...
Napisał(a)
masz moze jakies zdjecia sylwetki czy nie jest ona dla Ciebei az tak istotna i chodzi raczej tylko o TS ?
...
Napisał(a)
Ties- zrobię fotki po zakończeniu cyklu siłowego, żeby mieć motywację do redukcji. ;)
Adzik- dzięki, nie do końca o to mi chodziło, ale i tak skorzystam z tego w rozciąganiu.
Antoś- mam nadzieję, że się nie obraziłeś na mnie? Jakbyś zajrzał na 25 stronę i ocenił filmiki- akurat na tę stronę załapały się 2 treningi.
A teraz po kolei:
W czwartek się trochę podziębiłem, bo przez 4 godziny grabiłem liście na działce. Bez żadnej gorączki, ale kilku dni serwuję sobie rutinoscorbin, czosnek i inne pierdoły.
W piątek udało mi wpaść na siłownię. Co prawda musiałem godzinę czekać na klatce na prezesa, co mi nie pomogło w podziębieniu, ale trening był w miarę udany. Tzn udany do momentu w którym się gorzej poczułem i przerwałem przed DD i brzuchem. Nie wiem czy było to spowodowane późniejszą godziną, gorszym timingiem posiłków, wyziębioną salą (ćwiczyłem w bluzie) czy katarkiem, ale nie był to mój najlepszy trening.
Weekend: siedzenie pod kołdrą i zwiększenie węgli- nie z łakomstwa, ale z chęci dania organizmowi nadwyżki do walki z "chorobą". Chyba zadziałało.
Poniedziałek, czyli dzisiaj. [300 gram ryżu, 2 banany, 20 gram miodu]
Wydawało mi się, że trening nie będzie najlepszy, ale myliłem się-oczywiście jeżeli nie liczyć WL.
Bardzo żałuję, że zapomniałem telefonu, bo:
1. Na zarzucie i Przysiadzie poczułem przypływ mocy.
2. Nie wiem ile zrobiłem przeciągań- naliczyłem 17, ale to niekoniecznie zgadza się z rzeczywistością
WYPISKI:
Piątek
Poniedziałek
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2011-11-14 20:54:19
Adzik- dzięki, nie do końca o to mi chodziło, ale i tak skorzystam z tego w rozciąganiu.
Antoś- mam nadzieję, że się nie obraziłeś na mnie? Jakbyś zajrzał na 25 stronę i ocenił filmiki- akurat na tę stronę załapały się 2 treningi.
A teraz po kolei:
W czwartek się trochę podziębiłem, bo przez 4 godziny grabiłem liście na działce. Bez żadnej gorączki, ale kilku dni serwuję sobie rutinoscorbin, czosnek i inne pierdoły.
W piątek udało mi wpaść na siłownię. Co prawda musiałem godzinę czekać na klatce na prezesa, co mi nie pomogło w podziębieniu, ale trening był w miarę udany. Tzn udany do momentu w którym się gorzej poczułem i przerwałem przed DD i brzuchem. Nie wiem czy było to spowodowane późniejszą godziną, gorszym timingiem posiłków, wyziębioną salą (ćwiczyłem w bluzie) czy katarkiem, ale nie był to mój najlepszy trening.
Weekend: siedzenie pod kołdrą i zwiększenie węgli- nie z łakomstwa, ale z chęci dania organizmowi nadwyżki do walki z "chorobą". Chyba zadziałało.
Poniedziałek, czyli dzisiaj. [300 gram ryżu, 2 banany, 20 gram miodu]
Wydawało mi się, że trening nie będzie najlepszy, ale myliłem się-oczywiście jeżeli nie liczyć WL.
Bardzo żałuję, że zapomniałem telefonu, bo:
1. Na zarzucie i Przysiadzie poczułem przypływ mocy.
2. Nie wiem ile zrobiłem przeciągań- naliczyłem 17, ale to niekoniecznie zgadza się z rzeczywistością
WYPISKI:
Piątek
Poniedziałek
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2011-11-14 20:54:19
...
