SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT nolose - poszukiwanie swojej drogi

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 53802

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
dziewczyny, możecie wyjaśnić jak io ma wpływ na zaburzenia hormonalne?

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 268 Napisanych postów 8009 Wiek 30 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 115459
Het, a jak kupowałaś macę to czym się kierowałaś? To tylko w proszku? Cena za 100g?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
crewliq
no właśnie z tą metforminą przy hipoglikemi trochę jak mi kardiolog chciała zbijać puls lekiem na nadciśnienie przy ciśnieniu 80/60 i to po wysiłku fizycznym ;) - czasem trzeba ich pilnować bo skupią się na jednym nie biorąc drugiego pod uwagę ale z drugiej strony lekarz też człowiek i może czasem mieć gorszy dzień..... gorzej się czuć itd.

No właśnie, to może też mój błąd, że jestem za mało "czujna" podczas wizyty i jakoś tak dobrze nie reaguję. Postaram się coś z tym zrobić.


Hetavell
Oj bo coś mi się wydaje, że tracisz grunt pod nogami No chyba właśnie straciłam... jeśli w ogóle kiedykolwiek stabilnie stałam głęboki wdech i spokojnie.
Nie ma innego sposobu jak na coś się zdecydować. Wybierz jednego lekarza i bądź pod jego stałą kontrolą.

Mój lekarz jest fajny i ogarnięty, miałam trochę szczęścia. Prawda jest jednak taka, że sama sobie wybrałam metodę leczenia i powoli doszłam do tego jaka dawka, jakiego leku jest najlepsza. Sporo eksperymentowałam ale mój endo miał do mnie cierpliwość i był pod ręką gdy coś szło po prostu źle. Hmm, to może być tamten "endo A".
Dobrze jest interesować się swoją dolegliwością i procesami jakie są z nią związane Ja już chyba nie mam na to siły... Ale może pora zmienić podejście na bardziej "chłodne i zdroworozsądkowe" czy coś takiego., nie każdy lekarz chce długo i dogłębnie tłumaczyć co i jak działa. Warto szukać informacji na własną rękę by nie być zdanym na to co powie lekarz jeden czy drugi - jak widać pomysły i diagnozy mogą się bardzo różnić. Wiadomo - specjalistami nie będziemy ale podstawowa wiedza może dać nam trochę więcej spokoju i zaufania także do endo. Rzeczywiście.

Na stymulację gospodarki hormonalnej polecam korzeń maca - u mnie fajnie zadziałał. Selen i cynk przy tarczycy wskazane. Reszta to już kwestia indywidualnych niedoborów. Ok, dzięki.

Ma sens to, co piszesz. I jest przydatne w mojej aktualnej fazie zagubienia.

Teraz rozważam dwie opcje:
pójście jednak do jeszcze jakiegoś ginekologa lub endokrynologa (endo-ginów jest jednak mniej i żaden mnie nie zainteresował po opiniach, a całkiem w ciemno też nie chcę iść), np. pracującego też w szpitalu, co w razie badań byłoby korzystne,
albo ciśnięcie i drążenie u tego jednego z dotychczasowych endo (dodam, że tutaj zero NFZ-tu).


crewliq
to prawda :) miałam fajną endo w Wawie miała cierpliwość do mnie i wyjaśniała co w internetach nie ma sensu u mnie a co ma i jak wpadłyśmy na trop to robiłam badania część na nfz część co się nie dało to prv no ale niestety wywiesiła białą flagę bo w biochemi gra wszystko a gołym okiem widać że jest problem ....

A od dawna u Ciebie jest problem?
(Bo mam czasem takie wrażenie, że im bardziej się zagłębia w te różne dolegliwości, tym więcej anomalii wychodzi i ogólnie raczej nie wpływa to korzystnie na stan zdrowia... Ale może to moje odczucia.)


kebula: Ja to sobie tak tłumaczę, że skoro wszystkie sprawy hormonalne są powiązane, to jak jest IO, czyli "coś nie tak", to siłą rzeczy nie może być równowagi hormonalnej. Ale to tak bardzo na chłopski rozum, więc też chętnie się dowiem, jak jest.


czikita007: Jak na razie to widzę, że ta maca jest niemal "na wszystko", więc przy okazji zapytam: masz może doświadczenia w stosowaniu w jakimś konkretniejszym celu czy tylko robisz rozpoznanie?



