Tylko nie przesadźcie z tymi zaleto-wadami bo psycholog lubi być dociekliwy i ciągać za jęzor. Np. "Doprowadza pan wszystko do końca, a co jest pan taki mściwy i zażarty czy nie da się pan przegadać" A tu uwaga sidła mściwi, nie słuchający niemile widziani. Jakoś wybrnąłem mówiąc ze nic na siłę (uparty w granicach rozsądku) jak mi każą robotę zostawić i robić coś innego to spoko.
Poprostu uważąć co się mówi i żeby się nie pogryzło z tym co było na MS. Po to jest rozmowa z psycho. po MS by wychwycić nieścisłości.
Pozdrawiam i życzę powodzenia