Napisał(a)
Oki od poczatku:
Przysiad tylni - puszczasz dolny grzbiet, dokladnie nie widze bo asekurant Cie zaslonil ale tak mi sie wydaje po samych posladkowych. Bezwiednie opadaja w dol
WL - tu moze byc pewna pulapka, choc nie musi, ale juz objasniam: przyzwyczajasz sie teraz do stojakow nad klatka co oznacza ze wypracujesz sobie sile od pewnego momentu ruchu (choc jest to wyjatkowo gleboki lockout) opuszczajac na stojaki z czasem mozesz sie przyzwyczaic do niekontrolowanego ruchu w dol, tak zeby tylko postawic na stojakach i walczyc w samym koncentryku co spowoduje ze bedziesz zaniedbywal kompletnie ruch ekscentryczny i z czasem moze sie okazac ze jestes zbyt slaby by przytrzymac dany ciezar na samym dole przy wyciskaniu (bo to robily za Ciebie stojaki).
HP - ciagniesz w slangu ciezarowcow "na okolo" tzn rece sa bardzo oddalone od tulowia - takim sposobem nie wytrenujesz fazy niezbednej przy zarzutach - sztanga ma isc przy ciele, to bardzo wazne - caly czas po udzie nie tylko lekko za kolanem sie otrzec.
Zarzut - spozniles sie z noga, podskok nastepuje juz po minieciu kolan a nie jak jest sztanga juz w polowie uda - to zaledwie tylko 1 moze 2cm roznicy, ale znaczace.
PP - smialo schodz nawet do polprzysiadu - dynamit idzie z nogi nie z barkow.
Przeciaganie - OK:)
Nikt sie nie obraza:)
Przysiad tylni - puszczasz dolny grzbiet, dokladnie nie widze bo asekurant Cie zaslonil ale tak mi sie wydaje po samych posladkowych. Bezwiednie opadaja w dol
WL - tu moze byc pewna pulapka, choc nie musi, ale juz objasniam: przyzwyczajasz sie teraz do stojakow nad klatka co oznacza ze wypracujesz sobie sile od pewnego momentu ruchu (choc jest to wyjatkowo gleboki lockout) opuszczajac na stojaki z czasem mozesz sie przyzwyczaic do niekontrolowanego ruchu w dol, tak zeby tylko postawic na stojakach i walczyc w samym koncentryku co spowoduje ze bedziesz zaniedbywal kompletnie ruch ekscentryczny i z czasem moze sie okazac ze jestes zbyt slaby by przytrzymac dany ciezar na samym dole przy wyciskaniu (bo to robily za Ciebie stojaki).
HP - ciagniesz w slangu ciezarowcow "na okolo" tzn rece sa bardzo oddalone od tulowia - takim sposobem nie wytrenujesz fazy niezbednej przy zarzutach - sztanga ma isc przy ciele, to bardzo wazne - caly czas po udzie nie tylko lekko za kolanem sie otrzec.
Zarzut - spozniles sie z noga, podskok nastepuje juz po minieciu kolan a nie jak jest sztanga juz w polowie uda - to zaledwie tylko 1 moze 2cm roznicy, ale znaczace.
PP - smialo schodz nawet do polprzysiadu - dynamit idzie z nogi nie z barkow.
Przeciaganie - OK:)
Nikt sie nie obraza:)
...
Napisał(a)
Krótko, ale bardzo treściwie ;) Dzięki
W odrobinę innej kolejności:
Co do WL- w środy mam bez zatrzymania, także mam "naturalny" ruch. Zresztą stojaki są naprawdę blisko mostka, także tracę 1-3 cm góra. Na razie nic nie zmieniam, ale będę miał na to oko.
HP- z tego co mi (było) wiadomo, to hp różni się od zarzutu właśnie odległością od ciała. Myślałem, że to ma tak wyglądać i nawet cieszyłem się, że w miarę udało mi się skopiować ruch. Prowadzić sztangę tak jak do cleanów, tyle, że nie wskakiwać pod nią?
Zarzut- ok, postaram się nad tym pracować i za tydzień wrzucę pod ocenę. Szkoda, że dzisiaj nie mogłem nagrać, bo 75 ciągnęło mi się zupełnie inaczej niż parę tygodni temu.
PP- ok, skoro głębokość nie stanowi tu problemu, to postaram się schodzić nawet nieco niżej, ale też bez popadania z jednej skrajności w drugą.
