię żywieniową - bo na brzuchu tłuszcz jest i nic nie chce spod niebo nawet prześwitywać, a poopy już prawie nie ma. Waga poniżej 58 kg i to mi dobrze "na głowę" nie robi. Dokładam do 1800 w dni treningowe.
Od początku dziennika zmieniło się na plus to, ze w ogóle zaczęłam ten brzuch ćwiczyć. Przekonanie, że zrobi się sam bo będę jadła dobrze i niedużo plus że poprawi się od innych ćwiczeń wielostawowych - jakoś nie chce mi się to sprawdzić. Dokładam aktywności brzuchowej.
A i sińce od hip thrustów są w ramach extra dowodu na ciężką pracę:)












Zmieniony przez - Paatik w dniu 2017-06-03 12:12:20

Paatik chudzielec jesteś. jeśli przy takim otłuszczeniu już nie przebił ci się brzuch to oznacza tylko jedno IMO masz strasznie słabo rozwinięte mięśnie i katujesz się redukcją niepotrzebnie. zaraz poleci fala hejtu ale u mnie było to samo w 2015 roku. zdawało mi się że skoro większość życia coś trenowałem to krata musi być ale pomimo mega redukcji na patyk krata nie chciała się przebić. niestety tak często bywa że w myślach jesteśmy tytanami a jak redu uwalnia nas od nadmiaru BF to wychodzi co wychodzi.

Gwid - tez niestety mam takie myśli.

Do chudzielca to jeszcze brakuje!
Żeber nie widzę.
Mięśni nie widzę
Dodanie aktywności brzusznej to krok w dobrym kierunku (gdy tak robię to poprawia mi się stan brzucha).

Wczoraj, sobota 03.06.2017, DT
Według nowej rozpiski. Pewnie jeszcze będzie PT zmieniał - umówiliśmy się na środę na kombinowanie takiej formy martwego i przysiadów aby technicznie było najlepiej. Trening ok fajny, nawet taki lightowy mi wyszedł bo się "macałam" z ciężarami...

TRENING DÓŁ (A/B na zmianę na kolejnych treningach)
03.06.2017

ROZGRZEWKA 10 min
stepper

PRZYSIAD GOBLET 3 x8
z kettlem 8kg

SINGLE LEG DEADLIFT 3 x12 na każdą nogę
2 x kettle 4kg, 1 x kettle 8kg robić z 8kg


ODWODZENIE NOGI W TYŁ NA WYCIĄGU
4x15,15kg

A-WYKOROKI BUŁGARSKIE 3 x 12 na każą nogę/ B-WYKROKI CHODZONE 4x 16
B, 4x16

RDL z kettlami 3x12
16 kgx3; 12kg x2 dobrać taki ciężar żeby barki nie leciały do przodu

HIP THRUST 4 x12
Krótka plus 30kg (42 kg łącznie)

A-ŁAWKA RZYMSKA UNOSZENIE TUŁOWIA/B-UNOSZENIE NÓG 3 x12
B, 3 x 12

ZWIS
3 x45s


BRZUCHY MIX:
Plank
3 x 30s

Brzuszki Jandy
3x12

Russian twist 5kg piłka
3x50

Na polu walki z pompkami - wczoraj eksperymentowałam w domu z różnymi wysokościami i odkryłam stolik wysoki na 50 cm,na którym szło w sam raz (to znaczy zrobienie 10 poprawnych powtórzeń było ciężkie). Plus taki że na przeciwko jest kominek w którym odbija się moja głowa - mogę więc pilnować żeby głowy nie pochylać w dół. Minus taki, ze jest to miejsce często uczęszczane przez domowników (droga do kuchni - więc muszę się pilnować, co by nie mieć "kibiców".
Plan jest taki, ze będę próbowała kilka razy w ciągu dnia taką 10tkę zrobić. Na razie za mną 2 serie.

Te 2 serie wystarczą (chociaż może się okazać, że jutro będzie bolało).
Więcej napewno to zrobi