SOBOTA
leki/suple: Euthyrox N25; Jodid 100; Selen + wit. E; MagneUp! x2;
płyny: woda, pokrzywa, “rosół” z podudzia indyka, mięta z jabłkiem
(Coś mi się pomyliło w szacowaniu i dosyć mało T w potreningowym wyszło.)
Senność koło 18, jak widać raczej niezależna od posiłku, bo nie był zbyt obfity (kiedyś Rzabba mi napisała coś o tym, chyba chodziło o nadnercza, ale nie chce mi się grzebać w dziennikach; może kiedyś to znajdę). I też bolała mnie głowa.

Dzień 2.
1. Push press 3x8-10 60sek.
R:15x10
20x10/x10/x8 [to była raczej karykatura PP, zdecydowanie muszę się douczyć]
2a. Wznosy hantli bokiem 3x12-15
R:0.5x15
1.5x15/2.5x13/x12
2b. Przysiad bułgarski 3x12-15 90sek. przerwy
R:ccx15
4x15/6x15/8x10 [z 8-kami nogi może dałyby radę, ale psychika nie]
3. Wiosłowanie sztangą w opadzie 3x8-10 60sek.
R:15x10
20x10/25x10/30x8 [za mocne DOMSy po drążku]
4."Jeżyki" na brzuch (kulenie się z linką wyciągu górnego) 3x15-20 60sek.
15x20/20x20/25x15 [25 to było już za dużo dla czucia brzucha]
_____________________________________________________________________________
40min.
Przysiady bułgarskie to wyniszczające ćwiczenie, a z takim zakresem powtórzeń to już w ogóle, bez względu na obciążenia – to raczej walka głowy „rób dalej”, niż wyzwanie fizyczne dla nóg.
Wiosłowanie – kiepsko z powodu tych DOMSów po drążku; czarno to widzę.
Oprócz wznosów hantli bokiem i jeżyków raczej niefajny trening mi wyszedł.


Nadal czułam górę ciała, ale nie były to jakkolwiek “przyjemne” DOMSy, tylko ciągnąco-palący ból, np. nie mogłam prostować ramion z powodu ciągnięcia w “wewnętrznych stronach łokci”.

Zdecydowanie zmniejszyła mi się spontaniczna aktywność, najchętniej bym siedziała i się nie poruszała. Za to pojawiła się drażliwość i płaczliwość, także słabo.
Obym przetrwała przynajmniej tydzień, powtarzając sobie, że jeżeli nie jestem w stanie wprowadzić zmian, to niby jak mam mieć jakieś efekty? :/ (Ale i tak jest lepiej niż wczoraj, kiedy to nie wiedziałam "czy" te odczucia/panika/whatever się skończą – dzisiaj odrobinę bardziej skłaniam się ku "kiedy".)


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-09-24 22:01:50
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 111 Napisanych postów 642 Wiek 44 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 5809
od 92 r podejrzewają o problemy z tarczycą bo wtedy przestałam rosnąć nagle w górę i zaczęłam gwałtownie w szerz - w 90 jeszcze mnie wybierali na sks do drużyny koszykówki :D a potem wszystkie kurduple mnie przerosły, zesztywniło mi kręgosłup - jako dzieciak nie było drzewa na jakie bym się nie wdrapała + trzepaki, mistrzyni skakanki i takie tam, a potem nawet przewrotu zrobić nie mogłam - autoimmunologiczne zesztywnienie kręgosłupa - czyli choroba Scheuermana, w 2008 stwierdzono u mnie pcos który inni lekarze podważyli bo mam regularnie menstruację, no a pod koniec 2010 przydzwoniłam czołowo w tira a że to był czarny poniedziałek i mimo że z najpoważniejszego wypadku znalazlam się na izbie przyjęć to mój stan był najlżejszy i zapomnieli mnie wysłać do neurologa więc 3 miesiace później mnie położyli na neurologii i wyszło ostre zapalenie tarczycy włącznie z pogrubieniem mięśniówki gałek ocznych w tomografii - jeszcze 3 miesiące później miałam ślad zapalenia widoczny w powiększonych pozapalnie węzłach chłonnych. w 2012 jeszcze na bank zaliczyłam zajazd w pracy i problemy z kortyzolem - zanik menstruacji z przemęczenia, 6 miesięcy grzewczych kaszel (który odpuszczal na czas treningu :D) i poszerzenie w 3 miesiące o 4 rozmiary z dodatkiem tylko 4 kg.....potem kilka betonów jeszcze było ale powoli do przodu...


