[Blog ] KONIU - a dałem fotę na 79str. ;-D

"Przełamując fale"

Po obejrzeniu tego filmu stwierdziłem, że von Triera już nic więcej nie chcę oglądać .

Ale co kto lubi .

Koniu nie łam się!! Ja z 6 lat temu na meczu w piłę zrobiłem sobie coś podobnego i do dziś mnie czasem boli:P Tak że nie ma co pękać:D

Martainn, nie ma co, pocieszyłeś kolegę .

Na szczęście odzywa się rzadko, ale czasem potrafi o sobie przypomnieć:P

radosuaf a co w przełamując fale jest nie tak?

Miałem już kiedyś połamaną tą nogę, też przy grze w piłkę,na turnieju ministrantów ,
wchodziłem wślizgiem i ma "ofiara" spadła mi na stopę i się połamała, ale, że brakowało nam zawodników, to postawili mnie na nogi(ę) i zająłem miejsce bramkarza

pzdr/

Byłeś k***a ministrantem???

Koniu i ministrant, hmmmm ...

Byłem, 7 czy 8 lat
Z przymusu niejako - gdy miałem 6 lat, myślałem, że będę zbierał na tacę, więc poszedłem
potem gdy chciałem zrezygnować, matka mi jakieś kary wymyślała, więc musiałem łazić. No ale skończyłem swoją karierę gdy na generalnej próbie przed bierzmowaniem w****iłem się i wyszedłem z kościoła.
Nawet byłem przez biskupa wyświęcany na lektora,
mało kto dostąpił tego zaszczytu.

pzdr/

Koniu dobre---bo myslałem ze bede zbierał na tace

Radziu, żartujesz Przełamując fale to mój ulubiony film, a von Trier obok Almodovara jest moim ulubiony reżyserem

Koniu, świetny repertuar filmowy, Motyl i Skafander też boski, tylko Sztuka Płakania trochę od dwóch pozostałych odstaje