SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT nolose - poszukiwanie swojej drogi

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 53861

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
Może to przez zmęczenie tak smutno wygląda, chyba pójdę spać.
No właśnie mam zamiar porobić jakiś "luźniejszy" trening (nie że mniej męczący, ale taki, który mi się będzie podobał. Jak go znajdę ;P).

eve, pewnie tak. Tylko w takim razie jaki jest sens jakkolwiek się przykładać?

night: Jasne, w sumie jest sporo ćwiczeń, które lubię, właściwie oprócz przysiadu to nawet większość.
Ok, podkreślę jeszcze raz, że to mój błąd, bo nie wiedziałam, jak się ćwiczy tym systemem, a nie dopytałam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36027 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679722
Ja się dopiero po przeczytaniu tej ostatniej dyskusji zorientowałem, że uwagi do konkretnego ćwiczenia wzięłaś za uwagi do wszystkich ćwiczeń. Teraz już się tego nie odwróci. Ale to taka uwaga na przyszłość. No i teraz spraw sobie przyjemność. Nie patrz na ciężar przez jakiś czas, nie patrz na wymiary, wagę. Baw się treningiem i ćwiczeniami, które lubisz.
1

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Nolose ja sobie nie mogę zarzucić, że się nie przykładam do tego co robię a w dniu kiedy nagle np. zjem 55g ryżu zamiast 50g poczuję ból brzucha to nie robię analizy ważności tych 5g różnicy. A u Ciebie tak to wygląda i już zostawmy ten temat, bo nie chce mi się ciągle powtarzać o tym samym
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
night: Wiem, już teraz wiem. Nauka na przyszłość.
I Twój post z poprzedniej strony - edytowany, więc na początku nie widziałam całości - jest mocno sensowny. Chociaż nie powiem, że łatwy do zastosowania
Spróbuję zwrócić się teraz w tym kierunku, jeśli zdołam. (Bo generalnie jest tak: nie znam się i nie chcę zepsuć...) Ale jak nie teraz, to kiedy, w sumie chyba bez sensu z tym czekać.


eveline: Owszem, ja przesadzam, ale znowu wydaje mi się, że i Ty za mocno hiperbolizujesz.
Racja, nie ma co ciągnąć tematu.



CZWARTEK
leki/suple: Euthyrox N25; Jodid 100; Ovarin x2; Selen + wit. E; MagneUp! x2; Acerola x2 – od wczoraj taki “zestawik”, masakra ile tego
płyny: woda
Dzisiaj praktycznie wpasowałam się w stary rozkład (wczoraj podobnie, tylko trochę węgle przewaliłam, bo włączył mi się odkurzacz na wieczór).

Jestem trochę podziębiona (katar, gardło) i jeszcze mocno zmęczona. Na siłownię pójdę jutro lub pojutrze.


PIĄTEK
leki/suple: Euthyrox N25; Jodid 100; Ovarin x2; Selen + wit. E; MagneUp! x2
płyny: woda, pokrzywa
Nie dojadłam miski – apetyt niby miałam, ale czułam jeszcze jedzenie w żołądku (chyba powinnam pomyśleć o zmianie źródeł ww?). I nie polecam: w środku nocy obudziłam się i nie mogłam zasnąć przed ok. 3 godziny, bo byłam głodna

Pomijając dzisiejsze jedzenie, to 4 posiłki wypadają niezmiennie gorzej pod względem sycenia i trawienia, ale lepiej organizacyjnie; nie lubię się z tym babrać. Chociaż co do trawienia, to w sumie najbardziej mi służy nie do końca “czysta” miska i nietrzymanie makro...
Nadal nie wiem, co z tym zrobić. Albo będą 4 posiłki i podbiję trochę tłuszcze (to zawsze mniejsza senność potem), albo 5 posiłków, ale ze 2 w jakiejś formie przekąskowo-mobilnej. Inną opcją jest nieliczenie, które mnie trochę kusi, bo bez tego było mi żywieniowo, sytościowo i psychicznie lepiej, ale hamuje mnie przed tym to, że wtedy tak jakby "nie będę wiedziała, na czym stoję" co może mi spowolnić osiągnięcie jakichkolwiek efektów, a chciałabym jednak trochę poprawić jakość ciała, szczególnie teraz, po ewidentnym pogorszeniu.
I jeszcze tak a propos: nie zaczęłam brać tego Glucophage, jakoś zabieram się jak pies do jeża... Pomyślałam, że może najpierw popróbuję różne warianty miskowe i ogarnę to trochę, a potem włączę lek; nie mam pojęcia, czy to ma sens.

Zebrałam się dziś na siłownię. Zrobiłam jakiś samoróbne “wstępne FBW”, z obciążeniem lajtowo:
1. Suwnica (obciążenie w funtach)
150x15/190x12/210x10/x10/?x10
2. MCNPN – niefajny
20x15/25x12/30x10/x10/x10
3. WL – o rany, jak ciężko
20x15/22.5x12/27.5x10/x10/x10
4. Inverted rows
10/8/8
5. Drążek dolny
20x10/25x10/x10
6. Wyciskanie na barki siedząc, 3 stopień
4x15/6x12/8x10/x10/x10
7a. Odwrotne pompki – z serii na serię coraz ciężej
10/10/10
7b. Uginanie młotkowe – ~||~
6x10/x10/x10
8. Łydki na suwnicy
210x12/x10/x12
_____________________________________________________________________________________________
1h
Rozciąganie krótkie.

