Hej,
Mam 19 lat. Potrzebuje Waszej pomocy.
w 2012 roku w maju poddalem sie zabiegowi usuniecia ginekomastii. Mam wrazenie, ze ona ciagle jest, tyle ze w mniejszym stopniu. Moze to zdjecie, ktore wrzucilem tego nie odzwierciedla, bo akurat dzis wypadl dzien pracowania nad klatka piersiowa na silowni.
Mimo tego, jak nie jestem swiezo po cwiczeniach (2/3 dni), to mam wrazenie, ze sam sutek jest duzy - tak naprawde dobrze sie czuje jak wychodze z basenu, czy jak jest chlodno, bo tak to nawet samego sutka przez koszulke widac, bo sie wypukla. Tak jakby usunieto jakas czesc tej warstwy tluszczowej ze srodka, a sam sutek zostal "rozciagniety". Jest mi z tym zle, nie wiem co mam zrobic skoro juz mialem zabieg.
Cwicze blisko 2 lata (moze 2,5), ograniczam suplementy, staram sie odzywiac zdrowo i taka sytuacja jest strasznie demotywujaca. Moze to wynika z faktu, ze mam troche tkanki tluszczowej, chociaz wiecej miesniowej - dlatego tez teraz chce sie bardziej skupic na rzezbieniu tego co tam mi sie udalo juz osiagnac. Powiedzmy, ze to ostatnia nadzieja.
Bylem z tym problemem u tego lekarza, ktory wykonywal zabieg - powiedzial, ze jest jeszcze jedno wyjscie, tylko to jest juz wieksza ingerencja (nacinanie, podcinanie, cos tam). Poza tym, powiedzial, ze jako nastolatek mam prawo miec takie nieprzyjemne niedoskonalosci.
Macie jakies pomysly jak z tego wyjsc?
W nastepnym poscie wrzuce zdjecie z mojej perspektywy, na ktorym zobaczycie o co mi dokladnie chodzi.
Pozdrawiam,
f