Zmieniony przez - crewliq w dniu 2016-09-24 23:17:32

Zdrowe odżywianie nie polega na zakazach a na połączeniu instynktu ze zdrowym rozsądkiem!

nic na siłę wszystko młotkiem! Pełen chill out :D

http://www.sfd.pl/przeróbka_termiczna_pączka_w_maśle_na_wersję_fit-t1086128.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 268 Napisanych postów 8009 Wiek 30 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 115459
Nolse robię rozpoznanie ale bardziej myślę nad jej działaniem prozdrowotnym, jakiś suplement wzmacniający na jesień
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
crewliq: No to niezłe przeboje… Rzeczywiście skomplikowana sytuacja.


czikita007: Aa, rozumiem



NIEDZIELA
leki/suple: Euthyrox N25; Jodid 100; Selen + wit. E; MagneUp! x2;
płyny: woda, herbata zielona, wywar z siemienia lnianego, mięta z jabłkiem
Ból brzucha: przed posiłkami i pomiędzy – z głodu oraz po posiłkach – dolegliwości jelitowe, tzn. “głośne trawienie” (także po takich posiłkach, które jadałam wcześniej i nic nie było, np. wczorajszy omlet czy dziś wątroba) i wydęcie.

Czułam trochę czworogłowe + ciąg dalszy góry ciała, ale już lżej (ciągnięcie w łokciach, bicepsy, plecy) – mam nadzieję, że do jutra całkiem przejdzie, bo chciałabym zrobić ten trening, który spowodował taki efekt ;P


Pitolenie Dużo pitolenia, może trochę bez sensu:
Panika może zelżała, ale ciąg dalszy rozdrażnienia, płaczliwości, brak skupienia (bo jedzenie za dużo zajmuje i to jest jakieś chore), jakaś frustracjo-wściekłość i brak ochoty i sił na cokolwiek.
W tym momencie czas coś wyartykułować: obecne działania to chęć chwytania dwóch srok za ogon. Czyli i poprawienia sylwetki, i @. Bo wydaje mi się, że dla @ wystarczyłoby po prostu więcej olewki i luzu, tyle. Bo z trójki: luz vel psychika, sylwetka, @ możliwe są dwa [z tym, że luz + sylwetka raczej nie idą w parze, skoro trzeba się nad tym dosyć skupić; pozostaje nadzieja, że przy luzie i @ będzie lepiej wizualnie, ale tak pięknie to raczej nie ma i trzeba wybierać, przy czym psychika jest dla mnie najważniejsza i na dłuższą metę tak nie pociągnę].
Na obecny moment widzę to tak: trzymam makro jeszcze 3 dni, żeby chociaż dotrwać do pomiarów, bo siara, a potem… Hmm. Na pewno chciałabym jeść bardziej według głodu – czyli więcej niż teraz (chyba, że to mi aż tak ryje banie, że to tylko wrażenie), a mniej/lepiej rozłożone i dobrane niż przedtem bywało. Po prostu na bieżąco plus z urozmaiceniem, bo nabiał, kurczak, pestki słonecznika i inne takie niekoniecznie są jakieś “złe”.
Chyba - albo jestem jakaś durna, skoro crewliq mnie policzyła, dała mi rozkład, a nawet konkretniejsze wytyczne co do diety (ale z tym to już w ogóle sobie nie poradziłam), a ja z tego nie jestem w stanie tak korzystać - albo nie wiem co…
Ehh, może jutro będzie lepiej.



Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-09-25 22:51:14
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 111 Napisanych postów 642 Wiek 44 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 5809
a próbowałaś różeniec górski? ja używam jak mnie rozwala - jak dochodzę do równowagi odstawiam, w prawdzie podobno nie uzależnia ale działa podobnie jak kawa po pewnym czasie człowiek się uodparnia na dawkę, a jak masz problemy z kortyzolem (co jest dość prawdopodobne) to pomoże w walce z jego nadmiarem, ashwaghanda nie próbowałam więc nie wypowiem się ale różeniec polecam

Zdrowe odżywianie nie polega na zakazach a na połączeniu instynktu ze zdrowym rozsądkiem!

nic na siłę wszystko młotkiem! Pełen chill out :D

http://www.sfd.pl/przeróbka_termiczna_pączka_w_maśle_na_wersję_fit-t1086128.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 17 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 632
kebula
dziewczyny, możecie wyjaśnić jak io ma wpływ na zaburzenia hormonalne?


W skrócie - insulina reguluje wszelkie hormony.