Przysiad- puszczanie grzbietu= nie trzymanie lordozy dolnego odcinka kręgosłupa? Masz jakiekolwiek sugestie jak temu zaradzić? W następny poniedziałek postaram się to lepiej nagrać.
W odrobinę innej kolejności:
Co do WL- w środy mam bez zatrzymania, także mam "naturalny" ruch. Zresztą stojaki są naprawdę blisko mostka, także tracę 1-3 cm góra. Na razie nic nie zmieniam, ale będę miał na to oko.
HP- z tego co mi (było) wiadomo, to hp różni się od zarzutu właśnie odległością od ciała. Myślałem, że to ma tak wyglądać i nawet cieszyłem się, że w miarę udało mi się skopiować ruch. Prowadzić sztangę tak jak do cleanów, tyle, że nie wskakiwać pod nią?
Zarzut- ok, postaram się nad tym pracować i za tydzień wrzucę pod ocenę. Szkoda, że dzisiaj nie mogłem nagrać, bo 75 ciągnęło mi się zupełnie inaczej niż parę tygodni temu.
PP- ok, skoro głębokość nie stanowi tu problemu, to postaram się schodzić nawet nieco niżej, ale też bez popadania z jednej skrajności w drugą.
Przysiad- puszczanie grzbietu= nie trzymanie lordozy dolnego odcinka kręgosłupa? Masz jakiekolwiek sugestie jak temu zaradzić? W następny poniedziałek postaram się to lepiej nagrać.
...
Napisał(a)
w przysiadzie bardziej wypchnij klatke po prostu.
hp - tak dokladnie
hp - tak dokladnie
...
Napisał(a)
Antoś- ahaaa. Czyli najważniejszy okazuje się być po prostu moment wchodzenia pod sztangę. W poniedziałek popracuję nad tym.
Przysiad przedni nie jest za bardzo pochylony do przodu?
Dzięki Krystianek, staram się.
EDIT:
Adzik- ten filmik Wodyna okazał się być - nie przebierając w słowach- do dupy, a więc wrzucam zupełnie inny filmik, który zdaje się bardziej odpowiadać moim potrzebom:
Wodyn's Finger&Wrist Roll from Shoulders
Plus coś dla mnie, bo ja też mam "bad habbits" which are really not bad, but prevent them from squatting under the speeding bar.
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2011-11-14 23:22:41
Przysiad przedni nie jest za bardzo pochylony do przodu?
Dzięki Krystianek, staram się.
EDIT:
Adzik- ten filmik Wodyna okazał się być - nie przebierając w słowach- do dupy, a więc wrzucam zupełnie inny filmik, który zdaje się bardziej odpowiadać moim potrzebom:
Wodyn's Finger&Wrist Roll from Shoulders
Plus coś dla mnie, bo ja też mam "bad habbits" which are really not bad, but prevent them from squatting under the speeding bar.
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2011-11-14 23:22:41
...
Napisał(a)
Adzik- mam nadzieję, że wychwyciłeś żartobliwy ton mojej wypowiedzi.
Antoś- wpadłem na pomysł odnośnie ławki. W piątki znowu robię wyciskanie szerokie z zatrzymaniem, tyle że -15% do poniedziałkowego ciężaru.
Myślę, że na lekkim wyciskaniu szansa, że będę podwójnie wybijał jest mała, także w tym dniu będę ćwiczył w pełni naturalny ruch.
(napisałbym to w dzisiejszej wypisce, ale boję się, że zapomnę o tym do wieczora;) )
Antoś- wpadłem na pomysł odnośnie ławki. W piątki znowu robię wyciskanie szerokie z zatrzymaniem, tyle że -15% do poniedziałkowego ciężaru.
Myślę, że na lekkim wyciskaniu szansa, że będę podwójnie wybijał jest mała, także w tym dniu będę ćwiczył w pełni naturalny ruch.
(napisałbym to w dzisiejszej wypisce, ale boję się, że zapomnę o tym do wieczora;) )
Poprzedni temat
split 4 dniowy do sprawdzenia ,
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- ...
- 287
Następny temat
za małe bicepsy
Polecane artykuły