W sumie tak.
Ale mi chodzi o to, że dłużej śpisz - mniej spalasz kcal.
A więc możesz sobie tę kanapeczkę odpuścić. Zawsze pisałem żeby jeść w ciagu dnia tyle samo i to jest również poparte chociażby tym, że według badań podwyższone
zapotrzebowanie organizmu na białko jest do 24 godzin po jego zakończeniu. Tak samo zapotrzebowanie na energię, regeneracja itd. również trwa dłużej niż dzień i np. odbudowa glikogenu po załóżmy meczu w piłkę może trwać do 48 godzin. Ale tak pisząc i doradzając każdemu żeby jadł tyle samo chwilowy się wdał ze mną w dyskusję na ten temat i tłumaczył mi 'żeby jeść tyle ile wynosi zapotrzebowanie na dany dzień'.
Np. Ćwiczysz dziś chodzisz itd. Jesz więcej. Idziesz spać i wstałeś o tradycyjnych porach.
A jutro śpisz pół dnia - zjesz tyle samo? Nie. A przeciez nie będziesz się budził żeby zjeść, i szedł dalej spać - i tak kilka razy?
Tak samo np. wstajesz sobie np. w taki dzień jak niedziela. Brak siłki, brak hiit, interwałów, aero. Śpisz do południa, wstajesz siadasz na kompa itd. Też głupotą jeść tyle co w dzień gdzie masz siłkę/hiit/aero/interwały i jesteś ogólnie aktywny /szkoła/praca/podwórka itd.
Więc tak prawdę mówiąc, ciężko mi odpowiedzieć na Twoje pytanie. Sam zrób jak uważasz