Ciężko wszystkie procesy zamknąć w jednym zdaniu, ale jeśli chodzi o hormony płciowe, to są one rozprowadzane w organizmie za pomocą globulin, które wiążą owe hormony. Im więcej hormonów jest związanych, tym mniej jest w organizmie hormonów aktywnych (czyli wolnych).
Globuliny są kontrolowane przez insulinę, im wyższy jej poziom tym więcej hormonów zostaje związanych, czyli mniej jest hormonów aktywnych.

IO wpływa także na konwersję T3 ponieważ wątroba nie syntetyzuje wtedy prawidłowo (a konwersja T4 na T3 przebiega w wątrobie).

Insulina pomaga także w kontroli produkcji cholesterolu, a jak wiadomo hormony sterydowe wywodzą się od cholesterolu.

czikita007
Het, a jak kupowałaś macę to czym się kierowałaś? To tylko w proszku? Cena za 100g?


Ja akurat macę stosuję ze względu na jej dobroczynny wpływ na gospodarkę hormonalną.
Jeśli chodzi o wzmocnienie organizmu to różeniec górski (jak pisze królik), ashwagandha - stosowałam w zeszłym okresie jesienno-zimowym, możliwe, że to także dzięki niej w ogóle nie złapała mnie żadna infekcja

Nolose sorry ale musisz wyluzować bo tak nie rozwiążesz żadnego ze swoich problemów. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby jednocześnie wracać do zdrowia, trenować i jeść zdrowo. Moim zdaniem bez sensu na takim etapie spinać się sylwetką - na robienie formy przyjdzie czas. Teraz się tylko sfrustrujesz i wykończysz psychicznie. Można robić formę bez okresu ale ciężko robić ją z takim bajzlem w psychice i głowie.

A może właśnie trening dla przyjemności, zdrowia i powolnego progresu, dieta bez liczenia - już masz wprawę potrafiłabyś liczyć na oko, jeść posiłki ze zdrowych, wartościowych produktów. Bez wagi i zegarka w ręku.
A jednocześnie małymi krokami naprawiać zdrowie.
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 232 Napisanych postów 1035 Wiek 45 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 28202
Nolose a czy byłaś kiedyś diagnozowała pod katem nerwicy , bo tak czytam czytam i nasuwa mi się że masz wiele somatycznych objawów . Wiesz tu sie nie ma co krygować . 3/4 społeczeństwa ma z tym problem. Sama go miałam jak mnie życie przetargało i nie wstydzę sie powiedzieć że po diagnozach wszelkich chorób wylądowałam u psychologa na kozetce i u psychiatry po tabsy . Nie zmienisz ciała jesli nie zmienisz głowy . Porządki trzeba tam zaczynać . Młode dziewczę jesteś . Ludzie z porządkiem w głowie raczej nie miewają problemów z osiąganiem obranych celów . Za jakiś czas zapragniesz dziecka a @ w lesie . Ja bym dała sobie spokój z liczeniem jak pisze Het. Wydaje mi się że łatwiej utrzymać dietę w ryzach nie licząc , kiedy masz na oko równomierny rozkład makro w posiłkach . . Bo trudniej popłynąć a mimo wszystko masz miskę w jakichś ryzach . Doświadczenie w liczeniu masz, wiesz ile to pół torby ryzu, kaszy itd .Potrenowałabym dla przyjemności tak 2-3 razy w tygodniu ale tak żeby się zmęczyć, tym planem co masz . I koniecznie wybrałabym się do psychologa . Masz czas na formę , opanuj głowę i duszę a reszta potem będzie szła lepiej. To na prawdę w tych czasach nie wstyd a jakość życia poprawia się diametralnie.




Zmieniony przez - justyna28 w dniu 2016-09-26 10:45:48
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 111 Napisanych postów 642 Wiek 44 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 5809
z tym liczeniem/ nie liczeniem zależy która opcja mniej stresuje - tą wybrać - jeżeli kontrola daje poczucie stabilności wybrać liczenie, jeżeli stresuje to nie liczyć...

Zdrowe odżywianie nie polega na zakazach a na połączeniu instynktu ze zdrowym rozsądkiem!

nic na siłę wszystko młotkiem! Pełen chill out :D

http://www.sfd.pl/przeróbka_termiczna_pączka_w_maśle_na_wersję_fit-t1086128.html

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jaki spalacz teraz?

Następny temat

Mój pierwszy raz z siłownią

WHEY premium