Dzisiaj poszedł taki zestaw:
Wiosłowanie sztangą w opadzie 55-125x 8p progresja co 10kg plus dobicie z 75kg
Podciąganie 5xmax
Ściąganie drążka do klatki 5x10-12
Przyciąganie v-bar do brzucha 5x8-12
Przenoszenie z liną wyciągu 5x15
Ściąganie uchwytu na maszynie podchwytem jednorącz 3x10
Szrugsy ze sztangą 5x12
Martwy ciąg 5x8 (tutaj małe ciężary, nie przekraczające 100kg)
Ogólnie nie oporuje dużymi ciężarami, bo nie pozwala mi na to kręgosłup, dlatego stawiam na objętość, tęchnie i dłuższy tut.
Po takim treningu moje plecy są spuchnięte i obolałe, a ból i dyskomfort trzyma się dobre parę dni.
Film z przedostatniej serii wiosłowania, pomyliłem się w liczeniu i zrobiłem 1 powtórzenie za mało.
Jakie pytania odnośnie treningu, diety, suplementacji itp śmiało pytać, postaram się rzetelnie odpowiedzieć.
Pozdrawiam