less hate=more health vol.2, czyli : WSZYSTKO W GŁOWIE! - nowe foto str. 234

Te rozpietki co davidoo podeslal filmik to targetowe na gore klatki, prawda? To chyba kiedys bylo wymienaine jako jedno z lepszych cwiczen na ta czesc cycka.

Tak, i to jest właśnie nabieranie wody tzw. robi to się też stojąc z rączkami wyc. dolnych na bramie.
_________________
DNT
Zszedłem z nocki, regeneracja dobra. A teraz jadę na pogrzeb. Heh.

DNT
Cardio 4x10min,
jutro plecy i czuję, że będzie mega mocno - właśnie tak!! głodnieje do ciężaru...

Czas na refleksję odnośnie ud (już po raz któryś )

Po samym cardio łapią cholernie wielką pompę, są duże...inaczej: są zbyt duże - dysproporcjonalne. Ograniczę do 2 ćwiczeń na czwórkę i reszta kating dwójki. Jeszcze nie wiem jakie 2 ćwiczenia, pewnie te najbardziej budujące tj. przysiady i syzyfki - to co mnie zawsze rozwijało, rozwija i rozwijać będzie pamiętam kiedyś trener na ciężarach mówił "kolanem nie możesz wychodzić poza palce stóp, bo zrobisz się zbyt duży" ....nigdy tego nie kumałem, teraz kumam, rozbudowana czwórka jest wolniejsza, mniej dynamiczna. Doszedłem do wniosku, że to kucanie rozwija czwórki, a nie w ruchu celowanie biodrem w tył i wchodzenie na prostowniki i dwójki. I nadal uważam, że syzyfki są cięższe od przysiadów - może nie kondycyjnie - tu ukłon w stronę przysiadów, ale ewidentnie mięśniowo... więc plan jest prosty : czwórki i ciężkie martwe na sztywnych + uginania... tyle starczy. Zawsze podchodziłem poważnie do treningu nóg, nie mam teraz z nimi problemów masowych i uważam, też, że nie ma nic prostszego niż rozbudowa ud - po prostu banał, wystarczy je zabić,zgwałcić, zagryźć i wypluć. Także pozostaje mi cardio na nogi i raz w tyg - lekko. Nie muszę już za nimi gonić

No to teraz albo będziesz płakał co drugi post, że tęsknisz za ciężkim treningiem ud, albo Ci to lekkie trenowanie nie wyjdzie.

Antek nie wytrzymasz z tymi nogami chyba, że dorzucisz drugi dzień pleców w tygodniu do nóg :P

heh już mu mówiłem, że chyba sam w to nie wierzy;P tydzień góra dwa - tyle mu daje;P

nie, już postanowiłem.
Dobra wyspałem się po nocce, zregenerowany jestem. Pogryziony cały przez komary, w ogóle te pyerdolone skrzydlate terminatory Boga w sercu nie mają mało tego, opiją się mojej anabolicznej krwi i jedno chlaśnięcie dłonią ich jeszcze nie zabija, opadają, pofurgoczą tymi skrzydełkami i znów odlatują jakieś mutanty, ale trochę ich powybijałem, więc ostatecznie wojnę wygrałem strawię posiłek i plecy. Dziś lekko

mnie też wk***iają te komary

8piętro centrum wawy i tak latają łajzy

miłego trenola!

antek098

Dziś lekko

Koniecznie nagraj powrot z treningu. Komunikacja miejska.