Magor, jestes niezawodny, kradne ten tekst i bede wszedzie sprzedawal jako swoj, ja sie nie odchudzam, ja poprawiam aerodynamike sylwetki :)
Krotko, jako ze dziennik, to relacja z dnia.
Rano basen, mocno, szybko, dlugie rozplywanie i odrobinka techniki, ale symbolicznie. Do pracy bylo mi spieszno.
Po pracy silownia - dlugi wyjazd na rowerze, ustawienie w pozycji aero, trasa na delikatny podjazd, reszte widac na zdjeciu ekranu z maszyny. 40km strzelilo nie wiedziec kiedy, za to ja wiem ze rower to bedzie moja ulubiona czesc tri. Jak dojdzie powiew, zmienny krajobraz, bedzie ogien. Jest jak z bieganiem, wchodzi sie ciezko, pozniej jest nudno, po okolo godzinie jazdy odpala moc i wtedy nie ma juz limitu, a przynajmniej tak sie wydaje. Jak do niego dojade, opowiem ;) Po rowerze
biceps i triceps ( wczesniej rozciaganie ) w superseriach, duzo i mocno. Na koniec brzuch 4x12 T2B
Jedzenie na zdjeciach:
1. owsianka, rodzynki, miod, sliwki smazone na masle, mleko, odzywka bialkowa, figi, paczek
2. bulka przenna, jaja, szynka, mozarella, cebula, pomidor, jogurt, oliwki, maslo, jablko
3. makaron, rosol, udka z kuraka, serca z kuraka, jablko
4. szynka szwardzwaldzka, ser mozarella, ser gouda, ser brie, figi, pomidorki, ogorki, winko wytrawne
Okolo 6000 kcal dzis. Patrzac w lustro, chyba nadal za malo..
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-10-23 19:56:46