Ewidentny spadek sił.
Potem to nie wiem. Albo 3-dniowy split, albo FBW (ale tu musiałabym trochę nakombinować, bo nie chcę przysiadów), albo jeszcze odgrzebię jeden mało standardowy FBW, który mam w zanadrzu (od Łukasza Kowalskiego, ale chyba nawet nie zaczęłam robić tych zestawów).

Ogólnie to dzisiaj nadal pojawiało się kręcenie w głowie (które towarzyszy mi gdzieś od soboty). I jeszcze ogromnie mnie suszy non stop (ale nie, to nie żaden kac ;P), nie mogę się napić.


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-08-06 09:52:34
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
SOBOTA
leki/suple: Euthyrox N25; Jodid 100; Ovarin x2; Selen + wit. E; MagneUp! x2; Cerutin x2
płyny: woda, Earl Grey z płatkami róży i trawą cytrynową [wczoraj też była jakaś fajna herbata, tylko zapomniałam]
Miska wczorajsza + dzisiejsza to tak w miarę na 2 dni; dzisiaj dojadłam na noc, żeby się potem przypadkiem nie obudzić No ale… gdy liczę miskę, zapycham się i w ogóle nieogar. Bez sensu. Od jutra daję bebechom odpocząć (bo na wyjeździe sprawowały się o wiele lepiej), celując w mniej ww, a więcej tłuszczy i jakby co, wpisując wszystko PO zjedzeniu – zobaczę, jak to wyjdzie i jak będzie wyglądać. (Obym tego nie zrąbała, mam taką nadzieję.)

DOMSy klatki (po tym “ciężkim” WL), pleców (wiedziałam, że po drążku dolnym będą, specjalnie to zrobiłam ) i dwugłowych (jak to zwykle).
Aha, od powrotu codziennie jeździłam rowerem i ogólnie w sumie "nie siedziałam".


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-08-06 22:51:27
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
W Twoim przypadku nieplanowanie to akurat dobry pomysł


Zmieniony przez - eveline w dniu 2016-08-07 09:29:40
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
eveline: Oj tak, tylko jaki trudny do wykonania ten pomysł...



NIEDZIELA
leki/suple: Euthyrox N25; Jodid 100; Ovarin x2; Selen + wit. E; MagneUp! x2; Cerutin x2
płyny: woda
Miska “trochę” planowana; jak jestem w domu, to zwyczajnie nie umiem tego nie robić :/ I jeszcze mam wrażenie, że jem jakoś dużo Może to po prostu z powodu braku treningu.
Brzuch wywalony, ciążowy, plus wrażenie napuchnięcia? Problemy trawienne. Na nie swoim jedzeniu było o wieele lepiej. Zdecydowanie chcę to poprawić, tylko nie wiem, jak – czy chodzi o mniej warzyw/mniej węglowodanów/inne źródła węglowodanów (te dwa ostatnie się łączą przez mocne ograniczenie ryżów, kasz)/czy może mniej białka (ale to wydaje mi się najmniej prawdopodobne). <- to tak na podstawie wyjazdowego jedzenia. Będę próbować po kolei, zaczynając od warzyw. (Bo te ryże, które jem, chyba nie są bardzo problematyczne? Chyba, że to ilości, to powinnam ograniczyć do 1-2 dziennie ww złożonych, ale nie mam już wtedy za bardzo z czego czerpać ww, także to jakiś LC by wyszedł...)

Kontynuacja wczorajszych DOMSów klatki, dwugłowych i pleców + przeszło trochę na ramiona.

Chyba jutro zacznę już jakiś plan treningowy (którego nawet nie mam jeszcze wybranego na 100% - ogólne ogarnianie aktualnie u mnie na ujemnym poziomie).


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-08-07 22:00:13
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
A tam trudny, ja sama w tym tygodniu odpuszczam dietę, liczenie itp. żeby psychicznie odpocząć. Nie po to by rozmyślać jakie to trudne, ale żeby wyrwać głowę od zasad
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
eveline: Twojej sytuacji i Twojego stanu nie ma co porównywać z moimi ;P
No właśnie ja to bym się nieśmiało przymierzała do jakiegoś długotrwalszgo “wyrwania się od zasad”; bardzo dobre określenie



PONIEDZIAŁEK
leki/suple: Euthyrox N25; Jodid 100; Ovarin x2; Selen + wit. E; MagneUp! x2; Cerutin x2
płyny: woda (ciągle dużo, dziś chyba coś koło 4l )
Ostatni posiłek najmniej planowany i e… jakby spory
A jeszcze tak w temacie, to “na swoim jedzeniu” mam większy apetyt, być może psychiczny – chyba, że w innym przypadku po prostu jadłam dużo ukrytych, a sycących tłuszczów.
Powoli, bo powoli, ale chyba wdrażam się w to "nietrzymanie miski", może z czasem będzie lepiej.

Treningu brak, bo miałam do zrobienia trochę rzeczy, a przy tym byłam dosłownie padająca.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
Nolose, a Ty w ogóle miałaś kiedyś epizod nieliczenia przez dłuższy okres? czasem warto go wprowadzić. najlepiej po tym, jak masz długo takie samo makro, bo masz pewność, że micha Ci się za mocno nie rozjeżdża. tak teraz patrże na Twoją miskę i widze, że też skorygowałaś indyka

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jaki spalacz teraz?

Następny temat

Mój pierwszy raz z siłownią

WHEY premium