2013-07-24 środa - DT (luźno)
cykl 8 - dzień 1
waga - 89,1kg
waga tłuszczu - 11,4kg
zaczynam kolejny cykl, teraz ma być tak ostro jak jeszcze nigdy, tym bardziej że chcę na tym etapie skończyć moją redukcję, plany co do poziomu tłuszczu na koniec mam bardzo ambitne zobaczymy co z tego wyjdzie
do końca tygodnia lecę tak na 50-70% możliwości - takie wejście w trening, muszę się do końca zregenerować
od przyszłego tygodnia zapiernicz na 100%
obolałość w nogach powoli przechodzi, jeszcze z 2 dni i będzie dobrze
waga
waga powoli wraca na swoje tory
dieta
szczegółowa rozpiska
dziś szło tak jak dla DNT - mimo że była siłownia nie brałem Creasteonu bo szła ona bardzo lajtowo
B - 205g
T - 70
W - 157
Kcal - 2136
dodatkowo wpadły 2 kawałki jabłka zjedzone prosto z drzewa oraz lód zjedzony na spółę z małżonką
po nowemu w porównaniu do diety z poprzedniego cyklu idzie białko z prochu rano i wieczorem, mniej orzechów oraz mniej sera białego wieczorem
uczucie sytości jak najbardziej OK, brak ssania zobaczymy co się będzie działo jak podkręcę tempo z treningami
ostatnio wpadłem na pomysł żeby posiłek który jem o 15:30 nosić do pracy i jeść go w okolicach godz. 15, przez taki zabieg będę mógł iść na siłkę godzinkę wcześniej, zabieg ten może też zniwelować trochę to ssanie, ale muszę się logistycznie zorganizować do takiego manewru bo wymaga to tachania więcej pojemników plastikowych do roboty
suplementacja
spalacz x1 - ~30min przed porannym bieganiem 1 kaps słabszy
białko Whey C6 - 20g rano po bieganiu
kreatyna Hyperfusion - 6kaps na czczo
witaminki Vitamin A-Z - rano
BCAA Powder - ~10g przed porannym bieganiem
Black Devil - 4kaps wieczorem - w tym tygodniu wrzucam zmniejszoną ilość Blacka, od niedzieli będę leciał już wg założeń
białko Micelar Casein - 20g wieczorem
aeroby poranne - bieganie na czczo 3,09km
czas 17:10 / tempo 5:33 min/km / średnia prędkość 10,08km/h
czas na podobnym poziomie co wczoraj
siłownia wieczorem - leciutkie FBW obwodowo
dziś zrobiłem bardzo lajtowy trening FBW w 3 obwodach z jednym ciężarem na sztandze,
trening w domowych warunkach
ciężar gorzej niż damski, ale chodziło mi o rozruszanie się, a nie katowanie
przejścia pomiędzy ćwiczeniami robiłem praktycznie bez przerw (jedynie przezbrojenie stanowiska zabierało kilka sekund)
zakres powtórzeń od 12 do 20
wyciskanie płaskie
wyciskanie siedząc
wiosło
przysiad
MC na prostych
podobny trening powtórzę w piątek, ale już z większymi ciężarami, a od poniedziałku ciężka orka splitem wg założeń do obecnego cyklu
Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2013-07-25 08:50:32