[BLOG]solaros/Beast Mode ON[Masa foty str.112,181] Redukcja - Start str. 183,Foty 299

Dobra, jeśli odbierasz to jako atak, to przepraszam. Już nie będę robił Ci bałaganu, bo to Twój dziennik.

A twierdzenie ze dieta > trening jest kompletnie bez podstawne, oba te czynniki sa na rownie i nigdy nie powinno sie faworyzowac jednego przy czym zaniedbywac drugi

lodzianin1

to samo miałem napisac dieta to największa część sukcesu w tym sporcie poza frikami którzy rosna na "wszystkim" ale tych jest garstka

dobrze by było jakby wszystkie 3 części układanki były dopiete na ostatni guzik - ale to potrafi niewielu

co do reszty osób to są dwie szkoła
a-ważniejszy trening
b-ważniejsza dieta

imo - bez znania swojego organizmu i bez dostarczania mu 'bodźców' w postaci pożywienia [odpowiednia ilośc białka zwierzęcego,węgli i zdrowych tłuszczy]
tj. takiego BTW jaki w danym momencie mamy cel - a potrafiąc wykonać nienagannie technicznie każde ćwiczenie jakie istnieje nie za bardzo nam to sie przyda

Nie jeśli celem jest masa/rzeźba.





Zmieniony przez - solaros w dniu 2013-09-28 16:20:15

napewno nie
dieta to 70 % sukcesu
trening 20%
10% to dodatki np suple

cvfdbkz

A twierdzenie ze dieta > trening jest kompletnie bez podstawne, oba te czynniki sa na rownie i nigdy nie powinno sie faworyzowac jednego przy czym zaniedbywac drugi

pisaliśmy w tym samym czasie

odpowiedź masz post wyżej

solaros bardzo mnie cieszy ze prowadzisz ten dziennik tutaj,cos nowego bo 99% osób, sposób odżywiania IF prowadziło w celach redukcji.A coraz więcej pyta się o ten sposób odżywiania wzgledem budowania masy.Sam się przygladam dokładnie i myslę że podsumowanie jak bedzie to wtedy mozna rozmawiać o tym.Organizm potrzebuje się zaadoptować do zmian i z czasem moze się wszystko odwrócić.Jest przysłowie mężczyzne poznaje się nie po tym jak zaczyna........ Rób swoje bo przecierasz szlaki.Powodzenia.

flex1976

napewno nie
dieta to 70 % sukcesu
trening 20%
10% to dodatki np suple

widzę że nie jestem sam
choć te procenty inaczej bym porozdzielał

.....ale jak wspomniałem są dwie szkoły i ani ci co wierzą w wyższość treningu nie dadzą sie przekonać o wyższości diety.
I odwrotnie.



Jeśli chodzi o trening mam takie zdanie że jest tyle zmiennych,tyle metod,nie wspominając o podstawach jak TUT [gdzie sam TUT wywołać może duzy spór] czy ilośc reps.
Każda mała zmiana to nowy bodziec.
Każdy kilogram więcej na sztandze to nowy bodziec.
Każde kilka sekund mniej odpoczynku to nowy bodziec.
Kazda sekund wiecej TUT to nowy bodziec.
itd.
itp.

Za dużo zmiennych,nie ma co analizować każdy szczegół po 100razy,tylko trzeba ciężko trenować,na tyle poprawnie technicznie na ile potrafimy.


A dieta?
Tu juz nie możemy sobie pozwolić na małe ustępstwa.
Za mało białka - nie ma nowych mięśni.
Zła 'suplementacja' potreningowa - opóźniona regeneracja/wzrost.
Nie odpowiednia zabawa z węglami - ulejemy się.

Tu juz nie ma przypadku,tu juz oko nie możemy przymknąć że cos jest nie do końca tak jak powinno.
Tu albo dostarczamy odpowiednie BTW i rośniemy/chudniemy.
Albo nie dostarczamy i stoimy w miejscu.




Zmieniony przez - solaros w dniu 2013-09-28 16:34:25

i od siebie dodam że na twoim miejscu nie szukał bym sztywnych ustalonych metod treningowych jak ten IBB czy podobne tylko ułożyć taki trening jak chłopaki w TDZ, myśle że w pare tygodni na takim treningu byś sie nie poznał

Widze ze nie dojdziemy do porozumienia skoro wy juz dzielicie wszystko na rozklad procentowy.
Ja zostajemy przy swoim ze nie mozna faworyzowac zadnego z czynnikow bo oba sa rownie wazne i koncze marudzic

Co do podejść do osiągania rezultatów, to moim zdaniem są 3, a nie 2.
a - najważniejszy jest trening
b - najważniejsza jest dieta
c - patrzenie na trening i dietę jako całość, gdzie rozdzielanie na czynniki nie ma sensu.