Dieta:
http://potreningu.pl/dzienniki/podsumowanie/503fda999a634cc72f047586/pandarek/dzien/2013-02-18
Wtorek, posterior chain, DT
Dieta
http://potreningu.pl/dzienniki/podsumowanie/503fda999a634cc72f047586/pandarek/dzien/2013-02-19
Po niedzieli mega-mega-mega zakwasy na brzuchu, trzymają zresztą nadal. Wszystko przez to podciąganie z ciężarem, który rozciągnął mi brzuch na dole jak przy piłce szwajcarskiej (plecy był odchylone do tyłu). Niesamowicie mocny impuls. Do tego przedramiona i ramiona zakwaszone równie mocno, musiałem rozmasować je bengayem przed treningiem.
Dodatkowo boli strasznie tyłek, pewnie od tego dołu we frontach. A- o czwórkach to się nie wypowiadam, bo na razie mnie tak bolą, że nie wiem czy się przed weekendem pozbędę domsów... Serio. To samo najszersze; wszystko mnie tak naprawde boli oprócz piersiowych.
1. High Pull
40 kg x 5, 50 kg x 5, 70 kg x 5, 85 kg x 5, 95 kg x 5
2. Low pull + rdl
115 x 1 high pull ( zdecydowanie poszło to do poziomu obojczyków ku mojemy szczeremu zdziwieniu) 2 x low pull + 3 x rdl
3. Rdl
135 x 6, (pas) 135 x 6.
4. Szrugsy 4 serie ten sam ciężar
135 x 10
(TU WYRZUCIŁEM HIP THRUST- pośladkowe dostają swoje już przy siadach, zresztą po high pullu i rdlu wyczerpują się moje możliwości na ćwiczenia globalne)
5. DD rampa 10 (1 seria więcej, tak jak na uginaniu)
cc, 10 kg, 15, 20, 25, 30
6. Uginanie rampa 10
10, 15, 20, 25 i 30 x 8 tylko, HEVI znaczy się.
Wsio.